"Mowa polska" w TVP 3

"Mowa polska" - tak nazywa się nowy teleturniej, który od kwietnia będzie można oglądać w TVP 3 Regionalnej. Program poprowadzi satyryk Jerzy Skoczylas związany z wrocławskim kabaretem "Elita". Autorami scenariusza są: Witold Świętnicki, Dariusz Dyner i Leszek Turowski.

"Mowa polska" jest telewizyjną zabawą, która ma formę teleturnieju z nagrodami, opartego na koncepcji wspólnego rozwiązywania zadań i quizów językowych. Całość programu trwa około 25 minut.

- Od początku kwietnia widzowie Regionalnej Trójki mogą Pana oglądać w programie "Mowa Polska" , nie jest to jednak kolejny wieczór kabaretowy. Czy Pana nowa rola, rola prowadzącego teleturniej oznacza kabaretową przerwę ?

Jerzy Skoczylas: Nie, Broń Boże! Nie zamierzam rezygnować z kabaretu i z tego co wiem Kabaret Elita nie ma zamiaru rezygnować ze mnie. Traktuję to jako nowe doświadczenie zawodowe. Nigdy nie występowałem w roli prowadzącego teleturniej. Zdarzało się, że byłem uczestnikiem, ale prowadzącym nigdy. Mam nadzieję, że telewizja zdawała sobie sprawę, że angażując mnie do tej roli, nastąpi samoistne połączenie dwóch form, czyli kabaretu z teleturniejem. Co z tego wyjdzie czas i ekran pokaże a widzowie ocenią.

- Nie trafił Pan do programu przypadkiem, ale jako specjalista od mowy polskiej, jest Pan bowiem laureatem innego telewizyjnego teleturnieju językowego. Czy doświadczenia tam zdobyte przydają się ?

- Faktem jest, że wygrałem jedna z edycji teleturnieju " Zabawy językiem polskim" i jako inżynier z wykształcenia zostawiłem pokonanych dwóch kolegów z wykształceniem filologicznym. A doświadczenia, no cóż, myślę, że się przydadzą. Będę chyba lepiej wyczuwał wszelkie emocje biorących udział w grze drużyn.

- W prowadzeniu programu i rozstrzyganiu językowych wątpliwości pomaga Panu w programie ekspert. Jak się współpracuje z fachowcem od języka?

- Nigdy bym się nie odważył rozstrzygać niuansów językowych bez udziału eksperta. Co prawda są w naszym kraju ludzie, którzy czują się ekspertami w każdej dziedzinie, ale ja do nich nie należę. Współpraca z dr Krzysztofem Wróblewskim układa się świetnie i chętnie sam się od naszego eksperta uczę.

- Jakie zadania stawiane przed zawodnikami sprawiają im najwięcej trudności? Jakich rad udzieliłby Pan tym którzy dopiero się przygotowują do udziału w programie?

- Zadania nie sprawiają zawodnikom trudności. Największym problemem jest brak czasu na zastanowienie się, ale takie są reguły teleturnieju, dlatego przyszłym zawodnikom zalecałbym ćwiczenie refleksu. Drugi kłopot to podjęcie decyzji jakie nagrody rzeczowe wybrać z puli nagród. Często dochodzi w studiu do burzliwej dyskusji wśród członków startującej drużyny gdy wnuczek chce komputer a babcia wczasy. Wtedy decyzję podejmuje szef drużyny i wybierają rower, którym jadą w trójkę na wczasy komputerowe.

- Kto może zostać uczestnikiem teleturnieju językowego " Mowa Polska"?

- Rywalizują ze sobą trzyosobowe, trzypokoleniowe drużyny familijne. Jednak najważniejsze jest to, że przepustką do programu jest nadesłanie do redakcji tzw. "perełki językowej" wyszperanej w prasie lub np. instrukcji obsługi, na metce lub etykietce itp. Za najlepszą "perełkę" drużyna ma szansę otrzymać prawdziwą perłę oprawioną w złoto. Zachęcam rodziny do zgłaszania się, nagrody czekają. Mam nadzieję, że teleturniej, który będę dla Państwa prowadził połączy elementy edukacyjne z dobrą zabawą. Obiecuję jednocześnie, że w swojej kabaretowej pracy, w której często śmiejemy się z telewizji, z tego jednego programu żartować nie będę.