SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

34 proc. firm chce zatrudniać kobiety na stanowiska inżynierskie i naukowo-techniczne

Zawody techniczne wciąż są zdominowane przez mężczyzn; 34 proc. firm deklaruje wzrost zatrudnienia kobiet na stanowiska specjalistyczne, inżynierskie i naukowo-techniczne - poinformowała firma HRK E&M w swoim raporcie.

fot. Shutterstock.comfot. Shutterstock.com

Firma HRK Engineering & Manufacturing w najnowszym raporcie poinformowała, że międzynarodowe firmy z branży produkcyjnej od lat wdrażają programy mające na celu zatrudnianie większej ilości kobiet w zespołach technicznych. Trend ten jest widoczny także w Polsce. Z badania "Kobieta w branży przemysłowej” przeprowadzonego przez HRK wynika, że 34 proc. firm deklaruje wzrost zatrudnienia kobiet na stanowiska specjalistyczne, inżynierskie i naukowo-techniczne.

"Niestety, pomimo programów wsparcia oraz kampanii komunikacyjnych, zawody techniczne wciąż są zdominowane przez mężczyzn. Przyczyny są niezwykle złożone – od sposobu w jaki są edukowane dzieci, przez panujące wciąż u niektórych pracodawców przekonanie, że kobiety nie sprawdzają się w rolach technicznych, po małe zainteresowanie kandydatek takimi rolami, mimo posiadania przez nie odpowiednich kwalifikacji" - czytamy w raporcie.

W 43 proc. firm liczba zatrudnionych kobiet nie przekracza 1/3 wszystkich pracowników

Jak pokazują wyniki badania, w 43 proc. firm liczba zatrudnionych kobiet nie przekracza 1/3 wszystkich pracowników. Kobiety stanowią więcej niż połowę zatrudnionych zaledwie w 20 proc. organizacji objętych badaniem HRK. W firmach z sektora przemysłowego 71 proc. zatrudnionych kobiet pracuje głównie w obszarach takich jak: administracja, księgowość, finanse, HR, szkolenia, marketing, logistyka i obsługa klienta. Zaledwie 29 proc. kobiet pracuje w obszarach produkcji, montażu i nadzoru jakości.

"W codziennej pracy zauważam, że kobiety biorące udział w prowadzonych przeze mnie procesach generalnie wybierają stanowiska związane ze wsparciem technicznym, wsparciem sprzedaży czy pracą w branżach FMCG, farmaceutycznej oraz chemicznej np. w obszarze produkcji, jakości i rozwoju produktu. Jednakże w praktyce i tak około 92 proc. projektów rekrutacyjnych z naszej specjalizacji jest obsadzanych przez mężczyzn" - podkreśliła Kinga Ulko z HRK Engineering & Manufacturing. Jej zdaniem dzieje się tak, ponieważ na rynku pracy jest ich niezmiennie więcej niż kobiet, a także w dalszym ciągu niektórzy pracodawcy uważają, że na stanowiskach inżynierskich mężczyzna sprawdzi się lepiej.

"Studia techniczne, a dokładnie kierunki typu automatyka, elektrotechnika, mechatronika, mechanika, inżynieria przemysłowa czy robotyka są popularniejsze wśród mężczyzn" – dodała Kinga Ulko.

Z badania przedstawionego w raporcie wynika, że 26 proc. firm planuje w najbliższym czasie zwiększyć procent zatrudnienia kobiet na stanowiskach wyższego szczebla, a 34 proc. deklaruje wzrost zatrudnienia kobiet na stanowiskach specjalistycznych, inżynierskich i naukowo-technicznych. Ponadto, aż 71 proc. przedstawicieli organizacji biorących udział w badaniu zadeklarowało, że w ich strukturach realizowana jest zasada równości płci.

Zdecydowana większość firm (71 proc.) ma trudności w rekrutacji kobiet na stanowiska specjalistyczne, naukowo-techniczne czy inżynierskie. Trudności te dotyczą przede wszystkim małej liczby kandydatek posiadających odpowiednie wykształcenie. Respondenci zwrócili uwagę, iż na rynku zdecydowanie przeważają mężczyźni posiadający pożądane kwalifikacje techniczne.

Inaczej wygląda kwestia rekrutacji kobiet na stanowiska wyższego szczebla – tu trudności dostrzega mniej niż połowa (46 proc.) HR-owców. Podobnie jak przy stanowiskach specjalistycznych, problematyczny jest brak kandydatek z odpowiednimi umiejętnościami i wykształceniem. Jednak uczestnicy badania zwrócili uwagę również na to, że ewentualne kandydatki na stanowiska wyższego szczebla są mniej odważne, przebojowe i pewne siebie niż ich koledzy po fachu.

Uczelnie techniczne zachęcają kobiety do wybierania kierunków technicznych

Jak zauważa ekspertka HRK, uczelnie techniczne w coraz większym stopniu zachęcają kobiety do wybierania kierunków technicznych. Z roku na rok rośnie wśród młodych kobiet zainteresowanie studiami o profilach inżynierskich. Coraz więcej z nich decyduje się również na rozwijanie swojej kariery w przemyśle, a także inżynierii, np. w branży maszyn i urządzeń, automotive czy tworzyw sztucznych. Mimo to wciąż na rynku pracy więcej jest dostępnych kandydatów niż kandydatek.

"W konsekwencji firmy techniczne i produkcyjne, które skupiają się na zwiększeniu zatrudnienia kobiet na stanowiska techniczne (specjalistyczne i zarządzające) stają przed trudnym zadaniem. Rynek pracownika również nie ułatwia pracy wewnętrznym działom HR, a także firmom doradztwa personalnego w angażowaniu do projektów rekrutacyjnych większej ilości inżynierek czy kierowniczek" - stwierdziła przedstawicielka HRK.

Jej zdaniem innym czynnikiem istotnym w prowadzeniu rekrutacji jest czas. "Bardzo często pracodawcy potrzebują jak najszybciej znaleźć kandydata lub kandydatkę o odpowiadających im kompetencjach. Ponieważ pula kandydatek jest mniejsza, to firmy, które chętnie zatrudniłyby kobietę, ze względów czysto pragmatycznych, nie mogą pozwolić sobie na wydłużenie procesu rekrutacji" - dodała Ulko.

Jak wynika z danych Europejskiego Urzędu Badań Statystycznych (Eurostat), na które powołała się HRK, w 2019 r. luka płacowa między mężczyznami a kobietami w Polsce wynosiła 8,5 proc. i była niższa od średniej europejskiej o 5,6 pkt proc. Największa luka występuje w działach gospodarki zdominowanych przez mężczyzn. Wyjątkiem jest budownictwo, gdzie to mężczyźni wykonują prace wymagające sprawności fizycznej i siły, a kobiety częściej zajmują stanowiska wyższe, wymagające określonych i jednocześnie lepiej płatnych kompetencji (np. projektantka, architektka).

Jak pokazują wyniki badania, 51 proc. szefów działów HR podało, że w ich organizacjach nie występują różnice w wysokości wynagrodzeń pomiędzy kobietami i mężczyznami zatrudnionymi na analogicznych stanowiskach; 26 proc. uczestników badania jest zdania, że różnice te występują, a 23 proc. nie posiada wiedzy na ten temat.

Zdecydowanie pewniej ankietowani odpowiadali na pytanie o różnice w zakresie obowiązków pomiędzy kobietami a mężczyznami, którzy są zatrudnieni na analogicznych stanowiskach. Aż 83 proc. wskazało, że zakres obowiązków dla wszystkich pracowników na analogicznych stanowiskach jest taki sam.

"Zarówno w Polsce, jak i na świecie coraz więcej organizacji z sektora przemysłowego stara się przełamywać stereotypy, dąży do zatrudniania większej ilości kobiet i prowadzi projekty pomagające w rozwijać ich kariery zawodowej" - uważa ekspertka HRK. Jak wskazała, nie powinny już zdziwić tytuły ogłoszenia o pracę takie jak „inżynierka ds. sprzedaży” czy „technolożka”.

Dodała ona, że wciąż jednak jest wiele firm, które nie stawiają sobie za cel realizacji rozwiązań wspierających różnorodność w miejscu pracy. Kierują się zasadą, że należy zatrudniać po prostu najlepszych kandydatów, bez względu na aspekty takie jak płeć czy wiek.

Raport "Kobieta w branży przemysłowej” został opracowany w oparciu o wyniki badania przeprowadzonego wśród osób zarządzających działami HR w 35 firmach z branży przemysłowej i technicznej. Celem badania była analiza branży przemysłowej w kontekście struktury zatrudnienia, a także promocji kobiet na rynku pracy w sektorze przemysłowym. Uzupełnienie raportu stanowią komentarze przedstawicieli firm z branży przemysłowej i opisy dobrych praktyk stosowanych przez organizacje w zakresie promocji zatrudniania kobiet na stanowiskach specjalistycznych i wyższego szczebla.

Dołącz do dyskusji: 34 proc. firm chce zatrudniać kobiety na stanowiska inżynierskie i naukowo-techniczne

1 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Wwrre
Zatrudnianie kogokolwiek ze względu na płeć jest wprost złaniem prawa antydyskryminacyjnego. Osoby decyzyjne w takich firmach/uczelniach prowadzące tego typu politykę powinny być pociągane do odpowiedzialności karnej
odpowiedź