SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Osiem organizacji przeciw „lex pilot”. Ustawa czeka na pierwsze czytanie

Przedstawiciele ośmiu organizacji branży telewizyjnej i telekomunikacyjnej sprzeciwiają się szykowanym zmianom w ustawie o radiofonii i telewizji, które ochrzczone zostały już mianem „lex pilot”. W oświadczeniu, do którego dotarł portal Wirtualnemedia.pl. apelują o “wstrzymanie prac nad tymi szkodliwymi regulacjami, które w istocie ograniczą konkurencję i osłabiają polski rynek telewizyjny”. Wymieniają też, jakie zasady legislacji narusza projekt. Ustawa skierowana została do pierwszego czytania w Sejmie.

Zmiany w ustawie o radiofonii i telewizji są częścią ustawy wprowadzającej Prawa Komunikacji Elektronicznej, która została przyjęta przez rząd w połowie listopada. Niespodziewanie zgłoszono autopoprawkę, która dotyczy właśnie ustawy medialnej, regulującej rynek nadawców i operatorów płatnej telewizji. Ustawa jest już w Sejmie, ma trafić do pierwszego czytania. Nie wiadomo jeszcze kiedy Sejm się nią zajmie.

Projekt zakłada m.in. objęcie zasadą must carry, must offer tylko stacji Telewizji Polskiej: TVP1, TVP2, TVP3, TVP Kultura i TVP Info (obecnie na tej liście są TVP1, TVP2, TVP3, ale też Polsat, TV4, TVN i TV Puls). Pozostałe stacje obowiązkowe dla operatorów po konsultacjach wskazałby przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Nie mogłoby ich być więcej niż 30.

Rząd zdecydował też, że pierwsze pięć kanałów na dekoderach operatorów płatnej telewizji zajmować ma pięć stacji TVP objętych zasadą must carry, must offer, a kolejne pozycje zajmą kanały z listy z rozporządzenia KRRiT. Programy regionalne TVP musiałyby być też oferowane przez platformy satelitarne. Z kolei operatorzy płatnej telewizji mieliby obowiązek sprzedaży dostępu do pojedynczych kanałów (a la carte). Byłaby to prawdziwa rewolucja, bo od zawsze prawie wszystkie kanały sprzedaje się w pakietach.

Od czasu, gdy szykowane przepisy ujrzały światło dzienne, są one krytykowane przesz ekspertów i przedstawicieli branży telewizyjnej i telekomunikacyjnej. Teraz wspólny głos zabrało osiem organizacji branżowych.

- Jako reprezentanci przedsiębiorców: nadawców prywatnych i operatorów, którzy zbudowali jeden z najbardziej konkurencyjnych oraz różnorodnych rynków telewizyjnych w Europie i którzy od ponad trzech dekad inwestują w jakość i wybór dla polskiego widza, stanowczo sprzeciwiamy się dalszemu procedowaniu zmian do ustawy o radiofonii i telewizji, włączonych bez konsultacji publicznych do projektu ustawy wprowadzającej Prawo Komunikacji Elektronicznej (wPKE) tzw. “Lex Pilot”  - czytamy w oświadczeniu do którego dotarł portal Wirtualnemedia.pl.

Branża: stracą nie tylko nadawcy i operatorzy, ale też widzowie

Przedstawiciele branży piszą, że “projektowane zmiany głęboko ingerują w swobodę działalności gospodarczej i modele biznesowe, które stoją za dotychczasowym sukcesem polskiego rynku medialnego, wyznaczając nierynkowe i arbitralnie zdefiniowane zasady współpracy między przedsiębiorcami, budowania ofert oraz dystrybucji treści do klientów, które albo nie wynikają z Europejskiego Kodeksu Łączności Elektronicznej albo są z nimi sprzeczne”. - Proponowane przepisy to rewolucja w zasadach funkcjonowania rynku rozprowadzania programów oraz cios w różnorodność, wybór i dostęp do bogatych treści w języku polskim, na którym stracą nie tylko nadawcy, operatorzy i twórcy, ale przede wszystkim polscy widzowie – czytamy dalej

Organizacje "apelują o wstrzymanie prac nad tymi szkodliwymi regulacjami, które w istocie ograniczą konkurencję i osłabią polski rynek telewizyjny”

- Tego typu propozycje wymagają przeprowadzenia poważnej debaty publicznej z wszystkimi zainteresowanymi stronami, rzetelnego procesu konsultacji oraz głębokiej analizy skutków wejścia ich w życie, a nie legislacyjnej wrzutki na ostatnim etapie prac rządowych. Nie znajdujemy żadnego uzasadnienia ani nadzwyczajnych okoliczności dla konieczności prowadzenia tych prac w tak nietransparentnym trybie - czytamy w oświadczeniu.

W ocenie ośmiu organizacji, obecna propozycja narusza podstawowe zasady procesu legislacyjnego. W oświadczeniu wymieniono:

· Brak konsultacji społecznych. Projektowane przepisy art. 43 oraz 44c-44d uRTV nie były przedmiotem konsultacji z żadną z grup uczestników rynku rozprowadzania programów. Rozwiązań nie konsultowano z przedsiębiorcami telekomunikacyjnymi, nadawcami programów czy też organizacjami ochrony konsumentów. Stanowi to naruszenie przede wszystkim § 48 ust. 2 pkt 2) Regulaminu Prac Rady Ministrów oraz §1 ust. 1 pkt 5) Zasad techniki prawodawczej.

- Brak określenia skutków regulacji (OSR). Pomimo iż projektowane zmiany zmienią niemal całkowicie zasady działania na rynku rozprowadzania programów, nie wykonano OSR projektowanych rozwiązań. Twórcy projektu nie uwzględnili kosztów wdrożenia obowiązków przez przedsiębiorców, ani skutków całkowitej zmiany ofert detalicznych, potrzeby renegocjacji umów, ryzyka utraty przez abonentów dostępu do programów, skutków zawężenia zakresu must-carry/must-offer dla rynku uzyskiwania licencji na te programy czy wpływu zmian na obecne umowy abonenckie i modele biznesowe nadawców i operatorów. Brak OSR stanowi naruszenie § 28 ust. 2 Regulaminu Prac Rady Ministrów oraz §1 ust. 1 pkt 4) Zasad techniki prawodawczej.

- Brak vacatio legis odpowiedniego do zakresu zmian. Opisane wyżej skutki projektowanej regulacji dla zasad funkcjonowania rynku rozprowadzania programów wymagają znacznie dłuższego vacatio legis, niż planowane 6 miesięcy od ogłoszenia ustawy. Zmiany wymuszają m.in. wdrożenie nowych modeli biznesowych, renegocjację kontraktów, wdrożenie nowych technologii czy konieczność zredefiniowania ofert i umów z klientami, przy jednoczesnym braku równych zasad gry dla wszystkich uczestników rynku.

- Naruszenie zasady zaufania do państwa i prawa, brak pewności prawa i zasad regulacji. Brak zapisów stabilizujących umowy abonenckie zawarte przed wejściem w życie zmian. W tym zakresie utrata dostępności niektórych programów lub zmienione warunki licencyjne ich rozprowadzania będą skutkiem zmiany prawa, których operatorzy nie mogli przewidzieć i skutkami których nie powinni być obciążani. Okoliczności opisane w pkt 3) i 4) naruszają zasadę państwa prawnego wyrażoną w art. 2 Konstytucji.

- Zamieszczenie w ustawie wprowadzającej PKE zmian całkowicie niezwiązanych z jej zakresem przedmiotowym, tj. zmian niezwiązanych z wdrożeniem regulacji PKE. Temat niektórych projektowanych zmian nie służy ani wprowadzeniu przepisów PKE, ani implementacji Europejskiego Kodeksu Łączności Elektronicznej (EKŁE). Własna inicjatywa ustawodawcza Państwa Polskiego powinna być rozpatrywana wyłącznie w ramach ustawy zmieniającej uRTV. Powyższa okoliczność sprawia, że doszło do naruszenia §3 ust. 2 i 3 Zasad techniki prawodawczej.

- Wymóg notyfikacji technicznej. Projektowane zmiany wprowadzają regulacje dotyczące świadczenia usług, w rozumieniu rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie sposobu funkcjonowania krajowego systemu notyfikacji norm i aktów prawnych. Nie tylko usług uzupełniających programy (które mają być objęte obowiązkiem rozprowadzania), ale także usług w postaci różnych form rozprowadzania (które mają objąć określone programy). Z uwagi na fakt, że przepisy te znacząco wykraczają poza zakres regulacji unijnych w rozumieniu § 5 ust. 2 pkt 1 wskazanego rozporządzenia, konieczna będzie ich notyfikacja i dalsze wydłużenie procesu legislacyjnego w sytuacji toczącego się przeciwko Polsce postępowania naruszeniowego z uwagi na nieterminowe wdrożenie PKE.

Ustawa będzie mieć niekorzystne skutki społeczne i gospodarcze

W komunikacie organizacje podkreślają, że projektowane zmiany mogą także prowadzić do niekorzystnych skutków społecznych i gospodarczych. Wymieniają wśród nich:

- Ograniczenie różnorodności mediów i dostępu do treści przez abonentów. Nałożone na przedsiębiorców w projektowanym art. 44d uRTV obowiązki są niezgodne z obecnymi umowami licencyjnymi. Symetryczne obowiązki nadawców z art. 44c uRTV nie znajdą natomiast zastosowania do nadawców zagranicznych, co może skutkować brakiem dalszej dostępności niektórych programów. Projektowane zmiany różnicują warunki konkurencyjne dla polskich przedsiębiorców i uprzywilejowują podmioty zagraniczne, w tym nadawców i dostawców usług, którzy nie będą podlegać polskiej ustawie o radiofonii i telewizji. Ustawodawca ingeruje w komercyjne modele biznesowe, co doprowadzi do ograniczenia krajowej oferty programowej i osłabi konkurencję.

- Ograniczenie przychodów alternatywnych nadawców. Polscy nadawcy działający poza strukturami dużych korporacji finansują swoje działania głównie w modelu reklamowym. Przejście na model a la carte drastycznie ograniczy to źródło przychodów, w związku ze znacznym spadkiem zasięgu tych programów. W przypadku programów o charakterze niszowym nie ma możliwości, by przychody te zostały skutecznie zastąpione przychodami z opłat a la carte.

- Ograniczenie możliwości świadczenia usługi TV. Zamiana zasad must carry/must offer, konieczność oferowania dostępu do treści w określonym modelu oraz zapewnienia nierynkowych warunków dostępu do treści może eliminować mniejsze podmioty. Taka regulacja doprowadzi do istotnego ograniczenia konkurencji na rynku oraz ograniczenia dostępu do treści.

- Całkowity brak uwzględnienia rzeczywistości technicznej sieci. Część programów w sieciach stacjonarnych wciąż jest rozprowadzanych w technologii analogowej. Nie ma w tym przypadku możliwości zapewnienia realizacji usług w technologii a la carte, czy dodatkowych świadczeń opisanych w projekcie. Nawet jednak w sieciach cyfrowych ich realizacja będzie bardzo skomplikowana i kosztowna.

- Ograniczenie realizacji celów inwestycyjnych. Proponowane zmiany z dużym prawdopodobieństwem przyczynią się do wzrostu cen dla użytkowników końcowych, obniżenia rentowności działalności biznesowej, a także ograniczenie inwestycji w rozwój usług cyfrowych.

- Stoimy na stanowisku, że wprowadzanie rewolucyjnych zmian do uRTV na obecnym etapie prac nad pakietem ustaw telekomunikacyjnych (PKE i wPKE) stoi w sprzeczności z potrzebą pilnej implementacji EKŁE, który minął 21.12.2020 r. Wskazujemy przy tym na ryzyko spadku konkurencyjności nadawców działających na polskich koncesjach oraz obniżenia rentowności operatorów. Pakietyzacja pozwala na współistnienie wielu nadawców, w tym nadawców kanałów niszowych, dzięki szerokim zasięgom i wpływom z reklam. Regulacja w zaproponowanym kształcie doprowadzi do zubożenia oferty telewizyjnej, ograniczenia dostępności programów, a także wzrostu cen usług TV, ze szkodą dla naszych klientów - czytamy w oświadczeniu.

Pod oświadczeniem podpisali się: Jerzy Straszewski (prezes Polskiej Izby Komunikacji Elektronicznej), Andrzej Dulka (prezes Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji), Stefan Kamiński (prezes Krajowej Izba Gospodarcza Elektroniki i Telekomunikacji), Teresa Wierzbowska (prezes Związku Pracodawców Prywatnych Mediów Lewiatan), Karol Skupień (prezes Krajowej Izba Komunikacji Ethernetowej), Paweł Wołoch (prezes Związku Telewizji Kablowych w Polsce Izba Gospodarcza), Włodzimierz Zieliński (prezes Polskiej Fundacji Wspierania Rozwoju Komunikacji Elektronicznej PIKSEL, Tadeusz Marczewski (prezes Fundacji Wspierania Nowych Technologii Telekomunikacyjnych "Protelko").

Dołącz do dyskusji: Osiem organizacji przeciw „lex pilot”. Ustawa czeka na pierwsze czytanie

14 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Uważam że
duda zawetuje bo dostanie 1(slownie jeden) list ze sprzeciwem, tak jak zawetował ustawę oświatową
odpowiedź
User
fgh
Każdy dekoder DVBT lub TV ma możliwość ustawiania kolejności programów. Niestety operatorzy kablówek i TV Sat w swoich dekoderach robią sztywne listy bo mają zobowiązania od poszczególnych nadawców lub je faworyzują bo są swoje. Te osiem organizacji niech uwolni swoje dekodery od sztywnych list i żaden "lex pilot" nic nie będzie miał w praktyce do gadania tylko abonent.
odpowiedź
User
Cogito
Klasyczne bicie piany. Wystarczy się dostosować i jednocześnie dać abonentowi możliwość wgrania swojej listy. No tak, ale to będzie koszt. Trzeba będzie zapłacić dniówkę jakiemuś studentowi żeby to ustawił 🤣
odpowiedź