SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Dziennikarka Kanału Zero oskarżona o powielanie rosyjskiej propagandy. Co na to Krzysztof Stanowski?

Krzysztof Stanowski dopiero co musiał zabrać głos w sprawie kontrowersji wokół pracującej dla Kanału Zero Moniki Goździalskiej, a już wybuchła kolejna afera, tym razem związana z przygotowującą materiały nt. konfliktu izraelsko-palestyńskiego Marii Wiernikowskiej. Media społecznościowe zalały budzące oburzenie cytaty i opisy zachowań korespondentki, które wprost ujawniają szokujący jej stosunek do wojny w Ukrainie.

Krzysztof Stanowski, źródło: Kanał ZeroKrzysztof Stanowski, źródło: Kanał Zero

Niczym bumerang wraca sprawa kontrowersji wokół dziennikarki i korespondentki wojennej Marii Wiernikowskiej. Na początku kwietnia Krzysztof Stanowski ujawnił, że reporterka mająca za sobą pracę w takich miejscach jak Jugosławia, Rosja, Czeczenia, Afganistan czy Bośnia i Hercegowina będzie relacjonować dla Kanału Zero konflikt między Izraelem a Palestyną.

Zapowiedź już wtedy wywołała spore kontrowersje, na Twitterze nie brakowało osób wskazujących na kontrowersyjne wypowiedzi Wiernikowskiej na Facebooku. Sam Krzysztof Stanowski nie reagował jednak wtedy na sugestie internautów, więc sprawa z czasem przycichła. W piątek 3 maja Kanał Zero opublikował pierwszy materiał wideo dziennikarki należący do cyklu “Widziałam”. Trwające 24 minuty wideo zostało na ten moment wyświetlone 229 tys. razy, z kolei drugi film z 12 maja obejrzało 111 tys. widzów.

Kanał Zero nie odżegnuje się od Marii Wiernikowskiej

Publikacja pierwszych dokumentalnych nagrań Marii Wiernikowskiej na znanym youtube'owym kanale sprawiła, że sprawa jej dawnych wypowiedzi ponownie rozgorzała w mediach społecznościowych. Andrzej Baza zwrócił uwagę m.in. na udokumentowane zachowanie dziennikarki w trakcie wizyty Joe Bidena w Polsce, gdy domagała się opuszczenia przez niego terenu Polski.

Antyamerykański stosunek Wiernikowskiej nie wzbudził zapewne aż tak wielkiego oburzenia, gdyby nie łączył się z wieloma przykładami stosowania przez nią antyukraińskiej retoryki. Szerokim echem odbiły się choćby napisane na jej profilu słowa: “Dla mnie Ukraina zaczęła się 10 lat temu”, które odnosiły się do wydarzeń z marca 2014 roku. Kolejne wpisy wymierzone w Stany Zjednoczone i Ukrainę pojawiały się jednak na jej profilu zarówno przed, jak i po zacytowanym wpisie. Maria Wiernikowska przestała wypowiadać się na ten temat dopiero, gdy w mediach pojawiły się pierwsze wzmianki o jej współpracy z Kanałem Zero.

Rosyjska propaganda u dziennikarki zatrudnianej przez Stanowskiego?

Duże obawy komentujących budzi fakt, że wiele z publikowanych na Facebooku wpisów reporterki stanowi powtórzenie tez stawianych w rosyjskiej propagandzie, która ma na celu uderzać w prawdziwość starań Ukraińców i ich prawo do samostanowienia. Sama Maria Wiernikowska zresztą nawet niespecjalnie walczy z opiniami, że jest rusofilką. Nie powinno więc szczególnie dziwić, że entuzjastycznie na antyamerykańskie wpisy Wiernikowskiej reagują takie osoby jak Jarosław Augustyniak dawniej pracujący dla Sputnika czy były lubelski samorządowiec Konrad Rękas, którzy są znani z prokremlowskiego stosunku.

Posty jak ten dotyczący zabłąkanej rakiety, która spadła koło Hrubieszowa czy inny poświęcony śmierci Aleksieja Nawalnego muszą jednak budzić olbrzymie wątpliwości, by nie powiedzieć sprzeciw. Podobnie jak zachęcanie do oglądania wywiadu z Władimirem Putinem. Co więcej, dziennikarka współpracująca z Kanałem Zero niekiedy łączy też w swoich wpisach sytuację z Strefie Gazy z tą w Ukrainie.

W poście z 2 lutego wspomina choćby o “20 tys. ukraińskich dzieci wywiezionych z obszarów wojny” przez Rosjan, po czym pyta czy tak samo nie mogli zrobić Izraelczycy. Warto zaznaczyć, że strona ukraińska mówi w tym kontekście o porwaniach i jasno wskazuje na propagandowy wymiar działania okupanta.

Krzysztof Stanowski chwali Wiernikowską

Wszystkie wspomniane wiadomości są wciąż dostępne na facebookowym profilu Marii Wiernikowskiej i nie jest trudno do nich dotrzeć. Mimo to ze strony Kanału Zero i Krzysztofa Stanowskiego nie doszło do żadnej reakcji (zupełnie inaczej dziennikarz zareagował na działania Moniki Goździalskiej). W odpowiedzi na uwagę poczynioną w temacie korespondentki przez jednego z internautów Stanowski napisał 15 maja: “Pani Maria nakręciła dwa doskonałe odcinki z Izraela/Palestyny. Polecam”. 

Do momentu publikacji tego tekstu założyciel Kanału Zero nie odpowiedział na przesłane przez nas pytania.

W poniedziałek 13 maja Maria Wiernikowska poinformowała obserwujących na Facebooku, że jest “już z powrotem” i “montuje kolejne odcinki”.

Dołącz do dyskusji: Dziennikarka Kanału Zero oskarżona o powielanie rosyjskiej propagandy. Co na to Krzysztof Stanowski?

20 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
rgb
Popłuczyny po TVPiS i kacapskie ści*rwa udające dziennikarzy, czyli Kanał Zero w największym skrócie.
odpowiedź
User
Obserwstor
Prawicowe media sympatyzują z Rosją. Przecież to nic nowego.
odpowiedź
User
Aron
I co nieprawdziwego napisała? Każde niefanatyczne wsparcie na Ukr to już prorosyjska propaganda? I jeszcze ten pudelkowaty styl artykułu gdzie więcej słów „skandaliczne”, „szokujące”, „jak tak można”, żeby pokazać czytelnikom co mają myśleć. Kto się na to łapie? Osoby piszące „wsparcie putina u prawicy to nic nowego” wystawiające świadectwo tylko swojemu intelektowi
odpowiedź