Maciej Maciejowski odchodzi z RDC. „Protest przeciw staczaniu się radia w odmęty liberalno-lewicowej ideologii”
Warszawski radny PiS Maciej Maciejowski ogłosił, że składa rezygnację z zasiadania w Radzie Programowej RDC w proteście przeciw działaniom dyrektor programowej Ewy Wanat. - Maciejowski nie pojawiał się na posiedzeniach Rady od roku - mówi nam prezes RDC.
Maciej Maciejowski ogłosił w niedzielę, że rezygnuje z zasiadania w Radzie Programowej Polskiego Radia RDC. Rezygnację zgodnie z trybem miał złożyć w poniedziałek. - Moja decyzja to protest przeciw staczaniu się RDC w odmęty liberalno-lewicowej ideologii. Ten proces postępuje, odkąd prezes radia kontrolowanego przez PO zatrudniła jako dyrektor programową Ewę Wanat - mówi w rozmowie z Wirtualnemedia.pl. - Widać to w decyzjach personalnych, np. w powierzeniu porannego programu Elizie Michalik, czy doborze gości i tematów rozmów - dodaje.
Maciejowski podkreśla, że czarę goryczy przelała rezygnacja z kolęd w okresie Świąt Narodzenia Jezusa Chrystusa. Jego zdaniem, RDC jako rozgłośnia publiczna powinna grać tradycyjne polskie kolędy i pastorałki, aby odróżnić się od „dżingel-belsowego” jazgotu stacji komercyjnych.
- Pani Wanat chce zrobić z RDC kolejny TOK FM, kierowany do żałosnej, wąskiej grupy wykorzenionych lewicowych pseudointelektualistów i pracowników międzynarodowych korporacji - mówi nam radny.
>>> Polskie Radio RDC nie będzie grać kolęd
Maciej Maciejowski jest członkiem Rady Programowej RDC od drugiej połowy 2011 roku. Został mianowany na to stanowisko z ramienia klubu PiS. Obecnie pozostaje radnym niezrzeszonym.
W Polskim Radiu RDC informacja o rezygnacji Maciejowskiego wywołała zdziwienie. Ewa Wanat mówi Wirtualnemedia.pl, że skomentuje tę informację dopiero, kiedy do radia wpłynie oficjalne pismo. - Nie znam pana Maciejowskiego - dodaje. Prezes RDC Jolanta Kaczmarek potwierdza, że radny nie poinformował radia o swojej decyzji. Jest zdziwiona z tak nagłej reakcji radnego, zwłaszcza, że nie zgłaszał żadnej interwencji do niej ani do Ewy Wanat. - Poza tym, Maciej Maciejowski nie uczestniczy w obradach Rady od około roku. Nie przychodzi na posiedzenia - mówi nam prezes RDC.
Jolanta Kaczmarek skierowała 24 września 2012 roku pismo do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, w którym zwróciła uwagę na zachowanie radnego. KRRiT miała zająć się sprawą, jednak Maciej Maciejowski nadal pozostaje członkiem Rady Programowej. - Wyraziłam zaniepokojenie faktem, iż członek Rady Programowej wypowiadał się w obraźliwy sposób o prezydencie Bronisławie Komorowskim (na Twitterze nazwał Komorowskiego „bydlęciem” i „pajacem” - przyp. red.), nielicujący z pełnioną przez niego funkcją w Radzie - mówi prezes. - KRRiT przyjęła to do wiadomości i miała zająć się sprawą - dodaje.
>>> Akcja promocyjna Polskiego Radia RDC zakończona na komisariacie
Prezes nie zgadza się z zarzutem, że RDC jest kontrolowane przez jakąkolwiek partię polityczną. Jej zdaniem pluralizm na antenie radia jest reprezentowany. - Do naszych audycji zapraszani są komentatorzy z różnych mediów, reprezentujący prawą i lewą stronę, a nawet środek - komentuje. Poza tym uważa, iż każdy z prowadzących audycje w RDC jest publicystą i ma prawo do własnych poglądów.
Kaczmarek odniosła się również do braku kolęd na antenie RDC. Zwraca uwagę na to, że kolędy grane są co roku przez wszystkie stacje radiowe. - Nie było alternatywy dla tych słuchaczy, którzy chcieliby posłuchać czegoś innego. My stworzyliśmy taką alternatywę - mówi. Podkreśla, że wprawdzie playlista nie zakłada kolęd, niewykluczone jednak, że w autorskich audycjach znajdą one swoje szczególne miejsce. Zależy to od prowadzących.
Z danych Radio Track wynika, że udział Polskiego Radia RDC w rynku warszawskim w okresie od września do listopada 2013 roku wyniósł 0,5 proc. (zobacz pełne dane).
Dołącz do dyskusji: Maciej Maciejowski odchodzi z RDC. „Protest przeciw staczaniu się radia w odmęty liberalno-lewicowej ideologii”