Jacek Kurski: furia na TVP to atak na ostoję prawdy. TVN wyraża najwyższy sprzeciw wobec przemocy
Prezes Telewizji Polskiej Jacek Kurski zapowiedział, że po ataku na Magdalenę Ogórek poprosił o dodatkową ochronę dla obiektów nadawcy. - Furia na TVP to atak na ostoję prawdy, wolności, pluralizmu medialnego w PL. Nie damy się zastraszyć - stwierdził. Z kolei TVN w oświadczeniu wyraził „najwyższy sprzeciw wobec stosowania przemocy w życiu publicznym”.
Magdalena Ogórek została zaatakowana przez grupę manifestujących w sobotę wieczorem przy siedzibie redakcji informacyjnych Telewizji Polskie przy placu Powstańców w centrum Warszawy. Dziennikarka prowadziła z Jackiem Łęskim „Studio Polska”, a dwie godziny wcześniej była gospodynią „Minęła 20”.
W nagraniu udostępnionym w internecie widać, że kiedy Magdalena Ogórek podeszła do swojego samochodu, demonstranci otoczyli go. Skandowali obraźliwe hasła o dziennikarce i TVP, starali się też zablokować jej wyjazd. Na miejscu pojawili się policjanci, którzy utorowali jej drogę.
- Auto oplute, porysowane, obklejone całkowicie naklejkami, wyzwiska, rzucanie się pod koła. Szarpanina i przemoc. Tak wyglądał mój wyjazd z TVP. A oni się cieszą i wklejają film - opisała to Magdalena Ogórek na Twitterze.
Z kolei Elżbieta Podleśna, działaczka związana m.in. z Ogólnopolskim Strajkiem Kobiet, zamieściła relację wideo, jak razem z innymi demonstrantami żartowała z policjantów, którzy ochraniali wejście do siedziby TVP Info.
O Podleśnej było głośno w lipcu ub.r., kiedy na szybach innych biur poselskich Krzysztofa Czabańskiego, w Golubiu-Dobrzyniu i do Wąbrzeźnie, napisała sprayem „PZPR”, a na chodniku: „Czas na sąd ostateczny”. Usłyszała za to zarzut propagowania ustroju totalitarnego.
Tydzień później dziennikarze Piotr Pytlakowski i Wojciech Fusek z trzema innymi osobami w geście solidarności z Podleśną umieścili kartki z napisem „PZPR” na biurze poselskim Krzysztofa Czabańskiego i sami zawiadomili o tym policję.
Dziennikarze: taka agresja jest niedopuszczalna
Zajście szybko skrytykowali na Twitterze dziennikarze z różnych mediów. - Zaszczuć kobietę, doprowadzić ją do płaczu i jeszcze się tym szczycić? Po Gdańsku, apelach o jedność i walce z językiem nienawiści? Media mediami, TVP można krytykować do woli, ale to jest chore bo uderza w drugiego człowieka - napisał Marcin Makowski z „Do Rzeczy” i Wirtualnej Polski. - To że tak zachowujących się była tylko garstka, dużo mówi. Skandaliczne agresywne zachowanie - stwierdziła Beata Biel z TVN24.pl.
- Potępiam toporną propagandę TVP, do której pani Ogórek dokłada swoje. Można przeciwko temu protestować, ale blokowanie jej auta i doprowadzenie do sytuacji, kiedy mogła się poczuć fizycznie zagrożona, jest niedopuszczalne - napisała Renata Grochal z „Newsweeka”. - Dzicz. Zero tolerancji na takie zachowania. Można wyrażać sprzeciw wobec czyichś poglądów, ale nie w tak zwierzęcy sposób - skomentował Szymon Krawiec z „Wprost”.
Dokładnie. To jest nieakceptowalne. Nie tylko dlatego, że atakowany może się poczuć fizycznie zagrożony, ale także dlatego, że nigdy nie wiadomo kto jest w tłumie i do czego może się poczuć zachęcony. Ciekawym kto zorganizował ten spęd i weźmie za niego koralną odpowiedzialność. https://t.co/8PZPmvek2g
— kataryna (@katarynaaa) 2 lutego 2019
- Jeśli to jest „Polska normalna”, to ja wolę tę nienormalną - stwierdziła Zuzanna Dąbrowska z Radia Maryja. - Nie zgadzam się z panią Ogórek fundamentalnie w każdej sprawie - przede wszystkim w tym czym jest dziennikarstwo, ale te zachowania są niedopuszczalne - napisała Dominika Długosz z Newsweek.pl.
- Można się nie zgadzać, potępiać i punktować, ale takie ataki i osaczanie człowieka to coś niedopuszczalnego - stwierdził Jacek Nizinkiewicz z „Rzeczpospolitej”. - Zachowanie absolutnie skandaliczne, samotna kobieta osaczona przez agresywną tłuszczę, która jak widać na filmie nie ogranicza się do okrzyków ale wchodzi w kontakt fizyczny - na szczęście tylko z autem. To się nie ma prawa dziać. Te bojówki doprowadzą kiedyś do nieszczęścia - oceniła Kataryna, felietonistka „Do Rzeczy” i WP Opinie.
- Zachowanie protestujących wobec M. Ogórek jest nie do obrony i to trzeba jasno powiedzieć. Propaganda telewizyjna, której twarz daje ta pani, też jest nie do obrony, ale jest różnica między werbalizowaniem oburzenia, cywilizowanym protestem a agresją. To nie jest droga wolności - stwierdził Przemysław Szubartowicz.
Przemoc, w jakiejkolwiek formie, choćby werbalnej - nie! To nigdy nie rozwiązuje żadnego problemu.
— Tomasz Lis (@lis_tomasz) 2 lutego 2019
RPO: protest musi być zawsze pokojowy
Niektórzy komentujący ocenili, że można protestować przeciw przekazowi Telewizji Polskiej, ale to nie usprawiedliwia agresji. - Demonstracja pod TVPiS - tak. Agresja wobec pracownika - nie. Zastraszanie p. Ogórek nie jest powodem do dumy, jest poza normami kulturowymi, wstyd - stwierdził Marcin Celiński z „Liberte”.
- Absolutnie nie akceptuję takiego zachowania widzów wobec pani Ogórek. Można protestować pod TVP przeciwko manipulacjom i kłamstwom, ale nie można tworzyć atmosfery fizycznego zagrożenia wobec kogokolwiek, kto tam pracuje. To wydarzenie miało cechy linczu - oceniła Dominika Wielowieyska z „Gazety Wyborczej”. - Magda Ogórek to postać nie z mojej bajki, ale ta akcja przy samochodzie jest niedopuszczalna - napisał Bartosz Kurek z Polsatu.
Tacy jesteście gnoje odważni? Napaść na @ogorekmagda jest aktem ohydnej agresji. Czemuście śmierdzący tchórze do mnie nie wyskoczyliście jak wychodziłem z TVP a Wy czekaliście przed bramą? Mieliście mnie na wyciągnięcie ręki
— Cezary „Trotyl” Gmyz (@cezarygmyz) 2 lutego 2019
- Można protestować na różne sposoby. Ale protest musi być zawsze pokojowy. Nie może prowadzić do lęku, zastraszenia czy obawy o bezpieczeństwo. Przemoc nie może być akceptowana. Współczuję Magdalenie Ogórek. Nikt nie chciałby się znaleźć w takiej sytuacji - stwierdził Adam Bodnar, Rzecznik Praw Obywatelskich.
Można protestować na różne sposoby. Ale protest musi być zawsze pokojowy. Nie może prowadzić do lęku, zastraszenia czy obawy o bezpieczeństwo. Przemoc nie może być akceptowana. Współczuję @ogorekmagda. Nikt nie chciałby się znaleźć w takiej sytuacji.
— Adam Bodnar (@Adbodnar) 3 lutego 2019
Szef MSWiA: zabrakło stanowczej reakcji policjantów
Do sprawy odniósł się również Joachim Brudziński, minister spraw wewnętrznych i administracji. - Dziś #totalni „pacyfiści”, urządzili wobec pracowników TVP Info kolejny festiwal nienawiści i agresji. Oczekuję od polskiej policji działań adekwatnych wobec tej chuliganerii, takich samych jakie zastosowano wobec tych, którzy wzywali do agresji wobec przedstawicieli opozycji - napisał na Twitterze.
- Czekam na reakcje Komendanta Głównego Policj. Brak stanowczej reakcji policjantów wobec tej dziczy porażający. Tolerowanie takiego zachowania może doprowadzić do kolejnej tragedii - ocenił w innym wpisie.
Wobec kolejnych prób ataku na dziennikarzy i pracowników technicznych @tvp_info ze strony #totanych nienawistników, oczekuję od przedstawicieli opozycji, Rzecznika Praw Obywatelskich, dziennikarzy, potępienia tych przejawów agresji i nienawiści. #jednamiara, #stopnienawiści
— Joachim Brudziński (@jbrudzinski) 2 lutego 2019
- Gdyby banda chuliganów uniemożliwiała wejście do Bazyliki Mariackiej w Gdańsku rodzinie śp. P.Adamowicza, a jakaś hołota obrzucała wyzwiskami i epitetami oraz utrudniała wyjście z budynku TVN24 albo „Gazety Wyborczej” dziennikarzom i pracownikom. Jaka reakcja mainstream-u? - spytał Brudziński.
- Szanowna Pani Redaktor, proszę przyjąć moje wyrazy ubolewania za brak stanowczej reakcji policji wobec tej dziczy, która zaatakowała Panią przed budynkiem TVP Info - napisał szef MSWiA do Magdaleny Ogórek. Dodał, że polecił „analizę materiałów operacyjnych i podjęcie niezwłocznie wszelkich stosownych działań”.
Szanowna Pani Redaktor @ogorekmagda proszę przyjąć moje wyrazy ubolewania, za brak stanowczej reakcji @Policja_KSP wobec tej dziczy która zaatakowała Panią przed budynkiem @tvp_info. Poleciłem analizę materiałów operacyjnych i podjęcie niezwłocznie wszelkich stosownych działań.
— Joachim Brudziński (@jbrudzinski) 2 lutego 2019
Olechowski: efekt kampanii nienawiści
Do sprawy na swoim profilu na Twitterze odniósł się Jarosław Olechowski, dyrektor Telewizyjnej Agencji Informacyjnej. Kategorycznie potępia on cykliczne i stające się coraz bardziej agresywne ataki na dziennikarzy publicznego nadawcy. - To co spotkało @ogorekmagda to efekt kampanii nienawiści rozpętanej przeciwko mediom publicznym. Wolność słowa to fundament demokracji. Wzywam do opamiętania zanim dojdzie do tragedii napisał Olechowski.
Kategorycznie potępiam powtarzające się, coraz bardziej agresywne ataki na dziennikarzy TVP. To co spotkało @ogorekmagda to efekt kampanii nienawiści rozpętanej przeciwko mediom publicznym. Wolność słowa to fundament demokracji. Wzywam do opamiętania zanim dojdzie do tragedii
— Jarek Olechowski (@OlechowskiJarek) 3 lutego 2019
Jacek Kurski: nie damy się zastraszyć
W niedzielę po południu prezes Telewizji Polskiej stwierdził na Twitterze, że zwrócił się od odpowiednich władz o dodatkową ochronę obiektów spółki i ukaranie agresorów. - Szczucie i sianie nienawiści wobec TVP skutkuje fizyczną przemocą wobec naszych dziennikarzy - napisał.
- Furia na TVP to atak na ostoję prawdy, wolności pluralizmu medialnego w PL. Nie damy się zastraszyć - podkreślił Kurski.
Stwierdzenie o ostoi prawdy skrytykowali niektórzy publicyści. - Przemoc jest zła. Ta słowna także. Nawet ta naklejkowa. Policja jest od tego, żeby karać za każde złamanie prawa. To jasne! Ale szanowny @KurskiPL, nie mylmy propagandy z dziennikarstwem, wolności ze zniewolonym umysłem, a prawdy z trzecią prawdą Tischnera - skomentował Jarosław Kuźniar z Onetu. - Ostoja prawdy. Odlot - napisała Kataryna, publicystka „Do Rzeczy” i WP Opinie.
- Zachowanie wobec pracowniczki TVP było niewłaściwe i zostało napiętnowane. Ale to nie zmienia faktu, że to co nazywa Pan „ostoją prawdy” to obrzydliwa fabryka przemysłu pogardy i zakłamanej propagandy, szczująca na grupy społeczne i poniżająca konkretnych ludzi - ocenił Krzysztof Luft, w przeszłości m.in. członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. - Pan prezes jak zwykle uważa że „ciemny lud wszystko kupi” ? Nie tego o ostoi prawdy nie kupuje. Wiem bo rozmawiam z widzami pańskiej telewizji. A atak na Magdalenę Ogórek jest godzinę potępienia to fakt - skomentował Jacek Czarnecki z Radia ZET.
Szczucie i sianie nienawiści wobec TVP skutkuje fizyczną przemocą wobec naszych dziennikarzy. Zwróciłem się do stosow. władz o dodat. ochronę obiektów spółki i ukaranie agresorów. Furia na TVP to atak na ostoję prawdy, wolności pluralizmu medialnego w PL.
— Jacek Kurski PL (@KurskiPL) 3 lutego 2019
Nie damy się zastraszyć
Również Krzysztof Czabański - poseł PiS i przewodniczący Rady Mediów Narodowych - stwierdził na Twitterze, że zwraca się do premiera Mateusza Morawieckiego, ministra spraw wewnętrznych i administracji Joachima Brudzińskiego oraz ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro o „zapewnienie bezpieczeństwa pracownikom mediów publicznych”.
- Jutro wystosuję pytanie poselskie do Mateusza Morawieckiego i Joachima Brudzińskiego o działania policji, gdy doszło do ataku na Magdalenę Ogórek. Samochód dewastowany, awanturnicy w bezpośredniej bliskości z napadniętą dziennikarką, a policja zadowolona ze swojego zachowania. Tak nie może być - stwierdził Czabański w innym wpisie.
Jako przewodniczący Rady Mediów Narodowych zwracam się do @MorawieckiM @jbrudzinski @ZiobroPL o zapewnienie bezpieczeństwa pracownikom mediów publicznych @tvp_info @iar_pr @PAPinformacje https://t.co/33jWTtMntE
— Krzysztof Czabański (@CzabanskiK) 3 lutego 2019
TVN wyraża najwyższy sprzeciw wobec przemocy
Oświadczenie w związku z atakiem na Magdalenę Ogórek wydał w niedzielę TVN. Nadawca wyraził „najwyższy sprzeciw wobec stosowania przemocy w życiu publicznym”.
- Uważamy, że różnice poglądów i przekonań nie mogą prowadzić do nienawiści i tym bardziej agresji fizycznej i wyrażamy nadzieję na solidarne potępienie takich zdarzeń przez wszystkich biorących udział w debacie publicznej - dodał TVN.
Oświadczenie TVN S.A.: pic.twitter.com/7SpwZ1sdYZ
— tvn24 (@tvn24) 3 lutego 2019
Magdalena Ogórek jest związana z TVP Info od jesieni 2016 roku. Współprowadzi programy publicystyczne „Studio Polska”, „O co chodzi”, „W tyle wizji” i „W tyle wizji extra”.
W 2014 roku prowadziła „Atlas świata” w TVN24 BiS. Potem była autorką programów o historii sztuki w serwisie internetowym „Rzeczpospolitej” oraz Polskim Radiu 24.
W 2015 roku z poparciem SLD startowała w wyborach na prezydenta Polski.
Ataki na dziennikarzy TVP relacjonujących demonstracje opozycji
W ostatnich trzech latach, po tym jak w programach informacyjnych i publicystycznych Telewizji Polskiej nastąpiły duże zmiany, dziennikarze TVP byli atakowani na niektórych manifestacjach środowisk opozycyjnych.
W grudniu 2017 roku podczas manifestacji przed Sejmem. Franciszek J., znany z wielu protestów opozycji, krzyczał do dziennikarki i operatora „W tyle wizji”, domagając się, żeby sobie poszli i obrażając ich. Niedługo potem został zatrzymany przez policję, postawiono mu zarzuty dotyczące tego zajścia, a także posiadania dwóch sztuk broni bez pozwolenia.
W lipcu 2017 roku Michał Rachoń został zaatakowany przez uczestnika kontrmanifestacji podczas obchodów miesięcznicy smoleńskiej. - Fizyczne ataki na dziennikarza wykonującego swoje obowiązki są jaskrawym naruszeniem zasady wolności słowa - skomentowało ten incydent Centrum Monitoringu Wolności Prasy.
W połowie grudnia 2016 roku reporterzy TVP byli szarpani i zagłuszani, kiedy starali się relacjonować demonstracje przed Sejmem wspierające okupowanie mównicy na sali plenarnej przez posłów PO i Nowoczesnej. Skrytykowało to wielu dziennikarzy, a także Press Club Polska. W styczniu 2017 roku kilku z tych manifestujących usłyszało w stołecznej prokuraturze zarzut z art. Prawa prasowego mówiącego o utrudnianiu krytyki prasowej.
Dołącz do dyskusji: Jacek Kurski: furia na TVP to atak na ostoję prawdy. TVN wyraża najwyższy sprzeciw wobec przemocy
Kiedy wreszcie pisowcy to zrozumieją i pozbędą się go?
Niech idzie do tego europarlamentu, jak najdalej z naszego kraju.