Jakub Bierzyński: nie ma konfliktu interesów między doradzaniem Biedroniowi i publicystką na WP
- Nie widzę w tym sprzeczności, redakcja Wirtualnej Polski też nie widzi tu problemu. Nie dlatego dobrze piszę o Robercie Biedroniu, że mu doradzam, tylko dlatego mu doradzam, że wierzę w jego projekt i dobrze o nim piszę - mówi Jakub Bierzyński o tym, że jednocześnie doradza Biedroniowi oraz pisze felietony i prowadzi program na WP.pl.
W zeszły wtorek na Wirtualnej Polsce zadebiutował cotygodniowy program „Bierzyński na żywca”. Jakub Bierzyński rozmawia w nim z politykami, ludźmi sztuki i aktywistami, oprócz własnych pytań zadaje te od internautów.
Od maja do września ub.r. „Bierzyński na żywca” był emitowany w serwisie internetowym tygodnika „Newsweek Polska”. Redakcja zakończyła współpracę z publicystą, po tym jak zaczął doradzać Robertowi Biedroniowi, byłemu posłowi Ruchu Palikota i prezydentowi Słupska, obecnie szykującemu własne ugrupowanie.
Bierzyński od października ub.r. pisze też felietony do serwisu WP Opinie. Dotyczą one przede wszystkim polskiej polityki.
„Nie widzę w tym sprzeczności, WP nie widzi tu problemu”
Niektórzy dziennikarze skrytykowali to, że Jakub Bierzyński jednocześnie jest publicystą prowadzącym program w dużym portalu oraz doradcą polityka. - Zaraz, zaraz. Czyli zatrudniony przez jednego z pretendentów ekspert będzie miał program, w którym będzie udowadniał dlaczego największa konkurencja pretendenta jest niefajna? Dobrze rozumiem? - spytała na Twitterze Dominika Długosz. Doradca Roberta Biedronia, „opozycji do opozycji”, zyskuje potężne narzędzie - napisał Marcin Dobski.
Czy Wirtualna Polska nie dostrzega w tym konfliktu interesów? - W Wirtualnej Polsce chcemy pokazywać pełne spektrum opinii. Programy prowadzą lub prowadzili: Adam Hofman, Jacek Żakowski, Paweł Lisicki, teraz prowadzi go Jakub Bierzyński - wylicza Michał Siegieda, rzecznik prasowy WP, w odpowiedzi na pytania Wirtualnemedia.pl. - Podobnie jak Adam Hofman, Jakub Bierzyński nie jest dziennikarzem, nie ukrywa też swoich poglądów i zawodowej aktywności. Jego zaangażowanie w życie polityczne pozwala na trafne analizy i opinie, pozwala równocześnie na przygotowanie ciekawego programu z celnymi pytaniami - przekonuje.
- Użytkownicy docenili to już w pierwszym odcinku, aktywnie włączając się w rozmowę z gościem. Zwracam uwagę, że Wirtualna Polska była medium, które jako pierwsze napisało o współpracy Jakuba Bierzyńskiego z Robertem Biedroniem - dodaje Siegieda.
Również Jakub Bierzyński nie ma kłopotów z łączeniem funkcji publicysty i doradcy Roberta Biedronia. - Nie widzę w tym sprzeczności, redakcja Wirtualnej Polski też nie widzi tu problemu - mówi portalowi Wirtualnemedia.pl.
- Po pierwsze, nie ukrywam, że doradzam Robertowi Biedroniowi, wręcz odwrotnie: mówię o tym jednoznacznie. Zachodzi oczywiście związek między moją publicystyką a doradzeniem Robertowi Biedroniowi, tylko jest on odwrotny niż większość zakłada. Nie dlatego dobrze o nim piszę, że mu doradzam, tylko dlatego mu doradzam, że wierzę w jego projekt i dobrze o nim piszę - tłumaczy Bierzyński. - Na łamach Wirtualnej Polski publikują też politycy, osoby związane z różnymi frakcjami. Portal chce pokazać czytelnikom jak najszersze spektrum opinii. Dla mnie też znalazło się miejsce - dodaje.
W tekstach Bierzyński nieoznaczony jako doradca Biedronia
W felietonach Jakuba Bierzyńskiego na WP Opinie i pierwszym odcinku „Bierzyński na żywca” nie pojawiła się wzmianka, że publicysta doradza Robertowi Biedroniowi. Bierzyński mówi, że decyduje o tym redakcja Wirtualnej Polski. - Wtedy, gdy piszę na temat związany z ruchem Biedronia, staram się zaznaczyć w tekście, że nie jestem obiektywny w tej sprawie - zaznacza.
W poniedziałek na WP Opinie ukazał się tekst, w którym Jakub Bierzyński oceniał prawdziwość opinii o przyczynach poparcia sondażowego dla różnych partii. Analizował przy tym wyniki partii Biedronia. - Robert Biedroń rozbija opozycję i odbiera głosy Koalicji Obywatelskiej, Platformie lub/i Nowoczesnej. To fałsz. Inicjatywa polityczna Biedronia jest skierowana na mobilizację osób niezdecydowanych. To jedynie częściowa prawda. Robert Biedroń szkodzi opozycji krytykując poczynania swoich konkurentów. Fałsz - czytamy w kolejnych tezach artykułu.
W tekście nie ma żadnej wzmianki o współpracy Bierzyńskiego z Biedroniem. Polityk na swoim profilu twitterowym zamieścił link do artykułu. - Jakub Bierzyński dokładnie przeanalizował sondaże i oddzielił prawdę od fałszu. Co się okazało? - skomentował.
.@JakubBierzynski dokładnie przeanalizował sondaże i oddzielił prawdę od fałszu. Co się okazało? https://t.co/J9tW4K0QEI
— Robert Biedroń (@RobertBiedron) 8 stycznia 2019
- Ten artykuł nie przedstawiał w najmniejszym stopniu moich opinii politycznych, tylko fakty związane z analizą liczb. Moim zdaniem tekst jest bezstronny, napisałem go jako socjolog, który umie analizować dane. Są tam wnioski zgodne z linią ruchu Biedronia, na przykład to, że nie odbiera głosów Koalicji Obywatelskiej, jak i rozczarowujące dla niego - jak to, że trudno mówić o dużej mobilizacji wyborców dzięki ruchowi Biedronia i że nie odbiera on głosów PiS-owi - tłumaczy nam Jakub Bierzyński.
Dodaje, że na pewno zaprosi Roberta Biedronia do swojego programu. - Jeśli były prezydent Słupska pojawi się w studiu, widzowie na pewno przez cały czas trwania programu będą informowani o współpracy obu panów. Jeśli do tego czasu będzie ona trwała - zapowiedział Michał Siegieda.
Biedroń szykuje partię na podwójne wybory
Robert Biedroń jesienią ub.r. potwierdził, że założy własnej ugrupowanie. Jednocześnie zaczął cykl spotkań z mieszkańcami w różnych miastach, w ramach którego dyskutuje o potrzebnych zmianach. Prezentacja nowego projektu ma nastąpić na początku lutego. Jest już ono uwzględniane w sondażach partyjnych, otrzymywało w nich od 5 do 9 proc. poparcia.
W br. odbędą się dwie kampanie wyborcze: przed wyborami do europarlamentu zaplanowanymi na maj i wyborami do polskiego parlamentu, które odbędą się jesienią.
Jakub Bierzyński od wielu lat pracuje w branży marketingowej, jest prezesem i współwłaścicielem Omnicom Media Group, do której należą domy mediowe OMD, PHD i Easy Media. W 2016 roku doradzał Nowoczesnej i Ryszardowi Petru. Jako publicysta współpracował m.in. z „Newsweekiem”, „Polityką” i „Polską The Times".
Politycy jako publicyści, dziennikarze u boku polityków
Wielu polityków współpracuje z mediami jako publicyści - zarówno tych obecnych, jak też byłych. Najczęściej piszą felietony do tytułów prasowych i serwisów internetowych. Ryszard Czarnecki w 2017 i 2018 roku był nawet jednocześnie felietonistą dwóch tygodnik opinii: „Wprost” i „Gazety Polskiej”.
Natomiast zdecydowanie rzadziej politycy są gospodarzami programów publicystycznych. Przykładem może być tu Antoni Macierewicz, który w lutym ub.r., krótko po odwołaniu go z funkcji ministra obrony narodowej, zaczął prowadzić z dziennikarzem Ryszardem Gromadzkim program „Pilnujmy Polski!” w Telewizji Republika.
Pod koniec grudnia Polityka Insight podała, że publicysta Cezary Michalski, współpracujący m.in. z „Newsweek Polska”, doradza w sprawach strategicznych szefowi Platformy Obywatelskiej Grzegorzowi Schetynie. - Odpowiadam na pytanie po rozmowie z redaktorem Michalskim. Zapewnił mnie, że nie jest pracownikiem PO, nie jest doradcą PO i nie pisze wystąpień dla polityków PO - stwierdził redaktor naczelny „Newsweeka” Tomasz Lis.
We wrześniu ub.r. Radio TOK FM zawiesiło na czas kampanii przed wyborami samorządowymi współpracę z Dorotą Warakomską, po tym jak kierowany przez publicystkę Kongres Kobiet udzielił poparcia Rafałowi Trzaskowskiemu kandydującemu na prezydenta Warszawy. Warakomska zdecydowała się nie wracać już do rozgłośni, prowadzenie jednego z wydań porannego programu przejęła Karolina Lewicka.
Za to w spotkaniach Klubu Obywatelskiego, organizowanych przez PO, brali udział m.in. Piotr Kraśko, Paweł Wroński, Beata Tadla, Justyna Dobrosz-Oracz, Tomasz Lis, Jacek Żakowski, Jan Ordyński, Grzegorz Muecugow i Adam Feder. W czasie niektórych dyskutowali z politykami PO.
Dołącz do dyskusji: Jakub Bierzyński: nie ma konfliktu interesów między doradzaniem Biedroniowi i publicystką na WP