Marcin Zasada żegna się z „Dziennikiem Zachodnim”. „Nie pasowałem do redakcji ani ona do mnie”
Po niemal 20 latach z redakcji „Dziennika Zachodniego” (Polska Press Grupa) odchodzi dziennikarz Marcin Zasada, piszący o polityce i sprawach społecznych. - Nie widzę dla siebie przyszłości w nowej formule funkcjonowania „Dziennika Zachodniego”. Doszliśmy do takiego punktu, w którym ani ja nie pasowałem już do tej redakcji ani ona do mnie - mówi nam Zasada.
O tym, że żegna się z redakcją – „w atmosferze obopólnego zrozumienia” – Marcin Zasada poinformował na Twitterze. - Jak mawiała Edith Piaf, niczego nie żałuję, a, jak mawiają influenserzy, czas na nowe wyzwania – napisał.
Dziś, w atmosferze obopólnego zrozumienia, rozstałem się z redakcją Dziennika Zachodniego. Jak mawiała Edith Piaf, niczego nie żałuję, a, jak mawiają influenserzy, czas na nowe wyzwania.
— Marcin Zasada (@ZasadaMarcin) September 7, 2021
W rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl Marcin Zasada zdradza więcej: - Nie jest tajemnicą, że nasze drogi - moje i redakcji „Dziennika Zachodniego” - sukcesywnie rozchodziły się po przejęciu Polska Press przez Orlen i rozstaniu z redaktorem naczelnym Markiem Twarogiem. W końcu uznałem, że nie widzę dla siebie przyszłości w nowej formule funkcjonowania dziennika. Doszliśmy do takiego punktu, w którym ani ja nie pasowałem już do tej redakcji, ani ona do mnie. Decyzję o zakończeniu współpracy uzgodniliśmy w drodze dwustronnego porozumienia – informuje reporter.
Marcin Zasada zostaje w mediach
Zasada w „Dzienniku Zachodnim” spędził prawie 20 lat. Zaczynał (jeszcze jako student) od współpracy z ówczesnym oddziałem gazety w Bytomiu. Przez większość swojej bytności w redakcji pisał o polityce, a oprócz tego m.in. o Śląsku i zjawiskach towarzyszących śląskiej tożsamości, o architekturze czy popkulturze.
Był sześciokrotnym laureatem konkursu dziennikarskiego Silesia Press, w tym zdobywcą Grand Prix, jako pierwszy dziennikarz prasowy w historii konkursu (Grand Prix zdobył dwukrotnie: w 2014 i 2016 r.) oraz Ogólnopolskiego Konkursu Dziennikarskiego im. Krystyny Bochenek, za film dokumentalny „Archikosmos", opisujący kosmiczny rodowód powojennej architektury modernistycznej w Katowicach. Publikował też m.in. w „Polityce”, „Playboyu” czy „Focusie”.
Co dalej? - Przede wszystkim zostaję w regionalnym Radiu Piekary, w którym codziennie rano prowadzę rozmowy z politykami. Dopinam też szczegóły książki zatytułowanej „Śląsk, którego nie było". Mam też w planach kolejny film dokumentalny, tym razem poświęcony pewnemu fenomenowi muzycznemu na Śląsku. A przede wszystkim, zamierzam zostać w mediach: być może będę zaangażowany w jeden z projektów medialnych w regionie – zapowiada dziennikarz.
Odejścia z „Dziennika Zachodniego”
Pod koniec kwietnia redaktor naczelny „Dziennika Zachodniego” Marek Twaróg pożegnał się z tytułem za porozumieniem stron, jego obowiązki przejął Grzegorz Gajda.
W lutym z redakcją rozstały się wieloletnia sekretarz Anna Ładuniuk i publicystka polityczna Agata Pustułka, w marcu wiceszefowa newsroomu Katarzyna Pachelska, a w maju wieloletni wicenaczelny tytułu Janusz Szymonik.
Z końcem sierpnia z kolei z tytułem pożegnali się także szefowa newsroomu Maria Olecha-Lisiecka i wydawca wydań codziennych Grzegorz Lisiecki. Maria Olecha-Lisiecka w dzienniku pracowała od 15 lat, szefową newsroomu została dwa lata temu. Prowadziła program wideo o książkach „Prolog”. Grzegorz Lisiecki z tytułem związany był od 20 lat, pisał m.in. o nowych technologiach i sporcie, zajmował się Strefą Biznesu w portalu Dziennikzachodni.pl.
Dołącz do dyskusji: Marcin Zasada żegna się z „Dziennikiem Zachodnim”. „Nie pasowałem do redakcji ani ona do mnie”