Jacek Karnowski: nie było ani nie ma frakcji „Sieci” w Telewizji Polskiej, nasi dziennikarze są tam tylko współpracownikami
Redaktor naczelny „Sieci” Jacek Karnowski zaprzeczył sugestiom „Newsweeka”, jakoby w Telewizji Polskiej istniała frakcja związana z tym tygodnikiem, rywalizująca o wpływy ze środowiskiem „Gazety Polskiej”. - Niczego takiego ani nie ma, ani nie było. Każdy dziennikarz „Sieci” podejmuje decyzję o współpracy z TVP samodzielnie - podkreśla Karnowski.
W nowym numerze „Newsweek Polska” Wojciech Cieśla w okładkowym tekście opisuje kulisy odwołania tydzień temu Marzeny Paczuskiej z funkcji szefa „Wiadomości”. Przypomnijmy, że tę decyzję podjęło kierownictwo Telewizyjnej Agencji Informacyjnej (odpowiadającej za wszystkie treści informacyjne i publicystyczne w Telewizji Polskiej), a dyrektor TAI Klaudiusz Pobudzin ocenił, że współpraca z Paczuską nie wyglądała tak jak powinna. Nowym szefem programu został Jarosław Olechowski, wcześniej jego wydawca i reporter.
Według anonimowych pracowników TVP, z którymi rozmawiał dziennikarz „Newsweeka”, dymisja Marzeny Paczuskiej wynika z jej konfliktu z Klaudiuszem Pobudzinem, który w pierwszej połowie ub.r. był reporterem politycznym „Wiadomości”, potem szefem „Teleexpressu”, a szefem TAI został w maju br. Kiedy na początku sierpnia Paczuska została oddelegowana na urlop, jednocześnie od pracy jako wydawca „Wiadomości” odsunięto Przemysława Wenerskiego, a zaraz potem po kilkumiesięcznej przerwie materiały do programu zaczęła przygotowywać Ewa Bugała.
Źródła „Newsweeka” twierdzą, że Klaudiusz Pobudzin (wcześniej związany m.in. z Radiem Maryja), jest wspierany przez środowisko „Gazety Polskiej”, niechętne Marzenie Paczuskiej, której za to przychylni byli publicyści tygodnika „Sieci”. Jej odwołanie skrytykowali m.in. Michał Karnowski i Marcin Wikło, tak samo jak Piotr Semka z „Do Rzeczy”. - Okazało się, że ścierają się u nas jakieś dwa obozy - ludzi związany z Tomaszem Sakiewiczem i „Gazetą Polską” oraz ludzi związanych z braćmi Karnowskimi. „Paczkę” (Marzenę Paczuską - red.) uważano za członka tej drugiej frakcji - stwierdził jeden z anonimowych rozmówców „Newsweeka”.
Te doniesienia w poniedziałek skomentował na Twitterze Jacek Karnowski, redaktor naczelny „Sieci”. - Lisweek znów forsuje tezę, że jest jakaś „frakcja Karnowskich” w TVP. To kłamstwo, niczego takiego ani nie ma, ani nie było. Każdy dziennikarz „Sieci” podejmuje decyzję o współpracy z TVP samodzielnie. Niczego nie zakazujemy ani nie nakazujemy - podkreślił.
2/ Każdy dziennikarz "Sieci" podejmuje decyzję o współpracy z TVP samodzielnie. Niczego nie zakazujemy ani nie nakazujemy https://t.co/cvPVwOa0ua
— Jacek Karnowski (@JacekKarnowski) 21 sierpnia 2017
Z publicystów „Sieci” stale współpracują z TVP Dorota Łosiewicz (jako prowadząca „W tyle wizji” i „Kwadrans polityczny”), Marek Pyza i Marcin Wikło („Kwadrans polityczny”), Krzysztof Feusette i Stanisław Janecki („W tyle wizji”), natomiast Bronisław Wildstein od września ub.r. do czerwca br. prowadził swój autorski program „Południk Wildsteina” w TVP2. Jednocześnie Wildstein parę razy mocno skrytykował TVP Info, w maju porównał relację stacji z realizacji rządowego programu Mieszkanie+ do propagandy z czasów PRL.
Wydawca „Sieci” w drugiej połowie czerwca uruchomiło serwis wPolsce.pl z kilkugodzinnym pasmem wideo na żywo prowadzonym przez czołowych publicystów tygodnika. Firma chce, żeby wPolsce.pl jako kanał pojawił się w sieciach kablowych i na platformach cyfrowych.
Zaznaczmy, że publicyści „Sieci” i „Gazety Polskiej” wiele razy spierali się już m.in. o media publiczne. Kiedy na początku sierpnia ub.r. na krótko pojawiła się informacja o odwołaniu przez Radę Mediów Narodowych Jacka Kurskiego z funkcji prezesa TVP (ostatecznie odroczono tę decyzję, a Kurski wygrał konkurs RMN i utrzymał stanowisko), część publicystów „GP” pochwaliła ten ruch, a ci z „Sieci” go skrytykowali. Tomasz Sakiewicz narzekał wtedy, że TVP podbiera pracowników z TVP Republika, na co Marek Pyza stwierdził, że najwidoczniej są oni mało doceniani.
W listopadzie ub.r. Sakiewiczowi nie spodobało się, że „Wiadomości” nie podały uzyskanych przez „Gazetę Polską Codziennie” informacji o wynikach sekcji zwłok Lecha i Marii Kaczyńskich oraz że w programie promowani są bracia Karnowscy. Niedługo potem w „Sieci” negatywnie oceniono artykuł „GPC” o katastrofie smoleńskiej.
Z kolei w czerwcu br. Tomasz Sakiewicz, w kontekście planów nowelizacji ustawy abonamentowej, wytknął ministrowi rozwoju i finansów Mateuszowi Morawieckiemu: „Będziecie ratować miliardami telewizję publiczną, a macie Telewizję Republika, która może mieć nawet dziesięć kanałów za jedną setną tych pieniędzy - nic nie zrobiliście w tej sprawie”.
Dołącz do dyskusji: Jacek Karnowski: nie było ani nie ma frakcji „Sieci” w Telewizji Polskiej, nasi dziennikarze są tam tylko współpracownikami
Ale wy przecież nie zatrudniacie żadnych dziennikarzy.