Dziennikarze bronią niezależności
Dziennik "Le Figaro" jest cenzurowany przez jego właściciela Sergea Dassaulta - uważają dziennikarze
Zapowiadają prawdziwą wojnę z wszelkimi próbami podważenia niezależności gazety - podała Gazeta Wyborcza.
Zdaniem "GW" już wiosną br. przejęcie kojarzonego z prawicą dziennika "Le Figaro" przez multimilionera i przemysłowca Sergea Dassaulta wzbudziło obawy o niezależność dziennikarską dotyczącą informowania o koncernie Dassaulta i jego konkurentach oraz ogólnie o francuskiej polityce. Zwłaszcza chodzi o działalność centroprawicy, której Dassault jest politykiem. W ostatnich tygodniach okazało się, że zarzuty te mogą nie być bezpodstawne. W poniedziałek dziennikarze przegłosowali miażdżącą większością 93 proc. (376 z 404 osób) petycję alarmującą o ostatnich działaniach Dassaulta obejmujących cenzurowanie swojej gazety. Dziennikarze obawiają się zwłaszcza, że 79-letni magnat będzie wykorzystywał kupno wydawcy "Le Figaro" - Socpresse - dla ochrony swoich interesów handlowych i politycznych. Jak dotąd udowodniono już dwukrotną ingerencję. Jeden z przypadków dotyczy artykułu na temat sprzedaży myśliwców Rafale - był to wywiad z tajwańskim biznesmenem Andrew Wangiem - czytamy w "Gazecie Wyborczej".
Serge Dassault - syn twórcy Dassault Aviation, piąty pod względem bogactwa człowiek we Francji, kontrolujący m.in. grupę produkującą samoloty Mirage i Rafale - oznajmił wyraźnie, że to on, a nie redaktorzy, jest ostatecznym sędzią tego, jaka informacja jest bezpieczna lub niezbędna do wydrukowania. W zeszłym miesiącu stwierdził, że "są wiadomości, które powodują więcej szkody niż pożytku". Zasugerował dziennikarzom nie poruszanie tematów mogących stanowić zagrożenie dla francuskich interesów przemysłowych lub handlowych - podaje "GW"
Wg "GW" praktyki te spotkały się z ostrą ripostą dziennikarzy. Jeśli naciski nie ustaną - czytamy w przegłosowanej w poniedziałek petycji - zagrozili oni publikacjami na łamach konkurencji wszelkich szczegółów podważających niezależność gazety. "Le Figaro nie może stać się stronniczą gazetą, musi pozostać ważnym źródłem informacji krajowych i międzynarodowych, gazeta otwartą na wszelkie trendy zgodnie z 150 letnia tradycją"- czytamy w dziennikarskiej petycji.
Francuski "Le Figaro" wydawany od 1926 roku.
Dołącz do dyskusji: Dziennikarze bronią niezależności