Ponad 230 mln zł dla klubów od spółki Ekstraklasa dzięki prawom telewizyjnym
Ekstraklasa, spółka zarządzająca rozgrywkami i pozyskująca przychody dla ligi, wypłaci klubom za sezon 2020/21 łącznie 230,5 mln zł. To o 5,5 mln zł więcej niż wynosił budżet założony na początku sezonu.
Ekstraklasa poinformowała, że to także suma o 70,5 mln zł wyższa od przekazanej klubom przez Ekstraklasę dwa lata temu. Wzrost jest efektem kontraktów telewizyjnym i marketingowych zawartych pod koniec 2018 r. i utrzymanych w roku pandemii. Jesienią 2021 r. Ekstraklasa zacznie przygotowywać się do kolejnego przetargu na sprzedaż praw mediowych i chciałaby objąć wspólnym pakietem także wybrane mecze 1 ligi oraz kobiecej Ekstraligi.
Dodatkowe pieniądze dla klubów piłkarskich
- Tydzień temu zamknęliśmy sezon 2020/21 PKO Bank Polski Ekstraklasa sportowo, a teraz przeprowadzamy finalne finansowe rozliczenie. Wypłaciliśmy po zakończeniu rozgrywek całość planowanych środków, a wkrótce kluby otrzymają z Ekstraklasy dodatkowe przelewy na łączną kwotę 5 mln zł, co jest ponadplanowym wynikiem w stosunku do przyjętego budżetu. To kolejny sezon na nowym, wyższym poziomie wpływów przekazywanych klubom. Mimo pandemii utrzymaliśmy rekordowe kontrakty mediowe i wszystkie umowy sponsorskie, a dodatkowo wygospodarowaliśmy około 5 mln zł, które wypłacimy klubom w najbliższych dniach - mówi Marcin Animucki, prezes Ekstraklasa S.A., wybrany niedawno przez radę nadzorczą spółki na kolejną kadencję.
Zobacz także: Kanał Sportowy pokaże mecze Ekstraligi Rugby
Na koniec sezonu 2020/21 na szczycie finansowej tabeli Ekstraklasy, analogicznie do klasyfikacji sportowej, uplasowała się Legia Warszawa – do jej kasy trafi blisko 30 mln zł. Za nią znalazły się Raków Częstochowa i Pogoń Szczecin z przelewami na ponad 22 mln zł każdy. Tymczasem jeszcze dwa lata temu wypłaty dla klubów z czołówki tabeli miały wartość w przedziale ok. 13-16 mln zł, a połowa ligi dostawała sumy poniżej 10 mln zł na klub.
- Na nowych kontraktach mediowych zyskali wszyscy, od mistrza do zespołu spadającego, a przykład Rakowa, który już w drugim roku po awansie zdobył wicemistrzostwo Polski i zgarnął prawie 10% puli pokazuje, że duże pieniądze leżą na boisku i każdy klub ma szanse po nie sięgnąć. Fakt, że w roku pandemii mogliśmy utrzymać tak wysoki poziom wypłat, jest zasługą porozumień zawartych z nadawcami na początku sezonu 2020/21 po pierwszej fali pandemii i czasowo zawieszonym poprzednim sezonie. Renegocjowane wówczas umowy dały klubom stabilność tak ważną w czasie kryzysu pandemicznego, kiedy niemal zanikła część innych źródeł przychodów. Stabilność ta jest również warunkiem niezbędnym, by móc planować dalszy rozwój ligi - wyjaśnia Marcin Animucki.
Środki przekazywane przez Ekstraklasę są dzielone według modelu przyjętego przez kluby. W tym roku, na jego bazie, ponad 101 mln zł jest rozdysponowanych między kluby po równo – każdy otrzymuje blisko 6,3 mln zł jako kwotę stałą. W tej puli do klubów trafia też 12 mln zł na dofinansowanie szkolenia dzieci i młodzieży ze środków uzyskiwanych m.in. z licencji bukmacherskich. W ramach wyniku sportowego za bieżący sezon dzielona jest pula około 75,6 mln zł, a według rankingu historycznego 46 mln zł. Oprócz tego, Ekstraklasa przeznaczyła 5,57 mln zł na współfinansowany program PZPN, promujący szkolenie młodzieży - Pro Junior System - które w tym roku trafiły do Lecha Poznań, Pogoni Szczecin, Zagłębia Lubin, Górnika Zabrze i Wisły Kraków. Największą pulę otrzymał Kolejorz – 2,13 mln zł. W trakcie sezonu do klubów trafiły również 2 mln zł jako dofinansowanie do testów na Covid-19 – na ten cel każdy ekstraklasowy zespół otrzymał 125 tys. zł.
Jesienią przygotowania do nowego przetargu dotyczącego praw medialnych
- Obecne warunki współpracy z nadawcami są zabezpieczone do końca sezonu 2022/23, ale już na początku jesieni będziemy się przygotowywać do nowego przetargu na sprzedaż praw mediowych. To długi proces, który, jak dziś oceniamy, może zająć nawet 18 miesięcy. Piłka nożna to najchętniej oglądana rozrywka sportowa w Polsce, a dodatkowo zainteresowanie nią ciągle rośnie. Rozwijają się też media, poprzez które kibice śledzą krajowy futbol, zwłaszcza internetowe. Myślimy więc o tym, by stworzyć dla fanów piłki nożnej jeszcze ciekawszą propozycję, wychodzącą poza ramy, które znali do tej pory. Uważam, że w nowym formacie obok Ekstraklasy w ramach wspólnego pakietu jest miejsce także dla innych rozgrywek piłkarskich, takich jak pierwsza liga czy futbol kobiecy. Razem możemy stworzyć jeszcze ciekawszą i bardziej wartościową ofertę. Wszystko po to, by nieustannie iść do przodu zarówno pod względem biznesowym i technologicznym, a przede wszystkim zapewniać jak najlepsze warunki dla rozwoju sportowego – podsumowuje Marcin Animucki.
Zobacz także: Ekstraklasa ma nową oficjalną piłkę
Całość świadczeń wypłaconych przez Ekstraklasę swoim akcjonariuszom w sezonie 2020/21 wyniesie ponad 240 mln zł. Ligowa spółka przekazała bowiem klubom dodatkowo ok. 1,5 mln zł w formie barterów (łącznie świadczenia na rzecz klubów wyniosą zatem 232 mln zł) oraz wypłaciła na rzecz PZPN 8,3 mln zł.
Umowa z Canal+ i TVP przekłada się na rekordowe wyniki Ekstraklasy
Pod koniec sierpnia 2020 roku informowaliśmy, że spółka Ekstraklasa i Canal+ podpisały umowę o wzajemnym wsparciu marketingowym i promocyjnym na najbliższe trzy sezony. Canal+ transmituje wszystkie mecze PKO Bank Polski Ekstraklasy do końca sezonu 2022/23. Wybrane mecze pokazuje także TVP Sport. W zeszłym roku finansowym spółka zarządzająca piłkarską PKO BP Ekstraklasą osiągnęła wzrost skonsolidowanych przychodów o 15,1 proc. do 270,54 mln zł oraz zysku netto z 7,12 do 7,44 mln zł. Kontrakt z Canal+ Polska i TVP przełożył się na rekordowe 203,84 mln zł z praw medialnych, natomiast zmalały wpływy marketingowe. Wiosną br. spółka uzyskała 2,1 mln zł z tarczy finansowej PFR.
Dołącz do dyskusji: Ponad 230 mln zł dla klubów od spółki Ekstraklasa dzięki prawom telewizyjnym
Taaak, i dlatego Perez (prezes Realu) przy zakładaniu Superligi powiedział, że zainteresowanie piłką nożną spada, bo młodzież ma wiele innych rozrywek, takich jak e-sport. Nawet Szkolnikowskiemu, szefowi działu sportu w TVP, wymsknęło się, że z punktu widzenia biznesowego ta umowa jest niewypałem dla TVP i telewizja publiczna traktuje relację z Ekstraklasą bardziej misyjnie, bo na niej traci. No, ale jak może być inaczej, skoro TVP płaci jednostkowo za jeden mecz Ekstraklasy więcej niż za jeden mecz na mundialu w Rosji, podczas którego wykręcała takie liczby jak kilkanaście milionów przed telewizorami na meczu Polska - Kolumbia. Na meczach Ekstraklasy nie wykręca nawet miliona.