Edward Miszczak: Trzeba mieć pomysł i na stare i na nowe
- Mamy w ramówce nowatorski serial, odświeżyliśmy „Milionerów” i daliśmy zupełnie nowy format Ewie Drzyzdze. Byliśmy najlepsi wiosną i jesienią to i teraz będziemy najlepsi, bo mamy pomysł i na stare i na nowe - mówi Edward Miszczak, dyrektor programowy TVN w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl.
TVN zaprezentował wiosenną ramówkę. Już w połowie lutego stacja zaproponuje widzom cztery nowości: serial „Belle Epoque”, odświeżony teleturniej „Milionerzy” oraz programy Ewy Drzyzgi i Joanny Krupy. Z nowymi sezonami powracają m.in. „Agent - Gwiazdy”, „Druga szansa”, „Efekt domina” i „Żony Hollywood”
Jacek Kowalski: Dlaczego obcięliście nowych „Milionerów” do 25 minut? W dodatku zamiast jednego odcinka tygodniowo dajecie widzowi w nowej ramówce aż cztery. Czy to wypali?
Edward Miszczak: Wypali. To wynika z tego, że mamy nowe czasy i nowego odbiorcę, przyzwyczajonego do krótszej formy. To jest optymalny i uniwersalny format. Wracamy z nim dopiero teraz i to z czterema odcinkami, tygodniowo, bo nareszcie teraz mamy na to pieniądze. Chociaż myśleliśmy o powrocie już wcześniej.
Czy to się będzie oglądało w tej nowej formule?
Byłem już na nagraniu kilku odcinków i powiem szczerze, że ciarki chodziły mi po plecach gdy widziałem, co się tam działo. Tak, to naprawdę będzie dobry program. I będzie się oglądał.
„Belle Epoque” jeszcze nie zadebiutowało na antenie, a Pan już zapowiada następny sezon. Nie za odważnie?
Nie, dlaczego? To zupełnie nowatorski serial, nie było takiego w polskiej telewizji. Ponieważ szukaliśmy jakiegoś nowego formatu dla serialu, a na świecie tryumfy święcą zagraniczne seriale kryminalne albo historyczne, to postanowiliśmy to połączyć. Trochę się bałem, co z tego wyjdzie, ale wyszło naprawdę dobrze. Widzieliśmy już trzy odcinki i naprawdę robi ogromne wrażenie. To będzie coś zupełnie nieznanego u nas, w dodatku zrobione ze smakiem i odwzorowaniem historycznego szczegółu. Biorąc to wszystko pod uwagę, powiedziałem w czasie konferencji, że będzie kolejny sezon. Czy pan wie, że to najdroższy serial w historii TVN? Ale nie powiem, ile kosztował.
Porozmawiajmy o Ewie Drzyzdze w nowej roli. Obsadziliście ją w medycznym talk-show. Tymczasem gołym okiem było widać, że pod koniec „Rozmów w toku” męczyła się na planie. Czy w przypadku programu „36,6°C” nie będzie podobnie?
Formuła klasycznego talk-show wyczerpała się, to prawda. Ale ona wyczerpała się na całym świecie, nie tylko w Polsce i nie tylko w naszej stacji. Ewa Drzyzga zadebiutuje w czymś zupełnie nowym. To będzie talk-show z elementami reportażu, felietonu. Ewa wejdzie z kamerą wszędzie tam, gdzie nie wchodzą programy reporterskie, typu „Uwaga”. Pokaże wszystko, co będzie ważne dla pacjenta, wszystkie nowości, nowinki itp. To naprawdę bardzo dobry format.
Czy dajecie sobie nawzajem czas, żeby poobserwować, co się będzie z nim działo?
Tak, oczywiście. Jak zwykle przy wprowadzaniu nowego programu.
O tyle może być trudno z tym programem, że nadawać go chcecie w trudnym paśmie: sobota, godzina 18. Czy dacie radę przyciągnąć widza przed ekran? I czym?
Tak, to trudne pasmo, ale jestem spokojny o oglądalność „36,6°C”. Ewa jest bardzo dobra, utrzyma widza choćby samą osobowością. A trzeba pamiętać, że tam naprawdę będzie dużo się działo. Poza tym u widza jest ogromne zainteresowanie tematyką medyczną. Proszę popatrzeć choćby na seriale czy powtarzające się często tematy reportaży.
Jednym słowem: będzie dobrze z oglądalnością TVN?
Proszę pana, byliśmy najlepsi wiosną i jesienią - to dlaczego teraz miałoby być inaczej? Mamy w ramówce nowatorski serial, mamy równie nowatorski i odważny talk-show z najlepszą prowadząca w Polsce, dajemy odświeżonych i przystosowanych do nowych czasów „Milionerów:… Mamy pomysły i na stare i na nowe. I chyba o to chodzi w nowoczesnej telewizji. Naprawdę - spokojnie patrzę w przyszłość.
Dołącz do dyskusji: Edward Miszczak: Trzeba mieć pomysł i na stare i na nowe
- Trzeba mieć fantazję i pieniądze, synku ;)
Bojkot TVN skuteczny
Ciągle spadająca oglądalność.