Latkowski o ABW we „Wprost”: chronimy informatora, nie poddamy się presji
- Prawo prasowe zabrania nam wydania ABW materiałów z nagraniami, bo nasz informator na dzień dzisiejszy sobie tego nie życzy - poinformował Sylwester Latkowski, redaktor naczelny „Wprost”. Dodał, że tygodnik opublikuje kolejne części nagrań.
W środę po południu funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego wkroczyli do redakcji „Wprost” z pismem od prokuratora żądającym wydania materiałów z nagraniami podsłuchanych rozmów polityków, które opublikował tygodnik. Redakcja odmówiła przekazania tych materiałów. - Nie mamy 100 proc. pewności, czy wydanie tego nie ułatwi odkrycia źródła, które zastrzegło anonimowość - stwierdził Michał Majewski, szef działu śledczego „Wprost”, dodając, że interwencja ABW została odebrana przez redakcję jako wywieranie presji (przeczytaj więcej na ten temat).
Na zwołanej szybko konferencji prasowej Sylwester Latkowsi wyraził zdziwienie taką interwencją śledczych. - Sami funkcjonariusze ABW powiedzieli, że nie doszło do ujawnienia tajemnicy państwowej - powiedział. Dodał, że wyraził gotowość złożenie zeznań w prokuraturze, ale śledczy nie byli tymi zainteresowani.
>>> Dziennikarze podzieleni w ocenach interwencji ABW w redakcji „Wprost”
Redakcja tygodnika nie zamierza przekazywać ABW materiałów z nagraniami, ponieważ nie zweryfikowała jeszcze, czy na ich podstawie można zidentyfikować ich źródło.
- Musimy chronić źródło informacji, Jeżeli te nośniki mogą doprowadzić do informatora - Prawo prasowe zabrania nam wydania ich, bo informator na dzień dzisiejszy sobie tego nie życzy. Jeżeli informator stwierdzi, że tak, to wydamy. Ale to informator musi zdecydować, nie redakcja - stwierdził Latkowski. - My nie jesteśmy od chronienia rządzących, my mamy działać na rzecz państwa. Jeżeli procedury są niezachowywane przez rządzących, co udowodniliśmy, obowiązkiem mediów jest czynić to, co czynimy - dodał.
Redaktor naczelny „Wprost” zapowiedział, że w najbliższych dniach udostępniona zostanie pozostała część rozmowy Bartłomieja Sienkiewicza i Marka Belki (jej pierwsza godzina została opublikowana we wtorek). - Nie poddamy się tej presji - stwierdził Latkowski, dodając, że rozmawiał z nim wysłannik jednego z bohaterów nagrań. - Mówił tylko: „Przecież my nie pamiętamy, co powiedzieliśmy. To było rok temu”. Oni się boją tego, co powiedzieli - po prostu - stwierdził Latkowski.
Z kolei Michał Majewski, szef działu śledczego „Wprost”, zwrócił uwagę, że Platforma Obywatelska w przeszłości oskarżała PiS, że wykorzystuje służby specjalne do celów politycznych, a to za rządów PO dochodzi do sytuacji, w której ABW przychodzi do redakcji i próbuje wydobyć materiały od dziennikarzy.
W kwietniu br. średnia sprzedaż ogółem „Wprost” wynosiła 51 660 egz. (według ZKDP - zobacz dane wszystkich tygodników opinii). Jednak w przypadku bieżącego numeru pisma jego prawie cały podwyższony nakład (163 tys. egz.) został wykupiony w poniedziałek i wtorek (więcej na ten temat).
Dołącz do dyskusji: Latkowski o ABW we „Wprost”: chronimy informatora, nie poddamy się presji