Marcin Celiński o „Czterech stronach”: nie uwiarygadniałem „dobrej zmiany” w TVP, nie czuję się jej ofiarą
Publicysta „Liberte!” Marcin Celiński stwierdził, że jest zadowolony z prowadzenia przez trzy miesiące jednego z wydań programu „Cztery strony” w TVP Info. - Nie mam poczucia przegranej, nie czuję się ofiarą „dobrej zmiany”. Nadal uważam, że wszelkie pomysły bojkotów itp. są nonsensowne. To jest telewizja publiczna, idąc tam robi się to dla widzów, a nie dla prezesów - napisał.
Marcin Celiński prowadził piątkowe wydania „Czterech stron” od drugiej połowy marca, kiedy program pojawił się w ramówce TVP Info. We wtorek podano, że z publicystą nie zostanie przedłużona współpraca, a zastąpi go Łukasz Mężyk. Ostatnie wydanie programu z Celińskim nie zostało wyemitowane, ponieważ publicysta nie zgodził się, żeby zamiast z zaproszonym już Tomaszem Piątkiem (który w ostatnim czasie napisał szeroko komentowany krytyczny artykuł o Antonim Macierewiczu) porozmawiał z inną osobą o Brexicie.
- Mój eksperyment współpracy z TVP Info został zakończony. Ale jeśli oczekujecie, że właśnie opowiem, jako to byłem gnębiony a teraz prześladowany - to się zawiedziecie. Nie byłem, robiłem swoje przy zapewnionej swobodzie tematów i gości. Nie mam poczucia przegranej, nie czuję się ofiarą „dobrej zmiany” - zadeklarował Celiński w czwartek na swoim profilu facebookowym. Podziękował też Michałowi Rachoniowi, poprzedniemu dyrektorowi publicystyki w TVP Info, za propozycję współpracy.
- Czas pokazał, że zrobił to uczciwie i z dobrymi intencjami - podkreślił Marcin Celiński. - Nie dam tez nigdy złego słowa powiedzieć o pracujących w TVP Info - profesjonalistach, świetnie wykonujących swoją robotę, przy okazji - po ludzku fajnych. Wiele razy mi pomogli, podpowiedzieli, sporo się od nich nauczyłem, jestem im wdzięczny i dziękuję. Zawsze będę ich bronił, przed uogólnianiem i ocenianiem przez pryzmat pałętających się po zapleczach tv, „oficerów polityczno-wychowawczych”, którzy rewolucyjnym zapałem muszą uzasadniać istnienie swoich etatów - dodał.
W niektórych komentarzach oceniano, że zaangażowanie do programu Celińskiego, który ma poglądy liberalne i w ostatnim czasie parokrotnie brał udział w demonstracjach Komitetu Obrony Demokracji, miało tworzyć w TVP Info pozór pluralizmu opinii. Publicysta nie do końca zgadza się z taką interpretacją.
- Byłbym przegrany, gdyby moim celem było utrzymanie się w tv od początku mówiłem/pisałem, że tak nie jest. Moim celem było pokazywanie świata z innej perspektywy niż dominująca w tv publicznej. Udało mi się 13 razy, więc jest 13:0 dla mnie - podkreślił. - Podobno moja obecność w tv miała ją uwiarygadniać - nie spotkałem jednak dotąd osoby, która ze względu na piątkowy kwadrans z moim programem zaczęła wierzyć w świat pokazywany przez p. Pobudzina. Jeśli kogoś takiego znacie - skontaktujcie mnie proszę, żebym zweryfikował swoją wiedzę - zaznaczył.
Na początku maja reporter „Wiadomości” Klaudiusz Pobudzin zaraz po emisji „Czterech stron” próbował pytać goszczącego w programie Mateusza Kijowskiego m.in. o niezapłacone alimenty. Marcin Celiński opisał i skrytykował to na Facebooku.
Po dużych zmianach personalnych i kadrowych w TVP, które zaczęły się w styczniu br., niektórzy publicyści zrezygnowali z udziału w programach publicystycznych publicznego nadawcy. Najgłośniej było o wyjściu Wojciecha Czuchnowskiego z programu „Po przecinku” w proteście przeciw zwolnieniom niektórych dziennikarzy. Z kolei Dominika Wielowieyska odmówiła prowadzenia w TVP Info nowego programu publicystycznego, który miał zastąpić „Bliżej” Jana Pospieszalskiego, przy czym dalej regularnie gości w innych programach stacji.
- Nadal uważam, że wszelkie pomysły bojkotów itp. są nonsensowne. To jest telewizja publiczna, idąc tam robi się to dla widzów, a nie dla prezesów - ocenił Marcin Celiński. - Paradoksalnie – moje doświadczenie jest takie, że to raczej PiS bojkotuje tę telewizję - bo zaprosić kogoś z tamtej strony, to zawsze było wyzwanie… - dodał.
Według danych Nielsen Audience Measurement przez pierwsze dwa tygodnie emisji „Cztery strony” oglądało średnio 190 tys. widzów.
W maju br. udział TVP Info w rynku telewizyjnym wyniósł 3,09 proc.
Dołącz do dyskusji: Marcin Celiński o „Czterech stronach”: nie uwiarygadniałem „dobrej zmiany” w TVP, nie czuję się jej ofiarą
Towarzystwo, w którym przebywasz, świadczy także o tobie.
Lewak, ale z klasa!
Szacunek dla Pana!!!
Warto miec troche rozsadku.