KER: spot PKP Intercity nie dyskryminuje ojców jako mniej inteligentnych od matek (wideo)
Telewizyjny spot pod hasłem „Tysiąc powodów do podróżowania” promujący PKP Intercity, autorstwa agencji Publicis Poland, nie dyskryminuje mężczyzn, jest utrzymany w humorystycznej konwencji i nie narusza kodeksu branżowego - stwierdziła Komisja Etyki Reklamy oddalając skargę na ten filmik.
Do KER wpłynęła skarga na telewizyjną kampanię, którą PKP Intercity realizowało wiosną br. Głównymi bohaterami reklam są mężczyzna (gra go aktor filmowy i serialowy Michał Czernecki) i jego 7-letni syn Filip (w tej roli Franek Kalinowski). Wspólnie jadą w pociągu PKP Intercity i zawzięcie dyskutują o relacjach dzieci i dorosłych. Jednocześnie miło spędzają czas, korzystając z wielu udogodnień, jakie daje ta forma podróży.
W skardze na spot stwierdzono, że reklama zawiera treści dyskryminujące ze względu na płeć: „powiela stereotyp, często wykorzystywany w przekazach reklamowych, wg którego kobiety, w tym przypadku matki, dominują ważnymi i pozytywnymi cechami nad mężczyznami i co smuci tym bardziej, miesza do tego dzieci. Z deprecjonującej panów treści filmu wynika, że to mama jest nosicielem inteligencji i to ona przekazuje ją dziecku, co w dodatku nie jest prawdą”.
Zdaniem autora skargi „skarżona treść nie ma nic wspólnego oferowanym produktem. Wydaje się że została tam umieszczona z braku innego pomysłu na film. Ostrze «żartu» oczywiście skierowane jest w ojca, obowiązujący trend podpowiada że tylko z panów można sobie dworować. Zakładam że reklama z odwróconymi rolami nie ujrzałaby światła dziennego”.
Przedstawiciele PKP Intercity w odpowiedzi na skargę tłumaczyli, że komentowany fragment zaskarżonej reklamy przedstawia standardową scenkę, która bardzo często pojawia się w codziennym życiu - sytuacje, podczas których rodzice czy dziadkowie przechwalają się tym, co dziecko odziedziczyło lub miałoby odziedziczyć właśnie po nich.
„Taka treść rozmowy jest też typowa dla nawiązywania kontaktów - humor i dystans pozwala na szybsze i łatwiejsze nawiązanie relacji. W dalszej części reklamy chłopiec, który wcześniej opowiedział ciekawostkę o pociągach, odnosząc się do wypowiedzi ojca stwierdza, iż amerykańscy naukowcy dowiedli, iż inteligencję odziedzicza się po mamie. Ponownie jego wypowiedź, ma na celu zainteresowanie pozostałych współpasażerów. Tym samym również i tę wypowiedź należy interpretować jedynie jako żartobliwą scenkę sytuacyjną, gdzie dziecko próbuje zwrócić na siebie uwagę. Takie rozumienie tej scenki potęguje użycie sformułowania ‘amerykańscy naukowcy’, które standardowo (obok ‘radzieckich uczonych’) przywoływane jest przy powoływaniu się na naukowe, jak i pseudonaukowe, wyniki badań” - argumentowali.
Podkreślili, że w ich mniemaniu w zaskarżonym spocie nie została w żaden sposób obrażona postać ojca, który odpowiedź syna o dziedziczeniu inteligencji potraktował jako dowcip. Tłumaczyli, że nie można twierdzić, iż przekaz reklamowy zaskarżonej reklamy jest taki, iż matki dominują ważnymi i pozytywnymi cechami nad mężczyznami - to ojciec opiekuje się dzieckiem podczas całej podróży, a co więcej na końcu reklamy widać, iż dziecko śpi na jego kolanach.
Komisja Etyki Reklamy, biorąc pod uwagę, że zaskarżona reklama została utrzymana w humorystycznej konwencji, nie znalazła w niej naruszeń Kodeksu Etyki Reklamy. Uznała, że była prowadzona w poczuciu odpowiedzialności społecznej i nie zawiera treści dyskryminujących mężczyzn.
Dołącz do dyskusji: KER: spot PKP Intercity nie dyskryminuje ojców jako mniej inteligentnych od matek (wideo)