Mikołaj Lizut: anonimowe zeznawanie w gazetach nie jest najlepszą metodą rozwiązywania problemów pracowniczych
Artykuł tygodnika „Wprost” o Kamilu Durczoku to jest poważne złamanie reguł dziennikarskich. Taki sam tekst umiałbym napisać o panu Latkowskim. Tak ciężkiego kalibru pomówienia oparte o anonimowe głosy są mocno niedopuszczalne - ocenia Mikołaj Lizut, redaktor naczelny Rock Radia.
Dziwię się tym dziennikarkom, które uznały, że lepiej pójść do Latkowskiego, a nie do prokuratury. Ja przypomnę, że molestowanie seksualne jest karalne. To jest sposób na rozwiązywanie tego typu problemów, bo on jest i to bardzo poważny.
Nie wydaje mi się, żeby najlepszą metodą rozwiązywania problemów pracowniczych było anonimowe zeznawanie w gazetach. Dlaczego dziennikarka nie zdecydowała się zeznawać w prokuraturze do tej pory? Czy redakcja „Wprost” to wyjaśnia? Dlaczego zdecydowała się jednak na publiczny lincz na Durczoku, a nie zgłosiła sprawy tam, gdzie jest jej miejsce? Bardzo mnie to dziwi i niepokoi. Ja wiem, w co gra redakcja „Wprost”, wydaje mi się, że to jest walka o ich życie. Natomiast nie podobają mi się takie metody.
Oczywiście, rozumiem prawa ofiar, że ofiara nie może być podwójnie skrzywdzona - spotkała ją poważna przykrość w pracy i krzywda za ujawnienie sprawy. Z tym że wydaje mi się mocno pokrętne i obłudne tłumaczenie tygodnika „Wprost”, że ofiary boją się mówić. Jakoś nie boją się mówić Latkowskiemu, a boją się w prokuraturze.
Granica między ostrym stylem zarządzania personelem a mobbingiem opiera się często na dosyć subiektywnej wrażliwości pracownika. Ale jest oczywiście kodeksowa definicja - musi być to uporczywe dręczenie. W naszej profesji redakcje mają różne style pracy, ale tę granicę wyznacza kodeks pracy.
Mikołaj Lizut, redaktor naczelny Rock Radio
Dołącz do dyskusji: Mikołaj Lizut: anonimowe zeznawanie w gazetach nie jest najlepszą metodą rozwiązywania problemów pracowniczych
Dziwi go anonimowe zeznawanie w gazetach ale już anonimowi informatorzy czy źródła zbliżone do czegoś tam to już go nie dziwią? Czy też dziwią?