Za „Sokiem z buraka” stoi Andrzej Szuliński z Wolnego Radia Opornik. „Nie zabierzecie nam wolności w sieci”
Treści stronę „Sok z buraka” tworzy redakcja internetowego Wolnego Radia Opornik. - Nic więcej na razie nie zdradzimy - mówi dla Wirtualnemedia.pl Andrzej Szuliński z Radia Opornik.
„Sok z buraka” to działająca od 2013 roku społeczność, zgromadzona wokół facebookowego fanpage’a i strony internetowej o tej samej nazwie. W tej chwili na Facebooku lubi i obserwuje ją ponad 630 tys. osób. Pojawiają się na niej codziennie memy, ostro i prześmiewczo krytykujące rząd. Kto tworzy treści na stronę - do tej pory byłą to pilnie strzeżona tajemnica.
Twórcy strzegli swojej anonimowości, a dziennikarze gubili się w domysłach. W październiku 2016 roku tygodnik „Do Rzeczy” spekulował, że za „Sokiem…” stoi agencja marketingowa, powiązana z dużą partią opozycyjną. Publicysta tygodnika, Marcin Makowski, pisał: - Szef agencji oraz jego pracownicy nadzorowali powstawanie Soku z Buraka - wszystko w biurowcu, gdzie partia oraz jej think-tank ma siedzibę. Moje informacje o genezie Soku z Buraka potwierdziło dwóch świadków, jeden z think-tanku partii, drugi z redakcji, która promuje memy.
Powodem takich dociekań była krótkotrwała współpraca z „Gazetą Wyborczą” i (trwająca nadal) z portalem Koduj24.pl, a także głośna sprawa, gdy „Sok z buraka” puścił w obieg mema, z którego wynikało, że Małgorzata Terlikowska oraz Małgorzata Wassermann dokonały aborcji. Wówczas też na serwisie Natemat.pl ukazała się rozmowa Kamila Sikory z nie wymienionym z nazwiska twórcą „Soku z buraka”, w której odniósł się on do informacji tygodnika „Do Rzeczy” o agencji marketingowej przygotowującej treści: - Nie wiem, o co im chodzi. To klasyczne dopisywanie jakichś historii do białej kartki, jaką jest Sok z Buraka. I pewnie dopóki się nie ujawnię, nie pokażę twarzy, nie powiem kim jestem, jestem narażony na to, co może zrobić PiS. Mogą wymyślić każdą historię i do mnie przyszyć. Są mistrzami propagandy.
Teraz jednak twórcy zdecydowali się ujawnić. - Zespół twórców i redaktorów „Soku z buraka” działa w Londynie, przy redakcji Wolnego radia Opornik - piszą na Facebooku. Dlaczego się ujawnili? Aby - jak dowodzą - nikt już nie szukał ich siedziby w Polsce, a szczególnie nikt z polskich władz. Sugerują też, że od miesięcy „reżimowe władze” próbuje dowiedzieć się, kim są. „Wolności w sieci nie zabierzecie nam nigdy” - piszą. I dalej: - Nie zastraszycie nas. Polska nie będzie policyjnym państwem pis. Będzie wolnym i demokratycznym krajem, w którym nowy Prezydent i nowy Rząd nie będą łamali prawa, i Konstytucji.
Nadal jednak nie ujawniają swoich nazwisk ani nic więcej ponad to, że Wolne Radio Opornik i słynny już fanpage’a tworzą te same osoby. Kto więc stoi za „Sokiem z buraka”? Wiadomo, że menadżerem, twórcą i dziennikarzem Wolnego Radia Opornik jest Andrzej Szuliński, aktywny członek płockiego KOD-u, biorący udział w ostatnich wyborach do płockich władz KOD. On też odbiera telefon podany na stronie radia i udziela informacji o „Soku z buraka”. On także odpisuje na maila wysłanego z redakcji Wirtualnemedia.pl w sprawie fanpage’a - chociaż nie podpisuje się pod nim. - Redakcje Radia i Soku działają razem - potwierdza w nim.
Internetowe Wolne Radio Opornik działa od 2015 roku. Siedzibę ma w Londynie – ale londyński telefon stacji milczy, wyłączony. Niedawno otwarto też siedzibę redakcji w Płocku. Jako członek zespołu figuruje jedna osoba: Andrzej Szuliński.
Dołącz do dyskusji: Za „Sokiem z buraka” stoi Andrzej Szuliński z Wolnego Radia Opornik. „Nie zabierzecie nam wolności w sieci”