Karnowscy chcą pozwać media i Ryszarda Kalisza za sugerowanie, że napisali przemówienie szefowi CBA
Michał i Jacek Karnowscy żądają przeprosin od portali Fakt.pl, Gazeta.pl i NaTemat.pl, które bez zweryfikowania poinformowały o wypowiedzi Ryszarda Kalisza, sugerującej, że przemówienie Mariusza Kamińskiego przygotowali „dwaj bracia, którzy prowadzą jedno z pism prawicowych”. Tego samego domagają się od Kalisza.
Ryszard Kalisz w środę w „Kropce nad i” w TVN24 zasugerował, że to Michał i Jacek Karnowscy przygotowali przemówienie wygłoszone przez Mariusza Kamińskiego we wtorek na niejawnym posiedzeniu Sejmu. Wiadomo, że Kamiński, broniąc się przed zarzutami prokuratury, opowiadał o działaniach CBA w okresie, gdy był szefem Biura, dotyczących m.in. kupna willi w Kazimierzu Dolnym przez Aleksandra i Jolantę Kwaśniewskich.
- Doskonale to przemówienie było przygotowane. Do mnie dotarła informacja, że przygotowali je dwaj bracia, którzy prowadzą jedno z pism prawicowych - stwierdził Kalisz. W czwartek rano rozwinął ten wątek w rozmowie z NaTemat.pl, mówiąc: „Tego rodzaju informacje pochodzą od posłów PiS-u. To oni oczywiście rozpowiadają na lewo i prawo, że nad wystąpieniem Mariusza Kamińskiego trwała długa, długa praca i wykorzystano tam wszystkie osoby w zasięgu PiS-u, które potrafią tworzyć przemówienia. Wskazuje się na dziennikarzy związanych z PiS-em”.
O tej wypowiedzi oprócz NaTemat.pl poinformowały też Gazeta.pl i Fakt.pl. Wszystkie portale w tytułach tekstów zadały pytanie: „Karnowscy napisali przemówienie Kamińskiemu?”, zaznaczając, że zasugerował to Ryszard Kalisz.
Michał i Jacek Karnowski zdecydowanie zaprzeczyli tym sugestiom, określając je jako bzdurne. Podkreślili, że nie zajmują się pisaniem dla nikogo przemówień.
- We wszystkich naszych redakcjach i firmach obowiązuje absolutny zakaz tego typu współpracy, zarówno z politykami, jak też branżą PR-ową i reklamową. Mamy swoje poglądy i się ich nie wstydzimy, ale jesteśmy z daleka od świata polityki - deklaruje Michał Karnowski w rozmowie z Wirtualnemedia.pl.
Zaznacza, że kluczowe w tej sytuacji było to, że serwisy bezrefleksyjnie powieliły zarzut polityka wobec dziennikarzy, nie próbując go zweryfikować. - A chodzi o zarzut potworny dla dziennikarza - dodaje. - Redaktorzy serwisów w ogóle nie próbowali się z nami skontaktować. Co więcej, rozwinęli wypowiedź pana Kalisza, z lubością dodając nasze nazwiska jako dwójki wskazanych przez niego dziennikarzy. Portal parówkowy (czyli NaTemat.pl - przyp.red.) miał czas i siły, by zadzwonić do Kalisza i z nim porozmawiać, ale nie znalazł sił, by wysłać mail lub wykonać telefon do nas - opisuje Karnowski.
Bracia Karnowscy oczekują, że Fakt.pl, Gazeta.pl i NaTemat.pl w krótkim czasie sprostują te informacje i przeproszą za nie. - Jeżeli się tego nie doczekamy, wówczas wystąpimy do sądu z pozwem o nakazanie publikacji przeprosin i zapłatę niewielkiej kwoty na cel społeczny - zapowiada Michał Karnowski.
Podobny pozew zostanie skierowany przeciw Ryszardowi Kaliszowi. - Co prawda pan Kalisz ma immunitet i sformułował swoją paszkwilancką sugestię dość sprytnie, ale myślę, że i z tym poradzą sobie nasi prawnicy - mówi Karnowski.
Paweł Stremski, dyrektor programowy i wydawniczy Gazeta.pl, tłumaczy nam, że dziennikarze portalu próbowali w czwartek przed południem skontaktować się z braćmi Karnowskimi, ale bez powodzenia. - Po opublikowaniu ich wyjaśnień w serwisie wPolityce.pl, nasz tekst o sprawie został zaktualizowany o dementi i link do osobnego drugiego tekstu: „Karnowscy grożą pozwami i zapewniają: Nie pisaliśmy przemówienia Kamińskiego” opisującego ich stanowisko - relacjonuje Stremski.
Redaktorzy naczelni Fakt.pl i NaTemat.pl nie odpowiedzieli na nasze pytania o tę sprawę. Michał Karnowski w czwartek wieczorem zwrócił uwagę, że na pierwszym z tych portali nadal eksponowany jest tekst w pierwotnej wersji.
Kolejne godziny mijaja a Fakt.pl nadal eksponuje klamstwa na nasz temat. No nic, sad to mam nadzieje wezmie pod uwage pic.twitter.com/FGr9a4jZNS
— Michał Karnowski (@michalkarnowski) czerwiec 12, 2014
Dołącz do dyskusji: Karnowscy chcą pozwać media i Ryszarda Kalisza za sugerowanie, że napisali przemówienie szefowi CBA