Marsz Niepodległości pokazał tegoroczny plakat. Uderza w Rafała Trzaskowskiego
Organizatorzy Marszu Niepodległości zaprezentowali plakat tegorocznego Marszu, który odbywa się pod hasłem „Niepodległość nie na sprzedaż”. Na plakacie pojawił się komunikat w języku polskim i niemieckim, nawiązujący do utrudnień, jakie prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski, stwarzał uczestnikom tegorocznej imprezy. Komunikat podpisano z niemiecka brzmiącym nazwiskiem „Tschaskovsky”.
Z plakatu można dowiedzieć się, że tegoroczny Marsz Niepodległości odbędzie zacznie się o godzinie 13:00, a jego uczestnicy mają zameldować się na rondzie Romana Dmowskiego. Hasłem marszu jest "Niepodległość nie na sprzedaż".
Plakat Marszu Niepodległości uderza w Trzaskowskiego
Oprócz informacji organizacyjnych poster zawiera też tekst, okolony czarną ramką. Komunikat w języku polskim i niemieckim brzmi: "Uwaga! Kto 11 listopada 2021 roku dokona zaburzenia spokoju i porządku publicznego, szczególnie kto obowiązkowo nie będzie wykonywał swojej pracy, albo też swojej służby, sklepy, a głównie sklepy spożywcze będzie miał zamknięte, polskie barwy w jakimkolwiek zestawieniu będzie pokazywał, brał udział w pochodach, albo przez przemówienie względnie niedozwolone zebrania ludności podburzał, będzie surowo ukarany". Podpisano – „oberburgermeister Tschaskovsky” („nadburmistrz Tschaskovsky”).
#TRZACHMAT Oficjalny plakat tegorocznego Marszu Niepodległości 2021. #MarszNiepodległości #NiepodległośćNieNaSprzedaż pic.twitter.com/mtEbPc0n70
— Marsz Niepodległości (@StowMarszN) November 9, 2021
Prezydent Warszawy wygrywa w sądzie z wojewodą
Prezydent Rafał Trzaskowski we wtorek zakomunikował, że „pełna odpowiedzialność za Marsz Niepodległości spoczywa na barkach rządzących”. W ten sposób skomentował decyzję o nadaniu marszowi charakteru państwowego. Jak podkreślił prezydent podczas wtorkowej konferencji, "na apel, żeby to rząd brał odpowiedzialność za wspólne nasze święto odzyskania niepodległości, rządzący postanowili odpowiedzieć w ostatniej chwili, narażając oczywiście bezpieczeństwo warszawiaków i wszystkich, którzy chcą wziąć udział we wspólnym święcie narodowym.".
Wcześniej - pod koniec października - wojewoda mazowiecki wydał decyzję, na mocy której Marsz Niepodległości winien być uznany za wydarzenie cykliczne. Rafał Trzaskowski złożył zażalenie na tę decyzję, sądy dwu instancji przyznały mu rację.
W sprawie tej interweniował też Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro, który złożył do Sądu Najwyższego skargę nadzwyczajną. Domagał się w niej uchylenia decyzji zakazującej rejestracji Marszu Niepodległości jako zgromadzenia cyklicznego. Prokurator Generalny zawnioskował przy tym do sądu apelacyjnego o wstrzymanie tej decyzji.
Marsz ma charakter państwowy
We wtorek szef Urzędu ds. Kombatantów Jan Józef Kasprzyk poinformował, że podjął decyzję, aby nadać Marszowi Niepodległości status formalny. "W obliczu niezrozumiałej decyzji prezydenta stolicy Rafała Trzaskowskiego odmawiającej legalności Marszowi Niepodległości podjąłem decyzję, aby nadać uroczystości status formalny na podstawie art. 2 ust. 1 ustawy Prawo o zgromadzeniach" - poinformował Kasprzyk.
W komunikacie przesłanym PAP podkreślił, że rocznica odzyskania niepodległości "jest dla Polaków powodem do dumy, a świętowanie 11 listopada było zawsze okazją do zademonstrowania patriotyzmu". "Tak było również w tragicznych czasach okupacji niemieckiej i sowieckiej oraz w czasie zniewolenia komunistycznego, gdy zabraniano Polakom manifestować przywiązanie do idei niepodległościowej. Dziś w obliczu sytuacji na polskiej granicy demonstracja naszego patriotyzmu nabrała szczególnego znaczenia" - ocenił.
Dołącz do dyskusji: Marsz Niepodległości pokazał tegoroczny plakat. Uderza w Rafała Trzaskowskiego
11 listopada w kwestii manifestacji stał się bardzo żałosnym świętem.
Ci, którzy wywalczyli tę naszą niepodległość w zaświatach pukają się w głowy z politowaniem.