Clout MMA tłumaczy się z awarii transmisji. Zmiana dostawcy technologii
Federacja freak-fightowa Clout MMA przekonuje, że za poważne problemy techniczne z transmisją jej ostatniej gali odpowiada firma Redge Technologies, która obsługiwała jej platformę internetową. Zamierza współpracować w tym zakresie z inną spółką.
Poważne problemy techniczne z transmisją pojawiły podczas oby dotychczasowych gal Clout MMA: w pierwszej połowie sierpnia i w minioną sobotę. Internauci, którzy zapłacili wcześniej za dostęp, zalali profile społecznościowe federacji narzekaniami i oczekiwaniami, że za usterki dostaną rekompensatę.
- Przepraszam, nawet nwm co napisać, po prostu przepraszam. Od trzech miesięcy pracowaliśmy nad ppv, gwarantowano mi do samego końca, że nie ma najmniejszej szansy na jakąkolwiek awarię - podkreśliła w zeszłą sobotę na Instagramie influencerka Lexy Chaplin, która obok byłego piłkarza Sławomira Peszki jest twarzą Clout MMA.
Szerzej do sprawy federacja odniosła się w obszernym oświadczeniu zamieszczonym w mediach społecznościowych we wtorek. - Przepraszamy Was! Wiemy, że zawiedliśmy Wasze zaufanie. Nie obwiniajcie naszych ambasadorów - Lexy i Sławka, którzy dokładają wszelkich starań, by gale Clout MMA były jak najlepsze - zapewniła.
Jako winną wskazała firmę Redge Technologies, która obsługiwała platformę internetową Clout MMA. - Zrobiliśmy wszystko, by być spokojnym o transmisję PPV. Jesteśmy rozczarowani - tak samo jak Wy. Miesiące ciężkiej pracy zostały zrujnowane przez podwykonawcę Redge Technologies - podkreśliła.
Clout MMA ws. usterek: czujemy się oszukani
Zapewniła, że po problemach w czasie transmisji pierwszej gali starała się, żeby się nie powtórzyły. - Spotykaliśmy się z Redge w każdym tygodniu, by monitorować postępy prac. Współpracowaliśmy z niezależną firmą, która dokonywała audytów, przeprowadzaliśmy odpowiednie testy i byliśmy zapewniani, że platforma PPV wytrzyma ruch wielkości miliona odbiorców, co znacząco przekraczało szacunkową sprzedaż - wyliczyła.
- Czujemy się oszukani. Wszelkie zapewnienia okazały się nieprawdziwe. Nasz provider PPV Redge uchodzi za czołowego dostawcę technologii w Polsce i w Europie. Jako organizacja CLOUT MMA nie oszczędzaliśmy na systemie PPV. Szacowany koszt takiej współpracy wynosi od 600 tysięcy złotych do nawet 1,5 miliona złotych za jedno wydarzenie. Nie dowierzamy, że mimo skutecznego powstrzymania wszystkich ataków, zawiodła kwestia, w której specjalizuje się powyższa firma - dodała.
Federacja zaapelowała, żeby za usterki przy transmisji nie obwiniać jej współpracowników, sędziów, sponsorów czy zawodników. - Oni wszyscy wykonali swoją pracę w100%. Włożyli całe swoje serca, by gala odbyła się pomyślnie - podkreśliła.
- Wina za niedziałające PPV w 100% leży po stronie zewnętrznej firmy - dostawcy Redge Technologies sp. z o.o. Przy sobotniej gali pracowało łącznie ponad 700 osób. Jedynie podwykonawca przekreślił szansę na pozytywny odbiór naszego wydarzenia. Możemy Was tylko przeprosić za problemy, których znów doświadczyliście podczas sobotniej gali - zaznaczyła.
W tej sytuacji Clout MMA zmienia partnera technologicznego. - Rozpoczynamy współpracę z nowym dostawcą - StreamOnline, który z sukcesami przeprowadzał transmisje kilkudziesięciu gal w systemie PPV i dostarczał je na najwyższym poziomie - poinformowano.
Dołącz do dyskusji: Clout MMA tłumaczy się z awarii transmisji. Zmiana dostawcy technologii