Gorączka zakupów, nie tylko świątecznych
Z okazji nadchodzącej gorączki świątecznych zakupów, analitycy firmy Claritas Polska sprawdzili
Gorączka zakupów, nie tylko świątecznych
Z okazji nadchodzącej gorączki świątecznych zakupów, analitycy firmy Claritas Polska sprawdzili, gdzie najczęściej kupują Polacy, czym się kierują przy wyborze sklepów, ile przeciętnie wydają?
Gdzie kupuje statystyczny Polak? Choć hipermarkety pojawiają się jak grzyby po deszczu, to co trzeci Polak deklaruje, że najwięcej na zakupy wydaje w małych sklepach znajdujących się w pobliżu miejsca zamieszkania. Mniejszym powodzeniem cieszą się supermarkety (27% respondentów) i wspomniane hipermarkety (21% respondentów). Tylko dla 12% Polaków bazar jest miejscem, gdzie zostawiają największe kwoty pieniędzy.
Wybór miejsca największych zakupów jest zróżnicowany w zależności od miejsca zamieszkania klientów. W województwach: łódzkim, małopolskim, mazowieckim oraz śląskim mieszkańcy chętniej niż inni krajanie odwiedzają hipermarkety, jednocześnie Mazowszanie, Łodzianie oraz osoby mieszkające na Podlasiu częściej niż reszta preferują place targowe i bazary.
Ulubiony supermarket Polaków to Biedronka, gdzie zakupy robi 46% Polaków. Chętnie też zaopatrują się w sieci Społem (20%), Real (16%), Geant (15%), Hit - obecnie Tesco (12%). Ponadto mieszkańcy każdego regionu Polski mają swoje ulubione sklepy. Na przykład w województwie mazowieckim 31% respondentów deklaruje, że największe zakupy robi w Geant, a od Biedronki (22%) woli Carrefour’a (25%) i Auchan (24%) (szczegółowe tabelki dotyczące województw w załączeniu).
Dlaczego właśnie tam? Wybór rodzaju placówek handlowych jest uwarunkowany w dużej mierze ich lokalizacją. Hipermarkety oraz supermarkety to placówki charakterystyczne dla miast. W miastach powyżej 100 tysięcy mieszkańców największe zakupy robione są właśnie w hipermarketach (38% z tego grona). W pobliskich małych sklepach mieszkańcy dużych miast zostawiają mniej pieniędzy niż przeciętni Polacy. Wśród nich 23% największe zakupy robi w osiedlowych sklepikach.
Duży wpływ na wybór miejsca zakupów ma posiadania samochodu. Wśród osób, które posiadają auto 28% robi duże zakupy w hipermarketach, podczas gdy wśród osób, które samochodu nie posiadają jedynie 18%. Odwrotna zależność, choć tu różnica jest znacznie mniejsza, występuje w przypadku kupowania w małych, okolicznych sklepikach. Osoby, która mają samochód rzadziej robią zakupy w pobliżu domu – 35%, natomiast osoby niezmotoryzowane częściej – 43% z tego grona.
Polacy podają różne powody wyboru danego sklepu, jako miejsca, w którym najchętniej i najczęściej robią zakupy. Co drugi statystyczny Polak zwraca uwagę na niskie ceny (50%). Nie bez znaczenia jest też bliska odległość sklepu od domu (44%), częste promocje (42%) i szeroki asortyment (36%). Wśród osób z wykształceniem wyższym 15% podaje, że przy wyborze sklepu kieruje się wielkością parkingu (dla osób z wykształceniem podstawowym nie ma to praktycznie żadnego znaczenia.), a 10% zwraca uwagę na to, czy sklep jest nowoczesny. Zarówno osoby z wyższym (18%) jak i ze średnim (13%) wykształceniem zwracają uwagę na dobrą lokalizację.
Jeśli nie supermarket to co? Według analiz, 57% respondentów oprócz tradycyjnej metody robienia zakupów lubi kupować korzystając z innych ofert, przy czym 30% z tego grona kupuje na podstawie ofert przesyłanych pocztą, następne 30% wybiera produkty z katalogów wysyłkowych, 19% korzysta z ogłoszeń w gazetach i czasopismach, 9% z ofert telewizyjnych. Sprzedaż przez internet jest preferowana przez 5% miłośników niekonwencjonalnych zakupów, przy czym połowa osób z tego grona to osoby z wykształceniem wyższym.
Ile wydajemy? 28% Polaków deklaruje, że na bieżące tygodniowe wydatki przeznacza od 50 do 100 złotych, niewiele mniej, bo 25% wydaje od 100 do 150 złotych. Powyżej 250 złotych wydaje 10% naszych rodaków. 64% Polaków rocznie na zakupy wysyłkowe wydaje do 200 złotych, 21% deklaruje, że wydaje powyżej 300 PLN.
Z wydatkami na zakupy skorelowane jest wykształcenie. Otóż wśród osób, które wydają więcej niż 250 złotych miesięcznie znacznie więcej jest osób z wykształceniem wyższym (30%) niż z podstawowym (5%). Prawdopodobnie wynika to z faktu, że osoby z wyższym wykształceniem piastują wyższe i bardziej lukratywne stanowiska, a tym samym mogą sobie pozwolić na większe wydatki.
Dołącz do dyskusji: Gorączka zakupów, nie tylko świątecznych