Ceny paliw na stacjach stabilne, choć mogą nieco wzrosnąć

Średnie ceny detaliczne u poszczególnych dystrybutorów paliw.
   

 

Poniżej komentarz rynkowy BM Reflex:

Zmienność notowań na giełdach surowcowych odpowiadają za skalę i kierunek zmian cen  paliw na krajowym rynku hurtowym. Jednak w ujęciu tydzień do tygodnia za metr sześcienny benzyny czy oleju napędowego płacimy mniej niż przed tygodniem. W Orlenie Eurosuper 95 kosztuje 3451 PLN ( spadek o 20 PLN/1000 l), olej napędowy 3327 PLN ( spadek o 17 PLN/1000 l), a olej opałowy lekki 2240 PLN ( spadek o 44 PLN/1000 l). Za paliwa z Grupy Lotos płacimy odpowiednio: za Eurosuper 95 - 3444 PLN ( spadek o 27 PLN/1000 l), za olej napędowy 3328 PLN ( spadek o 16 PLN/1000 l), a olej opałowy lekki 2240 PLN ( spadek o 60 PLN/1000 l).

Na rynku detalicznym w mijającym tygodniu obserwowaliśmy podwyżki cen paliw (benzyny i oleju napędowego) na większości stacji. Ich skala była bardzo zróżnicowana, nawet do kilkunastu groszy na litrze. Średnie ceny detaliczne ukształtowały się na poziomach odpowiednio 4,57 zł/l dla benzyny Eurosuper 95, i 4,37 zł/ dla oleju napędowego, wracając do poziomu w pierwszej dekady miesiąca.

Bez wpływu na średni poziom cen autogazu pozostały wprowadzone na nielicznych stacjach korekty cen LPG, którego litr kosztuje 2,29 zł. Dokładnie taki sam poziom cen gazu notowaliśmy od początku października.

Należy się spodziewać, że w przyszłym tygodniu ceny paliw będą pozostawały na poziomie zbliżonym do aktualnego, z możliwością jednak niewielkich korekt cen w górę  głównie na stacjach niezależnych.

Kończący się tydzień na rynku ropy naftowej upłynął pod znakiem zauważalnej dużej zmienności cen. Rynek w ciągu dnia potrafił zmienić się o ponad 4 USD a wahania cen ropy Brent ograniczyły się do przedziału 80,75 – 84,45 USD. Ostatecznie w piątek rano grudniowe kontrakty na ropę Brent oscylują wokół poziomu 82,50 USD. Spadek cen ropy poniżej poziomu 80 USD wydaje się być mało prawdopodobny na chwilę obecną. Przy wsparciu ze strony dalszego osłabienia dolara notowania cen ropy mogą bez problemów powrócić w rejon 86 USD.

Zmienne nastroje rynku wynikały z wahań indeksów akcji, kursu dolara i spekulacji o wpływie na popyt i podaż paliw przedłużającego się strajku we Francji. Trwający strajk we Francji zablokował pracę rafinerii i terminali naftowych. Przede wszystkim chodzi o port Los Lavera na południu Francji, który jest trzecim największym na świecie terminalem naftowym  po Houston i Rotterdamie. W połowie tygodnia w porcie zablokowanych było ponad 61 tankowców z ropą i produktami naftowymi.  Ropa z portu trafia do rafinerii francuskich, szwajcarskich i niemieckich ale jest to również ważne centrum światowego handlu ropą. Francja obecnie jest największym konsumentem oleju napędowego w Europie i trzecim po Rosji i Niemczech konsumentem ropy i produktów ropopochodnych w Europie. Praktycznie w całości Francja jest uzależniona od importu ropy. Strajk zmusił firmy naftowe do korzystania z rezerw strategicznych.

Napływające z USA informacje Departamentu Energii i Amerykańskiego Instytutu Paliw wskazują na sezonowo wysoką konsumpcję olejów. Sezonowo dane dotyczące popytu i zapasów olejów zaczną odgrywać coraz większe znaczenie. Popyt na destylaty wzrósł w minionym tygodniu prawie 7% i jest ponad 9% wyższy niż przed rokiem. Amerykańska konsumpcja produktów ropopochodnych pozostaje natomiast na niskim poziomie. W ostatnich czterech tygodniach konsumpcja paliw spadła do poziomu 18,7 mln bbl/d i jest 0,5% niższa w porównaniu z rokiem ubiegłym. Jednocześnie poziom 18,7 mln bbl/d jest najniższy od grudnia 2009 roku.