GPW zakończyła tydzień zwyżką, ale nadal nie doszło do ostatecznych rozstrzygnięć
Indeksy na warszawskiej giełdzie wzrosły w piątek pomimo wyraźnej słabości parkietów europejskich i neutralnego otwarcia Wall Street. Pomimo to w dłuższym terminie WIG20 tkwi w męczącej konsolidacji i dopiero wybicie z niej wyjaśni sytuację rynkową, uważają analitycy.
"Nic tak nie poprawia humoru jak początek wakacji. Po serii spadków na GPW, które zostały zahamowane na poziomie 2.300 pkt na wczorajszej sesji, dziś wreszcie kupujący osiągnęli pewną przewagę, szczególnie widoczną w popołudniowej części notowań. Nie można jednak na podstawie ostatnich kilku godzin tygodnia stawiać zdecydowanej tezy o zakończeniu fali spadkowej" - powiedział analityk Open Finance, Emil Szweda.
Dodał, że dzisiejszej zwyżce towarzyszyły niskie obroty, zatem nawet day-traderzy podchodzą z pewną rezerwą do piątkowego "zrywu". Rozpiętość wahań dla WIG20 wyniosła 23 pkt, trudno wiec mówić o zdecydowanej przewadze kupujących.
"Raczej o rozleniwieniu obydwu stron handlu. W Europie przeważały dziś spadki co było reakcją na wczorajsze zakończenie notowań w Stanach (S&P spadł o 1,7% do najniższego poziomu od dwóch tygodni) i wyrazem obaw o dzisiejszy odczyt PKB w USA. Obawy okazały się słuszne. Ponieważ jednak mówimy o danych obrazujących coraz bardziej odległa przeszłość, reakcja na złe dane nie mogła być silna, a po południu straty w Europie były minimalizowane" - dodał Szweda.
Jego zdaniem coraz więcej inwestorów zdaje sobie bowiem sprawę, że rozpoczynający się właśnie szczyt G20 raczej nie przyniesie przełomu w sprawie superpodatku bankowego.
"Sądzę, że piątkowy wzrost na GPW związany jest właśnie z nadziejami na pewien powiew optymizmu ze strony G20, za który może zostać uznane choćby oddalenie planów wprowadzenia podatków dla banków, czy też jakiekolwiek głosy przeciwne nowym regulacjom dla sektora bankowego na świecie. Część nadziei wiązać się może również z oczekiwaniem na odbicie w USA" - ocenił analityk OF.
Zaznaczył jednak, że mimo to, warto pamiętać, że mówimy o wahaniach w bardzo krótkim terminie. Dłuższą perspektywę nakreślić może dopiero wybicie WIG20 z obszaru obecnej konsolidacji. Dopóki do niego nie dojdzie, nerwowe reakcje mogą okazać się kosztowne.
W piątek WIG 20 zyskał 0,51% i wynosi 2337,98 pkt. WIG wzrósł o 0,34% i wynosi 40376,84 pkt. Obroty wyniosły 1,1 mld zł.
Dołącz do dyskusji: GPW zakończyła tydzień zwyżką, ale nadal nie doszło do ostatecznych rozstrzygnięć