SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Linie lotnicze Condor muszą liczyć na wsparcie państwa

Po wycofaniu się Polskiej Grupy Lotniczej (PGL), linie lotnicze Condor mogą liczyć tylko na dalszą pomoc finansową ze strony państwa niemieckiego.

fot. Condorfot. Condor

Po tym, jak PGL unieważniło umowę przejęcia, władze Condora negocjują z Polakami w sprawie ewentualnych roszczeń, które mogą wynikać z faktu odstąpienia od umowy - poinformował w środę "Handelsblatt". Ale spółka może przetrwać teraz tylko dzięki pomocy państwa niemieckiego - zauważył branżowy dziennik.

"Pieniądze z kupna linii lotniczych przez Polaków miały posłużyć na spłatę pożyczki w wysokości 380 mln euro, której udzielił państwowy bank rozwoju KfW. Do transakcji nie doszło, a termin transakcji upływa w piątek" - napisał "Frankfurter Allgemeine Zeitung". Od działania rządu zależy los prawie 5 tys. pracowników i wielu partnerów firmy.

Poprzedni kredyt zaciągnięty w KfW ma być teraz spłacany ze środków z nowej pożyczki państwowej, jak również ze środków z rachunku powierniczego - poinformował "FAZ".

"Handelsblatt" za najbardziej prawdopodobne uważa, że Condor stanie się tymczasowo "przedsiębiorstwem państwowym". Rząd niemiecki uruchamiając swój pakiet pomocowy na czas pandemii koronawirusa podkreślał, że w najgorszych wypadkach będzie wykupywał udziały w przedsiębiorstwach, aby te przetrwały czas kryzysu - napisała gazeta.

O takie działanie rządu zaapelowały działające w Condorze związki zawodowe, podkreślając, że kłopoty Condora to nie wynik złej kondycji przedsiębiorstwa, a upadku poprzedniego właściciela, brytyjskiego biura turystycznego Thomas Cook.

W branży istnieje przekonanie, że docelowo Condor mógłby zostać wykupiony przez Lufthansę - napisał "Handelsblatt". Dziennik przypomniał, że "bezpośrednio przed rozpoczęciem epidemii koronawirusa, Lufthansa deklarowała zamiar powrotu do dużych wzrostów na rynku prywatnych podróży".

"Komisja Europejska, która kilka miesięcy temu z trudem zaakceptowałaby przejęcie Condora przez Lufthansę, mogłaby być w czasie kryzysu bardziej łaskawa" - zasugerował dziennik.

Zarówno w opinii "Handelsblatt", jak i "FAZ", największym problemem dla Condora jest niepewność, którą koronawirus zaraził branżę lotniczą. Gazety zwracają uwagę, że miną miesiące, zanim liczba podróży służbowych zacznie wracać do znaczących rozmiarów, a podróże wakacyjne będą wznawiane jeszcze wolniej. Linie skupiają się więc na ograniczaniu oferty, a "przejęcia mocno spadły na liście priorytetów wielu menedżerów linii lotniczych" - napisał "Handelsblatt".

Condor należał do biura podróży Thomas Cook

Linie Condor działając od 1956 roku, obecnie obsługują 9,4 mln klientów rocznie i kursują z 8 niemieckich lotnisk do 80 miejsc w Europie, Ameryce, Afryce i Azji. Ich siedziba główna jest we Frankfurcie nad Menem, oddziały znajdują się m.in. w Berlinie, Monachium, Dusseldorfie i Hamburgu oraz w wielu miastach Anglii.

Kryzys linii Condor w Niemczech zaczął się od upadku ich poprzedniego właściciel - biura podróży Thomas Cook, które we wrześniu ub.r. ogłosiło upadłość. W ramach restrukturyzacji w Codnorze zwolniono 170 pracowników administracyjnych oraz 150 pracowników pokładowych.

W roku obrotowym 2018/19 spółka Condor Flugdienst zanotowała około 57 mln euro zysku operacyjnego, przy przychodach na poziomie około 1,7 mld euro. Linie dysponują flotą ponad 50 samolotów utrzymywanych przez spółkę zależną Condor Technik we Frankfurcie i Düsseldorfie.

autor:
2020-04-16

Dołącz do dyskusji:

 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl