Maciej Łopiński ponownie p.o. prezesem TVP
Maciej Łopiński został ponownie oddelegowany przez radę nadzorczą Telewizji Polskiej do pełnienia obowiązków prezesa publicznej telewizji. Według planu Jacek Kurski na stanowisko szefa ma wrócić dopiero po wyborach prezydenckich - dowiedział się portal Wirtualnemedia.pl.
Nie tak dawno pisaliśmy, że po trzech miesiącach pełnienia obowiązków prezesa TVP Maciej Łopiński najpierw na kilka dni wróci do rady nadzorczej spółki, by zostać ponownie oddelegowanym na p.o. szefa publicznej telewizji. Tym samym sprawdziły się nasze informacje, taki scenariusz wskazywaliśmy również już w marcu br.
We wtorek rada nadzorcza spółki podjęła uchwałę o ponownym oddelegowaniu Łopińskiego na okres trzech miesięcy na stanowisko tymczasowego szefa TVP. Przez ostatnie kilka dni zarząd był dwuosobowy - składał się z Jacka Kurskiego i Mateusza Matyszkowicza. Dokładnie 10 czerwca minęły trzy miesiące od czasu powołania Łopińskiego, trzeba było jednak poczekać na decyzję, aż zbierze się rada.
Choć Łopiński może być - wedle uchwały - p.o. szefa przez trzy miesiące, strategicznym terminem ma być rozstrzygniecie wyborów prezydenckich. Z naszych źródeł wynikało, że Rada Mediów Narodowych miałaby się bowiem zebrać na posiedzenie dopiero po tym, jak okaże się, kto zostanie głową państwa.
Po 28 czerwca (lub po II turze) głównym dowodzącym znowu ma być Jacek Kurski (obecnie jako członek zarządu nadzoruje TVP Sport i Telewizyjną Agencję Informacyjną, czyli m.in. „Wiadomości”). Na razie kieruje telewizją nieformalnie, by nie wywoływać kolejnej, politycznej burzy spowodowanej jego ewentualnym powrotem.
Z informacji portalu Wirtualnemedia.pl wynika, że zarząd wczoraj - już ponownie z Maciejem Łopińskim - dokonał podziału kompetencji, który jest taki sam jak wcześniej. Łopiński ma nadzorować jednostki korporacyjne, Jacek Kurski - jednostki programowe (m.in. biuro programowe, Telewizyjną Agencję Informacyjną i TVP Sport). Mateuszowi Matyszkowiczowi będzie podlegać m.in. Agencja Kreacji Filmu i Serialu oraz Centrum Kultury i Historii.
Marzena Paczuska odeszła z zarządu TVP
Przypomnijmy, że przed kilkunastoma dniami z pełnionej funkcji członka zarządu TVP zrezygnowała także Marzena Paczuska, która 10 marca br. (na wniosek Kurskiego i Matyszkowicza) została najpierw zawieszona w czynnościach przez radę nadzorczą.
Jacek Kurski był prezesem Telewizji Polskiej od stycznia 2016 do początku marca br. Po jego odwołaniu z rady nadzorczej do pełnienia obowiązków prezesa TVP został oddelegowany szef rady nadzorczej Maciej Łopiński. Zaznaczył, że przejmuje to stanowisko jedynie tymczasowo (zgodnie z prawem na maksymalnie trzy miesiące). Poinformował, że Jacek Kurski został jego doradcą.
TVP ze wzrostem wpływów i 2,8 tys. pracowników
W ub.r. Telewizja Polska osiągnęła wzrost przychodów o 16,7 proc. do 2,56 mld zł oraz 89 mln zł zysku netto. Na koniec roku nadawca miał 2 790 etatowych pracowników zarabiających średnio 9 572 zł. Wynagrodzenie zarządu wyniosło 2,18 mln zł, prawie trzy razy więcej niż rok wcześniej - na nagrody dla pracowników zostanie przeznaczone 18 mln zł - wynika ze sprawozdania abonamentowego nadawcy.
Natomiast jesienią 2017 roku Kurski i Stanecki w miejsce umów o pracę zawarli z nadawcą umowy o świadczenie usług zarządczych. Te kontrakty gwarantowały im wypłatę do końca ub.r. premii za 2017 rok. - Kwota należnych wynagrodzeń zostanie określona w odrębnej uchwale rady nadzorczej. Z uwagi na brak możliwości wiarygodnego oszacowania wartości wynagrodzeń zmiennych należnych członkom zarządu za 2017 roku spółka nie utworzyła rezerwy z tego tytułu w księgach rachunkowych 2018 roku - poinformowano w sprawozdaniu TVP za 2018 rok.
W lutym br. Jacek Kurski – jeszcze jako prezes – podczas posiedzenia sejmowej Komisji Kultury i Środków, której był gościem zaznaczał, że sam zaoszczędził publiczne środki, ponieważ zarabia 7-krotność średniej krajowej (najwyższa możliwa suma na kontrakcie to 15-krotność). - Poprosiłem radę nadzorczą na najniższe możliwe wynagrodzenie, proponowano mi wyższe, ale sam poprosiłem o takie, wynosi ono 7-krotność średniej krajowej – poinformował wtedy.
TVP i Polskie Radio w dwa lata dostały 2,4 mld zł pomocy publicznej
Według danych UOKiK-u w 2017 roku środki przyznane mediom publicznym stanowiły 5,5 proc. łącznej kwoty 30,57 mld zł pomocy publicznej, a w 2018 roku - 3,4 proc. z 21,75 mld zł. Środki publiczne uzyskane przez TVP i Polskie Radio to przede wszystkim wpływy z abonamentu radiowo-telewizyjnego, które są klasyfikowane jako środki publiczne.
W 2018 roku wyniosły 741,5 mln zł, a abonament opłacało jedynie 994,6 tys. osób i firm. Do tego doszła pierwsza rekompensata z tytułu wpływów nieuzyskanych z abonamentu radiowo-telewizyjnego. Przyznano ją, w wysokości 960 mln zł, na przełomie 2017 i 2018 roku w ramach nowelizacji ustawy budżetowej, z tej kwoty TVP przydzielono 860 mln zł, Polskiemu Radiu - 62,2 mln zł, a działającym jako osobne spółki 17 rozgłośniom regionalnym Polskiego Radia - 57,8 mln zł.
Z danych Nielsen Audience Measurement, opracowanych przez portal Wirtualnemedia.pl w całym 2019 roku wiceliderem rynku telewizyjnego była TVP1, której udział zmniejszył się o 0,51 proc. do 9,68 proc. Czwartą lokatę w zestawieniu (pierwszy był Polsat, a trzeci TVN) zajęła TVP2 – ta stacja miała 8,34 proc. udziału w rynku, co stanowi wzrost o 2,21 proc.
Łącznie daje to niemal połowę (dokładnie 18,02 proc. udziałów) Telewizji Polskiej z 36,32 proc., jakie posiada tzw. wielka czwórka w rynku oglądalności.
Dołącz do dyskusji: Maciej Łopiński ponownie p.o. prezesem TVP
Wasze plany mogą wziąć w łeb już po 28 czerwca.