Były wiceszef „Wiosny” zarzuca ks. Stryczkowi mobbing, a dziennikarzowi Polska Press łamanie prawa prasowego
Krzysztof Lis, były wiceprezes stowarzyszenia „Wiosna”, oskarża swojego byłego przełożonego ks. Jacka Stryczka o mobbing i zachęca do złożenia pozwu przeciwko niemu. Na media Polska Press oraz na Telewizję Polską, sugerujące ostatnio, że zarzuty wobec ks. Strzyczka były nieuzasadnione, składa skargę do Rzecznika Praw Obywatelskich, domagając się m.in. interwencji KRRiT.
Medialną ofensywę przypuścił w poniedziałek były wiceprezes stowarzyszenia „Wiosna”, Krzysztof Lis. To on był jednym z rozmówców i informatorów Onetu, który w 2018 roku opisywali stosunki, panujące w zarządzanej przez ks. Stryczka „Wiośnie”.
Choć „Wiosna” już w maju 2018 uprzedzała, że „pewna duża redakcja” przygotowuje reportaż o jej funkcjonowaniu, to ostatecznie Onet opublikował go jesienią. Zarzucono w nim ks. Jackowi Stryczkowi, ówczesnemu szefowi Stowarzyszenia organizującego „Szlachetną Paczkę”, złe traktowanie podwładnych i mobbing.
Duchowny twierdził, że jest jedynie wymagający, a dziennikarzowi tekstu zarzucił nieprawidłowości przy autoryzacji wywiadu. Krakowska kuria przyznała, że zarzuty są bardzo poważne i poprosiła ks. Stryczka o wyjaśnienia. Ostatecznie ks. Jacek Stryczek odszedł z zajmowanego w „Wiośnie” stanowiska i opuścił samo stowarzyszenie.
Co napisał „Dziennik Polski”
Na przełomie roku „Dziennik Polski” (Polska Press Grupa) piórem dziennikarza i reżysera Pawła Zastrzeżyńskiego opisał, co dzieje się w tej sprawie po trzech latach. Z tekstu wynikało, że oskarżenia kierowane wobec ks. Stryczka mają się nie potwierdzać, zaś prokuratura do tej pory nie postawiła zarzutów ani jednej osobie.
„Świadkowie milczą” - stwierdził Zatrzeżyński w tekście zatytułowanym „Jak niszczono ks. Jacka Stryczka”. Dotarł do osób, które wypowiadały się trzy lata temu w sprawie twórcy „Szlachetnej paczki”, m.in. do Krzysztofa Lisa, ówczesnego wiceprezesa „Wiosny”.
„Zapytaliśmy świadka Onetu czy był przesłuchiwany przez prokuraturę? - Nie! Nie byłem przesłuchiwany przez prokuraturę. Byłem przesłuchiwany przez policję - odpowiada Lis. Na pytanie czy wysuwał jakieś oskarżenia, które formuje Kodeks karny w stronę ks. Stryczka, odpowiedział jednoznacznie, że nie. Na pytanie, czy zna jakąś ofiarę, również powiedział, że nie” – czytamy w tekście „Dziennika Polskiego”.
Ton obrony ks. Stryczka przyjęły też relacjonujące materiały „Dziennika Polskiego” , TVP Info i główne anteny Telewizji Polskiej. „Dziennik Polski” opisywał także „nieznane kulisy” powstawania tekstu w Onecie, zarzucając jego autorowi Januszowi Schwertnerowi m.in. manipulację faktami.
Dziennikarz Onetu „miał świadomość”, że jego źródła ws "Szlachetnej Paczki". nie wolno mu było traktować jako wiarygodne. Wiedział o wątpliwościach, jednak w rozmowie z sygnalistą de facto przyznał, że chodziło mu wyłącznie o księdza Jacka Stryczka.https://t.co/ByRX4gcc1w
— Dziennik Polski (@DzienniPolski) January 7, 2022
Były wiceszef "Wiosny" składa skargę obywatelską…
Właśnie o ten ton ma pretensje Krzysztof Lis, który alarmuje w liście do Rzecznika Praw Obywatelskich i składa obywatelską skargę, dotyczącą łamania praw obywatelskich osób poszkodowanych i sygnalistów przez środki masowego przekazu (TVP Info, wPolityce.pl, „Dziennik Polski”, TVP1 i TVP2). Twierdzi, że ich publikacje mają charakter „skoordynowanej kampanii medialnej”, służącej zastraszaniu świadków i sygnalistów w sprawie ks. Jacka Stryczka.
Lis zgłasza też skargę obywatelską dotyczącą „świadomego łamania” prawa prasowego przez Pawła Zastrzeżyńskiego oraz Wojciecha Muchę, szefa „Dziennika Polskiego”. Chodzi tu o opublikowanie nazwisk poszkodowanych i świadków wraz ze szczegółami toczącego się w prokuraturze postępowania. Lis zwraca się w związku z tym z prośbą o zbadanie sprawy i złożenie skarg: do Rady Etyki Mediów (domniemane naruszenie przez dziennikarzy zasad Kodeksu Etyki Mediów oraz prawa prasowego), a także do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji - w związku z audycjami w TVP, które „doprowadziły do utrwalenia nierzetelnych i nieprawdziwych informacji „Dziennika Polskiego”.
Lis chciałby także wytoczyć postępowanie Zastrzeżyńskiemu (w związku rzekomym naruszeniem przez niego prawa prasowego i artykułu 241 Kodeksu Karnego) i wnioskuje do rzecznika Praw Obywatelskich o przyłączenie się do procesu, a w przypadku umorzenia sprawy – o zaskarżenie takiej decyzji.
…i pisze do ks. Stryczka
Krzysztof Lis opublikował także w poniedziałek list otwarty do ks. Jacka Stryczka, w którym zarzuca mu mobbing i zachęca, by ten podał go za to do sądu, „Teraz, gdy nie jestem już Twoim podwładnym, a od naszego rozstania minęło kilka lat, napiszę Ci wprost: jako pracodawca stosowałeś mobbing wobec mnie oraz innych pracowników” – czytamy w liście.
„Daję Ci teraz szansę, abyś mógł pozwać mnie o zniesławienie. Przenieśmy dyskusję z mediów tam, gdzie jest jej miejsce. Nie boję się spotkać z Tobą w sądzie” – pisze były wiceprezes „Wiosny”.
Po ustąpieniu ze stanowiska ks. Jacka Stryczka jego następczynią została w październiku 2018 r. Joanna Sadzik. 4 lutego 2019 roku prezesem zarządu stowarzyszenia został ks. dr Grzegorz Babiarz, jednak już po kilku dniach został odwołany ze stanowiska, które ponownie objęła Sadzik. Piastuje je do dzisiaj.
Ksiądz Jacek Stryczek prowadzi obecnie duszpasterstwo przy kościele św. Józefa w Krakowie.
Dołącz do dyskusji: Były wiceszef „Wiosny” zarzuca ks. Stryczkowi mobbing, a dziennikarzowi Polska Press łamanie prawa prasowego
Szkoda tylko, ze manipulant.