Dolnośląskie organizacje dziennikarskie walczą o TVP Wrocław
Dziennikarze z Dolnego Śląska zarzucają centrali TVP m.in. nieumiejętne finansowanie ośrodków regionalnych.
Przedstawiciele dolnośląskiego środowiska dziennikarskiego, zrzeszeni m.in. w SDP oraz SDRP, wystosowali do mieszkańców Dolnego Śląska i widzów TVP Wrocław list otwarty. Zarzucają w nim centrali TVP m.in. niewystarczające finansowanie pogrążającego się w kryzysie oddziału TVP Wrocław oraz to, że TVP woli wydawać pieniądze m.in. na nagrody w konkursach i gwiazdorskie kontrakty z dziennikarzami. Rzecznik Telewizji Polskiej Stanisław Wojtera w rozmowie z Wirtualnemedia.pl dyplomatycznie odpowiada, że rozumie troskę prezentowaną w liście od dziennikarzy.
Organizacje dziennikarskie z Dolnego Śląska obawiają się, że niedostateczne wsparcie oddziałów TVP środkami z budżetu centrali w Warszawie doprowadzi w szybkim tempie do zupełnego zmarginalizowania ich działalności i w konsekwencji może spowodować likwidację regionalnych ośrodków w obecnym kształcie. Jak dodają dziennikarze, sytuacja wrocławskiego ośrodka – w porównaniu z innymi oddziałami – jest wyraźnie gorsza. Ich zdaniem, przez wiele lat, oddział TVP Wrocław produkował dużo więcej programów niż inne ośrodki i miały one charakter wyraźnie misyjny. Bez wsparcia finansowego i bez opłaty abonamentu – zdaniem dziennikarzy - dolnośląska telewizja może na zawsze przestać istnieć.
- Centrala w Warszawie jakby nie dostrzega zapaści finansowej w swoich terenowych oddziałach. Można mieć wrażenie zupełnie przeciwne. Telewizja Polska w licznych konkursach rozdaje mercedesy i tysiące nagród, niektórzy dziennikarze podpisują specjalne gwiazdorskie kontrakty. To jedynie pozory dobrej kondycji TVP, bo w rzeczywistości jest to skutek uwikłania publicznej telewizji w konkurencję z prywatnymi stacjami telewizyjnymi – piszą dziennikarze.
Stanisław Wojtera, rzecznik prasowy TVP, powiedział w rozmowie z Wirtualnemedia.pl, że Telewizja Polska przyjmuje list od wrocławskiego środowiska dziennikarskiego ze zrozumieniem. Stanowczo odrzucił jednak zarzut, iż wrocławski oddział traktowany jest gorzej na tle pozostałych 15 oddziałów TVP.
- Kierownictwo TVP czyni wszystko, co w jego mocy, by zapewnić wszystkim oddziałom terenowym możliwość płynnego działania w sytuacji głębokiego ekonomicznego kryzysu. Środki abonamentowe, jakie otrzymuje TVP od KRRiT, kierowane są obecnie tylko i wyłącznie na potrzeby oddziałów terenowych. Fakt, iż pula tych środków abonamentowych jest coraz skromniejsza, nie jest winą TVP – wyjaśnił Wojtera.
Jak dodał, treść listu - szczególnie jego końcowe fragmenty - wskazuje, iż „autorzy doskonale zdają sobie sprawę z rzeczywistych przyczyn kryzysu, który tak boleśnie dotyka całą telewizję publiczną, w tym z rażącego braku konsekwencji w egzekwowaniu obowiązujących przepisów prawa dotyczących ściągalności abonamentu od podmiotów prawnych i fizycznych”.
W TVP Wrocław od 18 stycznia wstrzymano nadawanie niektórych cyklicznych programów. Zamiast emisji, na ekranie pojawiają się plansze informujące, iż została ona wstrzymana z powodu ograniczonych wpływów abonamentowych.
Dołącz do dyskusji: Dolnośląskie organizacje dziennikarskie walczą o TVP Wrocław
To teraz trzeba zapłacić za błędy przeszłości- po co było tworzyć nowe tewizyjki w Opolu,Gorzowie, Kielcach....... Po co jest 16 ośrodków, konkurencyjna tvn24 ma redakcje w 10 miastach i jakoś może wszędzie dojechać.
Znaczy twierdzisz, że za publiczne pieniążki x osób ma wczasy tj. przychodzi do pracy- nic nie robi i idzie po 8 godzinach do domu.
"Wiele programów mozna realizować w osrodkach regionalnych -byłoby duzo taniej !!! Honoraria dla pracowników w regionach były zawsze duzo nizsze niz w(...)"
Znaczy twierdzisz, że jest niegospodarność, bo coś robi się drożej niż można.
A ja Ci podam jeszcze inny przykład jak tam marnuje się kasę: Otóż x lat taemu utworzono nowe ośrodki myśląc że telewizja regionalna = wojewódzka i powstała taka telewizyjka w Opolu, która robi tyle co kiedyś korespondent oddziału wrocławskiego- bo z takiego małego skrawka nie ma szans uszyć przyzwoitego dziennika regionalnego, naturalnie robi też jakieś "interesujące" rozmowy na 3 kamery - stałe kadry , co w komercyjnej firmie pewnie obsługują 2 osoby. Zatem pieniążki dalej są i ktoś tak wybrał, że zamiast np. 10 ośrodków, które działają jako tako jest aż 16.