SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Komercjalizacja Radiostacji

Dlaczego bordowe audi szefa Radiostacji jest pilnowane całą dobę na podziemnym parkingu, on sam jeździ samochodem użyczonym przez swoją firmę?

Dlaczego bordowe audi szefa Radiostacji jest pilnowane całą dobę na podziemnym parkingu, on sam jeździ samochodem użyczonym przez swoją firmę? Bo wierni słuchacze stacji, rozwścieczeni wprowadzanymi w radiu zmianami, podali na antenie numery tablicy rejestracyjnej auta, a właścicielowi zagrozili wybiciem zębów - czytamy w Rzeczpospolitej w tekście Luizy Zalewskiej.

Wprowadzone właśnie zmiany pozornie są niewielkie - w nocy (od 1.00 do 7.00) nie ma już autorskich audycji, didżejów zastąpił komputer i zaprogramowana wcześniej muzyka, a za dnia dominują (z paroma wyjątkami) czterogodzinne bloki z didżejem, który puszcza w eter wcześniej wpisane do komputera utwory. To standard, jaki obowiązuje dziś niemal we wszystkich stacjach, ale dla grupy wiernych słuchaczy oznacza to tylko jedno - koniec ich ulubionej rozgłośni, perełki na całym radiowym rynku.

Nocne audycje (prowadzone najczęściej za kilkaset złotych miesięcznie albo nawet za darmo) były ewenementem - tu można było posłuchać węgierskiego jazzu, japońskiego hip-hopu, folku z każdego niemal kraju świata. Problem w tym, że takie audycje nie przyciągały tłumów słuchaczy.

- Buddyjskiej mantry o 1.00 w nocy może słuchać naprawdę niewiele osób. Więc czy jest jakikolwiek sens, by emitować ją na antenie komercyjnej stacji? - pyta Tomasz Gryguć, rzecznik prasowy Eurozetu.

Zdaniem właścicieli Radiostacji nie było innego wyjścia, niż wprowadzić poważne zmiany, bo tylko one zagwarantują wyższą słuchalność, a co za tym idzie - większe zainteresowanie reklamodawców.

- Badania wykazały, że młodzi ludzie mają precyzyjne, progresywne upodobania i nie odpowiada im zbyt różnorodna oferta muzyczna - wyjaśnia dyrektor zarządzający Radiostacji Sławomir Assendi.

To właśnie numery tablic rejestracyjnych jego auta stały się powszechnie znane, podobnie jak miejsca, w których lubi bywać. A to za sprawą słuchacza, który kilkakrotnie podzielił się tą informacją na antenie Radiostacji, wzywając niezadowolonych do bardziej aktywnych form wyrażania sprzeciwu wobec wprowadzanych reform. Dyrektor, choć na razie schował swe auto na strzeżonym podziemnym parkingu, nie zamierza ulegać presji niezadowolonych. Ani brać do serca wielu nieprzyjaznych e-maili, jakie codziennie spływają do jego skrzynki pocztowej.

- Radiostacji groziła likwidacja. Na razie miesięczne wpływy z reklam są trzy razy mniejsze niż koszty utrzymania stacji. Zmiany wprowadzamy po to, żeby przetrwać - wyjaśnia.

Głównym właścicielem Radiostacji jest koncern Eurozet, do którego należy też Radio Zet.

Dołącz do dyskusji: Komercjalizacja Radiostacji

0 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl