Karolina Korwin-Piotrowska: w „Pakcie” czerpano z amerykańskich wzorów
Bardzo podoba mi się obsada, która jest o wiele lepsza niż w norweskiej wersji „Mammon”, oraz przeniesienie głównego problemu na grunt polski. Gdybym nie wiedziała, że „Pakt” jest formatem to nie wiedziałabym, że to jest przeniesienie - ocenia dziennikarka Karolina Korwin-Piotrowska.
Jestem pozytywnie zaskoczona, bo znam wersję norweską, która jest nudna i bałam się, że producenci zmuszeni formatem będą musieli zrobić równie nudną kupę. Tymczasem historia opowiedziana w „Pakcie” sprawia wrażenie, jakby działa się w Polsce, tu i teraz. To bardzo fajne. Twórcom udało się odzwierciedlić realia pracy w redakcji, co zawsze było piętą Achillesową polskich produkcji, na zasadzie „jak sobie Jasio wyobraża Hollywood”. Choćby w „Grach ulicznych” Krauzego, gdzie dziennikarz śledczy jeździł wypasionym wozem terenowym. Natomiast bohater „Paktu” to typowy przedstawiciel klasy średniej, nie ma nowych mebli, nie jest ubrany w markowe ciuchy, a to jak się zachowuje jest kompatybilne z zachowaniem dziennikarzy w Polsce.
W polskich serialach mamy aktorów poprzebieranych w stroje z galerii handlowych, prawie im metki wystają. Tutaj nawet w kwestii kostiumowej zachowana została bardzo duża wiarygodność. Zadbano o najmniejsze szczegóły. W serialu czerpano z amerykańskich wzorów - widzimy stare kamienice, mamy górne ujęcia autostrad, pojawiają się cytaty rodem z „Detektywa”. Mnie się to podoba. Ja wolę, żeby pokazać Warszawę nieco inaczej, bo ileż razy można pokazywać Most Siekierkowski?
Dobrze, że w obsadzie nie ma ogranych aktorów serialowych, a dano szansę tym, którzy w serialach nie występują lub występują rzadko. Ten rynek się kurczy, dlatego jest potrzeba nowych twarzy. Oprócz Marcina Dorocińskiego na wyróżnienie zasługują Edward Linde-Lubaszenko i Magdalena Cielecka. Bardzo podobała mi się Alicja Dąbrowska w roli dziennikarki Moniki.
Karolina Korwin-Piotrowska, dziennikarka i autorka programu „Magiel towarzyski”
Dołącz do dyskusji: Karolina Korwin-Piotrowska: w „Pakcie” czerpano z amerykańskich wzorów