Juliusz Braun: Jacek Kurski jako prezes TVP otrzymał od Rady Mediów Narodowych niedostateczną ocenę
Prezes Jacek Kurski patrzy na świat w kategoriach wojny. Orężem w tej wojnie totalnej są obrzydliwie tendencyjne programy informacyjne i publicystyczne. I dlatego powinien odejść ze stanowiska jak najszybciej - komentuje dla Wirtualnemedia.pl Juliusz Braun, członek Rady Mediów Narodowych.
We wtorek Rada Mediów Narodowych odwołała Jacka Kurskiego z funkcji prezesa Telewizji Polski. Pierwszą kandydatką, która tymczasowo miała Kurskiego zastąpić, była Małgorzata Raczyńska. Gdy czekano na informacje o nowej osobie, która to stanowisko obejmie, Rada Mediów Narodowych poinformowała, że Jacek Kurski nadal będzie kierować TVP, ale tylko do wybrania w konkursie nowego prezesa, co ma nastąpić do 15 października br.
Dotychczasową część kadencji Jacka Kurskiego jako prezesa Telewizji Polskiej ocenia Juliusz Braun - były prezes TVP, a obecnie członek Rady Mediów Narodowych
„W pełnieniu swojej funkcji członek Rady jest niezależny”, a Rada Mediów Narodowych kieruje się potrzebą „ochrony samodzielności i niezależności redakcyjnej mediów publicznych”. Tak napisali posłowie w ustawie o Radzie Mediów Narodowych, a następnie do pięcioosobowej Rady wybrali trójkę posłów z klubu PiS, bardzo wyrazistych polityków partii rządzącej. Już pierwsze posiedzenie pokazało, że odpolitycznienie przez upolitycznienie jest działaniem pozbawionym sensu. Przebieg posiedzenia był szeroko relacjonowany, więc nie ma powodu omawiać go po raz kolejny.
Niezależnie od ostrych sporów dotyczących sposobu podjęcia uchwały i związanych z tym emocji trzeba jednak podkreślić, że decyzja o odwołaniu Jacka Kurskiego z funkcji prezesa TVP oznacza, iż Rada Mediów Narodowych negatywnie ocenia jego dotychczasową działalność. Jeśli Jacek Kurski przystąpi do konkursu, który będzie wkrótce ogłoszony, trzeba pamiętać, że za pierwszych siedem miesięcy otrzymał już od Rady ocenę niedostateczną. Tak się stało na wniosek posłanki PiS, głosami posłów PiS, do których z pełnym przekonaniem się dołączyłem. Ta jedynka (by użyć szkolnej skali) wynika z negatywnej oceny efektów jego działania w sferze finansów spółki (bo TVP wciąż jest, i zapewne długo jeszcze pozostanie, spółką prawa handlowego) i dramatycznej utraty widowni. Nerwowe, nieprzemyślane były zmiany organizacyjne i kadrowe (spośród osób, które powoływał Jacek Kurski kilka miesięcy temu, wiele już zdążyło utracić stanowiska).
Dla mnie istotnym argumentem był również ostry, bezsensowny konflikt władz TVP ze środowiskami twórców kultury. Prezes telewizji publicznej, stanowiącej - jak często sam podkreśla - ważną instytucję kultury narodowej chlubi się tym, że dyrektor prowadzący negocjacje z producentami seriali jest osobą najbardziej znienawidzoną (to dosłowny cytat) przez twórców. To oznacza, że kompletnie nie rozumie tego obszaru twórczości, nie rozumie, że autorzy seriali o wielomilionowej widowni są współtwórcami sukcesu telewizji, a wypowiedzenie im wojny to prosta droga do katastrofy. Oczywiście negocjacje handlowe trzeba prowadzić mądrze i twardo, ale nie na bazie nienawiści.
I kolejne stwierdzenie budzące grozę. Prezes zapowiedział, że (znów dosłowny cytat) zamierza „wyssać z rynku atrakcyjne projekty”. To pomysł na kolejny front wojny z otoczeniem zewnętrznym.
To tylko skrótowe sygnały ważnego problemu. Prezes Kurski patrzy na świat w kategoriach wojny. Orężem w tej wojnie totalnej są obrzydliwie tendencyjne programy informacyjne i publicystyczne. Ale orężem ma być, jak widać, cała ramówka. I dlatego Jacek Kurski powinien odejść ze stanowiska jak najszybciej.
Dołącz do dyskusji: Juliusz Braun: Jacek Kurski jako prezes TVP otrzymał od Rady Mediów Narodowych niedostateczną ocenę