Burger King zamyka 89 restauracji po dziennikarskim śledztwie
Sieć Burger King postanowiła zamknąć 89 swoich restauracji działających w Niemczech. To wynik dziennikarskiego śledztwa reportera RTL Güntera Wallraffa, które ujawniło skandaliczne warunki sanitarne w lokalach.
Wszystkie przeznaczone do zamknięcia restauracje należą do firmy Yi-Ko-Holding, która prowadziła lokale amerykańskiej sieci na zasadach franczyzy. Na początku br. Günter Wallraff, dziennikarz stacji RTL w programie „Team Wallraff” ujawnił kulisy pracy w lokalach Burger Kinga. Okazało się, że posiłki są przygotowywane wbrew obowiązującym w Niemczech zasadom sanitarnym, a personel jest źle traktowany przez kierownictwo.
Po skandalu wywołanym emisją materiału Wallraffa, Burger King zamknął kilka lokali prowadzonych przez Yi-Ko-Holding, w których nakręcono demaskujące materiały. - W maju przeprowadziliśmy w całym kraju szereg kontroli i dokonaliśmy wielu zmian w sposobie działania naszych restauracji - powiedział dziennikowi „Bild” Andreas Bork, szef Burger Kinga w Niemczech. - Niestety okazało się, że nasz partner nie dotrzymał ustalonych wówczas warunków i nadal łamał obowiązujące standardy - dodał.
Po przeciekach mówiących o tym, że Yi-Ko-Holding ponownie łamie przepisy sanitarne, Wallraff kolejny raz zajął się tą sprawą. Swoje ustalenia przedstawił niemieckiemu kierownictwu Burger Kinga. W odpowiedzi sieć wypowiedziała umowę Yi-Ko-Holding i postanowiła zamknąć jego 89 restauracji.
Obecnie w Niemczech pod marką Burger King funkcjonuje 700 lokali. Andreas Bork w rozmowie z „Bildem” obiecał, że koncern postara się ponownie otworzyć część przeznaczonych do zamknięcia lokali, ale pod opieką innego zarządcy. Na razie nie wiadomo, co stanie się z ponad 3 tys. pracowników zatrudnionych w likwidowanych restauracjach. - Zrobimy co w naszej mocy by zachować tak wiele miejsc pracy, jak tylko się da - zapewnił Bork.
Dołącz do dyskusji: Burger King zamyka 89 restauracji po dziennikarskim śledztwie