Lis: na miejscu Miecugowa dałbym w mordę
- Podziwiam Grzegorza, który zachował się bardzo dobrze, że nie zareagował. Ja chyba nie byłbym w stanie nad sobą zapanować - stwierdził Tomasz Lis, komentując atak na Grzegorza Miecugowa podczas Przystanku Woodstock.
W porannej audycji Tok FM Tomasz Lis ocenił, że gdyby w podobny sposób jak Miecugow na Przystanku Woodstock został zaatakowany o. Tadeusz Rydzyk w Częstochowie, spotkałoby się to z powszechnym i jednoznacznym potępieniem. - A tu na wszystkich prawicowych portalach była wybitnie trudno skrywana schadenfreude. Potem podkreślano we wpisach, kto jeszcze powinien dostać po ryju, żeby sprawiedliwości dziejowej stało się zadość - powiedział Lis.
Redaktor naczelny „Newsweeka Polska” przypomniał, że został wymieniony przez sprawcę incydentu jako jeden z nieobiektywnych, szerzących lewicową propagandę dziennikarzy, których należy atakować (więcej na ten temat). - Podziwiam Grzegorza, który zachował się bardzo dobrze, że nie zareagował. Ja chyba nie byłbym w stanie nad sobą zapanować. Wstałbym i nie nadstawiał drugiego policzka, tylko w mordę bym dał - stwierdził Lis. - To jest coś upokarzającego. To nawet nie jest akt agresji, tylko w pewnym sensie zrzucenia z siebie wstydliwości sytuacji, gdy człowiek siedzi bezradnie, podchodzi jakiś troglodyta i wali go po głowie - dodał.
>>> „Jeb…ć TVN” - „Lans motłochu”. Dziennikarze oskarżają się w sprawie Miecugowa (wideo)
Dyskutujący z Lisem Tomasz Wołek, Jacek Żakowski i Wiesław Władyka też zwrócili uwagę na pozytywne komentarze po ataku na Miecugowa, które pojawiły się w internecie.- Taki jest ton, który można wyczytać z różnych wpisach. To jest coś niesłychanie groźnego. Jeśli mamy w pamięci ekscesy na uczelniach, przerywanie wykładów, epizod z Miecugowem jest częścią większej całości. On się wpisuje w pewną niebezpieczną tendencję - ocenił Wołek. - Przy całej ostrości sporów politycznych, historycznych czy ideologicznych, do fizycznych aktów przemocy do niedawna nie dochodziło. Teraz ludzie o poglądach skrajnych uznali, że w ten sposób mają dawać wyraz tym poglądom - dodał.
- Każdy z nas nieraz był policzkowany w internecie. Jakoś do tego się przyzwyczailiśmy, ale w świecie realnym jeszcze nie. To się rozprzestrzenia - stwierdził Jacek Żakowski. A Tomasz Lis zwrócił uwagę na skalę tego zjawiska. - To nie jest grupka kilkunastu komentatorów. To jest glanowanie w tysiącach internetowych komentarzy i glanowanie na oczach milionowej publiczności. To jest wielki przemysł złej energii i koszmarnej nienawiści - ocenił Lis.
>>> Dziennikarze bronią Miecugowa. Woodstock między TVN a Rydzykiem
Oskarowi Wądołowskiemu, który zaatakował Grzegorza Miecugowa, postawiono za to zarzuty zakłócania imprezy masowej oraz używania przemocy w celu zmuszenia dziennikarza do opublikowania lub zaniechania opublikowania materiału prasowego, za co grozi do trzech lat więzienia. Oskarżycielem posiłkowym w procesie będzie sam Miecugow (więcej na ten temat).
Dołącz do dyskusji: Lis: na miejscu Miecugowa dałbym w mordę
całość rozmowy: http://prawy.pl/z-kraju/53-wywiady10/3617-oskar-wadolowski-pan-korwin-mikke-niestety-klamie