GPW stawia na crowdfunding. “Narzędzie dla tych co mają pomysł, ale brakuje im kapitału”
Pięć miliardów dolarów - tyle pieniędzy zebrano w zeszłym roku na całym świecie dzięki crowdfundingowi. Idea zdobywania pieniędzy na realizację innowacyjnych przedsięwzięć poprzez drobne wpłaty od osób zainteresowanych projektem ma coraz więcej zwolenników. Również w Polsce mimo wciąż istniejących ograniczeń prawnych crowdfunding jest nadzieją dla rozwijającego się rynku start-upów. Uruchomienie własnej platformy crowdfundingowej zapowiedziała właśnie Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie.
– Jest to przede wszystkim narzędzie dla tych, którzy mają ciekawy pomysł, potrzebują kapitału, a nie spełniają jeszcze żadnych warunków, żeby skorzystać z klasycznych narzędzi rynku kapitałowego – mówi Adam Maciejewski, prezes GPW – Jak również nie mają chęci ani czasu na pokonywanie tych wszystkich procedur, które są na rynku kapitałowym czy w sektorze bankowym.
Jeszcze kilka lat temu crowdfunding kojarzony był bardziej z formą zbiórki, za którą ofiarodawcy w najlepszym razie otrzymywali gratyfikacje niefinansowe, jak gadżety czy umieszczenie ich nazwisk na produkcie w ramach podziękowań (np. za pomoc w wydaniu płyty czy książki). Była to też forma pożyczek. Obecnie staje się to coraz bardziej kapitałowym systemem, w którym w zamian za poniesione ryzyko inwestorzy otrzymują udziały w przedsięwzięciu, a w dłuższej perspektywie – szansę na realny zysk.
– To jest trochę jak z ofertą publiczną, kiedy po prostu inwestorzy zainteresowani danym pomysłem mogą zainwestować swoje środki, czyli to jest idealne rozwiązanie łączące pomysłodawcę z drobnym inwestorem – wyjaśnia Maciejewski.
Na całym świecie działa ok. 800 serwisów crowdfundingowych. Crowdfunding najlepiej rozwija się w Stanach Zjednoczonych i Europie Zachodniej. Reszta świata dopiero zaczyna doceniać tę formę finansowania projektów.
– Rynek amerykański jest tutaj mniej więcej dwukrotnie większy niż rynek europejski. Polska jest jeszcze daleko, jeżeli chodzi o popularność tej metody – mówi prezes GPW.
Najstarszym serwisem crowdfundingowym w Polsce jest PolakPotrafi.pl, który do tej pory zebrał ponad 3 mln złotych na prawie 900 projektów. Wpłaciło je prawie 40 tysięcy osób.
– Jak na razie są ograniczenia kapitałowe dotyczące wielkości pozyskiwanych środków. To wynika z aktualnego brzmienia naszego krajowego prawa – wyjaśnia Maciejewski. – Natomiast mam nadzieję, że to prawo zostanie jeszcze trochę zmienione i środki, które aktualnie można wykorzystać z wykorzystaniem crowdfundingu, będą trochę na wyższym poziomie.
Warszawska giełda również chce uczestniczyć w rozwoju crowdfundingu w Polsce. Razem z Miastem Stołecznym Warszawą i Aulą Polską, inicjatywą wspierającą start-upy, pracuje nad stworzeniem Warsaw Startup Space – przestrzeni miejskiej przyjaznej innowacyjnym przedsięwzięciom i mikrobiznesowi. Jednym z filarów tego projektu ma być właśnie platforma crowdfundingowa.
Dołącz do dyskusji: GPW stawia na crowdfunding. “Narzędzie dla tych co mają pomysł, ale brakuje im kapitału”