Kamil Durczok wrócił do mediów felietonem w „Dzienniku Zachodnim”, ale tylko przy specjalnej okazji wyborczej
W piątkowym wydaniu „Dziennika Zachodniego” (Grupa Polska Press) ukazał się przedwyborczy felieton Kamila Durczoka. To pierwsza publikacja dziennikarza w mediach od odejścia w marcu br. z TVN. - Chodziło o materiał autora, który przez lata przyglądał się polityce z różnych perspektyw. Specjalna okazja, specjalny autor. Cieszę się, że doszło do tej publikacji - tłumaczy Marek Twaróg, redaktor naczelny dziennika.
W artykule zatytułowanym „Kamil Durczok o wyborach: Dziś można wybudować piękniejszy Śląsk bez polityków” były redaktor naczelny „Faktów” TVN skrytykował działania największych ugrupowań politycznych w regionie śląskim w ostatnich latach. - Zorganizujmy i powiedzmy rządzącym w twarz: albo to robicie, albo za 4 lata Was nie ma - zaapelował na początku tekstu.
Jest to pierwsza publikacja Durczoka w mediach, od kiedy w marcu rozstał się z TVN, po tym jak powołana przez nadawcę komisja ds. pogłosek o mobbingu i molestowaniu podała, że troje pracowników stacji było narażone na niepożądane zachowania. Dwa tygodnie temu dziennikarz poprowadził debatę w ramach V Europejskiego Kongresu Małych i Średnich Przedsiębiorstw organizowanego w Katowicach.
No tak, napisał Kamil Durczok dobrą analizę wyborczą dla #DZ @zachodni i ją wydrukowałem, i cieszę się. Tyle #media https://t.co/doVWFOqXCK
— Marek Twaróg (@MarekTwarog) październik 23, 2015
Marek Twaróg, redaktor naczelny „Dzienika Zachodniego”, w odpowiedzi na pytania portalu Wirtualnemedia.pl poinformował, że piątkowy felieton nie jest początkiem stałej współpracy z Durczokiem.
- Nie umawialiśmy się na nią. Chodziło o materiał autora, który przez lata przyglądał się polityce z różnych perspektyw - lokalnej, warszawskiej itd. i który bardzo dobrze orientuje się w śląskiej polityce regionalnej. Właśnie tej dziedziny dotyczyła ta analiza - wyjaśnił nam Twaróg. - Specjalna okazja, specjalny autor. Cieszę się, że doszło do tej publikacji - podkreślił.
W 2012 roku Kamil Durczok przez kilka miesięcy pisał felietony dla „Wprost”, wcześniej dla „Polski The Times”.
W sierpniu br. średnia sprzedaż ogółem „Dziennika Zachodniego” wynosiła 35 926 egz. (według danych ZKDP - zobacz wyniki wszystkich dzienników regionalnych), a jego serwis internetowy zanotował 1,11 mln użytkowników i 10,78 mln odsłon (według Megapanelu PBI/Gemius - zobacz pełne wyniki serwisów tematycznych).
Kamil Durczok procesuje się obecnie z wydawcą i dziennikarzami „Wprost”, którzy opisali w tygodniku przypadki molestowania, jakich miał się dopuścić w redakcji „Faktów” TVN. W procesie dotyczącym dwóch tekstów na ten temat, m.in. relacji researcherki opisującej, jak dziennikarz mobbingował ją SMS-ami, Durczok domaga się przeprosin i 2 mln zł odszkodowania. Pierwsi świadkowie zeznawali pod koniec września, a w połowie października byli dziennikarze „Wprost” w swoim serwisie Kulisy24.com ujawnili fragmenty raportu komisji TVN wskazujące Durczoka jako winnego niepożądanych zachowań wobec innych pracowników stacji.
Po doniesieniach „Wprost” w tej sprawie działania podjęły organa państwowe. Prokuratura orzekła, że nie ma podstaw do wszczęcia śledztwa w sprawie molestowania seksualnego, a inspekcja nie wykryła naruszania przez Kamila Durczoka prawa pracy.
Dołącz do dyskusji: Kamil Durczok wrócił do mediów felietonem w „Dzienniku Zachodnim”, ale tylko przy specjalnej okazji wyborczej