Koalicja Obywatelska zyskuje, a PiS traci w sondażach. "Partia rządząca zaczęła niepotrzebne bitwy na wielu frontach"
W ostatnim sondaż wyborczym Kantara Koalicja Obywatelska po wzroście poparcia zrównała się z Prawem i Sprawiedliwością. - Każda władza, bez wyjątku, popada w kryzys gdy zaczyna sądzić, że nie musi przejmować się głosami krytyki. To w jakim kierunku to pójdzie zależy od tego, czy i jak PIS zmodyfikuje swoją strategię i czy opozycja zacznie umiejętniej wykorzystywać błędy rządzących - komentuje dla Wirtualnemedia.pl dr Krystian Dudek, właściciel Instytutu Publico.
W poniedziałek podano wyniku najnowszego sondażu wyborczego zrealizowanego przez firmę badawczą Kantar na zlecenie Platformy Obywatelskiej. Wyniki porównano do badania zrealizowanego również przez Kantar dla TVN w lipcu. Aktualny sondaż wskazuje, że Koalicja Obywatelska dogoniła PiS - oba ugrupowania mogą liczyć bowiem na 26 proc. poparcia. W porównaniu z badaniem dla TVN oznacza to, że PiS stracił 3 pkt proc., a KO zyskała 2 pkt proc.
ℹ️ Rośnie poparcie dla opozycji, a dla #PiS spada.
— Platforma NEWS 🇵🇱✌️ (@NewsPlatforma) August 16, 2021
W najnowszym sondażu Kantar #KoalicjaObywatelska na równi z #PiS❗️
Dziękujemy za zaufanie. 👇 pic.twitter.com/nkLwMi3PYb
Polska 2050 Szymona Hołowni może liczyć na głosy 17 proc. wyborców (+ 2 pkt proc.), a Lewica – na 10 proc. (+ 3 pkt proc.). Bez zmian pozostał wynik dla Konfederacji na poziomie 7 proc., podobnie – PSL, który obecnie może liczyć na 3 proc. poparcia. Z kolei ugrupowanie Pawła Kukiza Kukiz’15, które w poprzednim notowaniu miało 1 proc. poparcia, obecnie ma wynik zbliżony do 0.
Warto w tym miejscu zaznaczyć, że badanie zostało przeprowadzone 13 sierpnia br., czyli dwa dni po tym jak w Sejmie przegłosowano tzw. ustawę „lex TVN”. Nie doszłoby do tego, gdyby nie reasumpcja głosowania, do którego doszło po tym, jak posłowie Kukiz’15 zagłosowali wspólnie z PiS za przyjęciem tej ustawy.
Skutek kilku różnych wydarzeń
Dr hab. Monika Kaczmarek-Śliwińska z Uniwersytetu Warszawskiego, doradczyni i trenerka w obszarze budowania wizerunku i relacji z mediami uważa, że w tej chwili spadek notowań PiS z jednoczesnym wzrostem dla KO, PL2050 czy Lewicy jest jeszcze trudny do objaśniania. Zaznacza, że dopiero kolejne sondaże pokażą czy to trwała tendencja i czy PiS zacznie konsekwentnie tracić.
- Nie podejrzewam wyborców PiS o racjonalizm ekonomiczny i nagłą zmianę myślenia w odniesieniu do budżetu, więc trudno spadek notowań tłumaczyć zwróceniem uwagi na wzrost inflacji czy prognozowane koszty Polskiego Ładu. Nie wydaje mi się też, aby elektorat PiS negatywnie reagował na sprawę wokół „lexTVN” - mówi ekspertka.
W jej ocenie notowania poparcia dla poszczególnych partii mogą być związane nie z konkretnymi sprawami (Polski Ład, lex TVN, powrót Donalda Tuska itp.), ale ogólną atmosferą wokół i w obozie rządzącym.
- Do opinii publicznej dociera coraz więcej informacji o negatywnym wydźwięku, ale informacji łatwych do zrozumienia w wymiarze osobistym odbierających – ktoś komuś załatwił pracę, rodzina polityka ma wielki majątek, dzieci czy kuzyni polityka są w zarządach i radach nadzorczych spółek publicznych, politycy przyznają sobie podwyżki. Uzupełniając to o kłótnie i spory wewnętrzne, które już mamy na zewnątrz (np. kolejne rozejście z Gowinem) widać, że nie dzieje się dobrze, więc argumenty sprzed kilku lat – tak chętnie wysuwane przez PiS w stronę opozycji – mniej znaczą - analizuje nasza rozmówczyni.
- Stąd być może trochę mniejsze poparcie lub wręcz wycofanie poparcia (chwilowe?) wykazuje elektorat dotąd niechętny opozycji i głosujący na PiS z powodów „programowych” czy wartości. Druga rzecz, która może sprzyjać wyrównywaniu poparcia dwóch głównych stron partyjnych to zwiększona mobilizacja po stronie opozycji będąca efektem powrotu Donalda Tuska - istotnego dla starszej części elektoratu oraz większej aktywności po stronie poszczególnych polityków opozycji - przypuszcza dr hab. Monika Kaczmarek-Śliwińska.
Jedna kropla może przelać czarę
Z kolei dr Krystian Dudek, właściciel Instytutu Publico, specjalista ds. marketingu politycznego i PR, autor i doradca kampanii wyborczych w rozmowie z Wirtualnemedia.pl zwraca uwagę, że w polityce zawsze mamy do czynienia z efektem kumulacji. Tłumaczy, że nawet jeśli dana partia potrafi wyjść obronną ręką z poszczególnych kryzysów, to musi pamiętać, że kropla drąży skałę, a prędzej czy później jedna kropla może przelać czarę.
- Można mieć wrażenie, że w przypadku PIS przychodzi ten moment. Partia rządząca rozpoczęła niepotrzebne bitwy na wielu frontach, a bez wątpienia każda z tych bitew w jakimś stopniu osłabia jej poparcie, bo zniechęca kolejną grupę osób. Radykalizacja narracji, nasilające się podziały w stylu "my i oni", zastanawiająca polityka zagraniczna - w której zamiast partnerskich relacji idziemy na konfrontację z kolejnymi krajami i UE - to powoduje, że trudno dzisiaj wskazać jakiegokolwiek liczącego się sojusznika Polski na arenie międzynarodowej, a Polacy zaczynają to zauważać - wskazuje nasz rozmówca.
I dodaje: - Na własnym podwórku podnoszenie podatków dla klasy średniej i przedsiębiorców, którzy po okresie pandemii walczą o przetrwanie, generując miejsca pracy w gospodarce. To bez wątpienia zniechęca elektorat centrowy, a nawet część prawicowego. Zestawiając to z podwyżkami dla polityków (które teoretycznie zostały przyznane w sprzyjających okolicznościach - środek wakacji i środek kadencji) - to właśnie kumulacja, która może zacząć zmiany na polskiej scenie politycznej - przewiduje ekspert.
Dalsze losy zależą od działań opozycji
Podkreśla przy tym, że każda władza, bez wyjątku, popada w kryzys gdy zaczyna sądzić, że nie musi przejmować się głosami krytyki. Przypomina, że w naszej historii przegrywały tak partie, których rządy wydawały się nie zagrożone. - To jak będzie z PIS zależy od tego, czy i jak PIS zmodyfikuje swoją strategię i czy opozycja zacznie umiejętniej wykorzystywać błędy rządzących. A powrót Donalda Tuska - co by nie powiedzieć - obecnie najbardziej doświadczonego polskiego polityka może zwiększyć skuteczność opozycji – zauważa dr Krystian Dudek.
- Nigdy nic nie dzieje się w polityce tylko z jednej przyczyny. Jeśli trend sondażowy się potwierdzi, to źródeł będzie kilka – zaznacza z kolei ekspert od marketingu politycznego, dr hab. Olgierd Annusewicz. W rozmowie z Wirtualnemedia.pl wskazuje przede wszystkim na powrót Donalda Tuska, przy czym - jak mówi - nie chodzi o sam fakt powrotu, tylko o energię z jaką wrócił. Zauważa, że w kilka tygodni był niezwykle aktywny, aktywność jego bazowała jednak głównie na melodii złego PiSu, co z jednej strony dało nadzieję twardemu elektoratowi PO, który zdążył się trochę rozejść po innych ugrupowaniach, a drugiej strony, rodzi pytanie, czy Donald Tusk będzie w stanie przyciągnąć bardziej umiarkowanych wyborców oczekujących czegoś więcej niż błyskotliwej krytyki rządu i polemik z TVP.
- Drugim wątkiem jest oczywiście kwestia „lex TVN", fatalnie poprowadzonym przez większość parlamentarną, czego ukoronowaniem była słynna reasumpcja głosowania w sprawie odroczenia obrad sejmu. Na to nałożyły się także sygnały płynące z USA i solidarna postawa dziennikarzy, którzy dawali jej wyraz w zasadzie wszystkich (sprzyjającymi PiSowi). Polski Ład jest chwilowo nieobecny w głównych mediach, pojawia się jedynie w kontekście rozpadu koalicji, co też nie buduje pozytywnych skojarzeń - przynajmniej na razie, bo ta kwestia zmienić się może, gdy kolejne rozwiązania będą wchodziły w życie, a Polacy odczują ich (pozytywne) działanie na skórach własnych portfeli – komentuje dr hab. Olgierd Annusewicz.
Dołącz do dyskusji: Koalicja Obywatelska zyskuje, a PiS traci w sondażach. "Partia rządząca zaczęła niepotrzebne bitwy na wielu frontach"