Berlusconi sięga po włoską publiczną TV
Włoski Senat zaaprobował definitywnie w czwartek forsowaną przez premiera Silvio ustawę
Berlusconiego, właściciela całej włoskiej telewizji prywatnej i największego wydawnictwa włoskiego Mondadori, ustawę, która przewiduje prywatyzację telewizji publicznej RAI.
Pierwsza wersja tego aktu prawnego, nazwanego "ustawą Gasparriego" od nazwiska ministra łączności, uchwalona pod koniec 2003 r. została odrzucona przez prezydenta, Carlo Azeglio Ciampiego jako prowadząca do monopolizacji mediów w jednych, prywatnych rękach.
Konkretnie w rękach największego w Europie magnata medialnego, konserwatywnego premiera Silvio Berlusconiego.
Zgodnie z nową ustawą, od 2010 roku jeden i ten sam przedsiębiorca będzie mógł być właścicielem dzienników, czasopism i stacji telewizyjnych. W Senacie zdominowanym przez rządową koalicję konserwatywną Dom Wolności za ustawą głosowało 142 senatorów, przeciwko - 91. Prezydent Ciampi, zgodnie z konstytucją, nie może już, po drugim głosowaniu, zablokować ustawy.
Formalnie ustawa ma służyć tworzeniu cyfrowego Zintegrowanego Systemu Środków Przekazu (SIC), w którym na całość dochodów telewizji będą się składać opłaty abonamentowe za korzystanie z publicznej TV, tj. RAI, wpływy z reklam, sprzedaży telewizyjnych produktów, sprzedaży programów, itp.
Zgodnie z nową wersją ustawy, udział żadnej grupy kapitałowej w zyskach SIC nie powinien przekraczać 20 proc. Jednak, według ekspertów, samo poddanie RAI procesowi prywatyzacji będzie sprzyjać jej przejmowaniu przez najsilniejszego partnera na rynku medialnym, jakim jest koncern Berlusconiego, Mediaset, kontrolujący wszystkie trzy prywatne sieci TV w Italii.
Włoski magnat telewizyjny, który według różnych szacunków kontroluje 80-90 proc. rynku reklamy telewizyjnej we Włoszech, będzie mógł dodatkowo sięgnąć po resztę - dotychczasowe zyski reklamowe RAI. Prywatyzacja 10 proc. kapitału RAI rozpocznie się jeszcze w tym roku, a termin zakończenia tego procesu nie został określony.
Jednym z polemicznych punktów nowej ustawy telewizyjnej jest również norma, która pozwala jednej z prywatnych sieci premiera, Rette 4, emitować swe programy bezpośrednio a nie via satelita, jak nakazał poprzednio w celu ograniczenia monopolistycznej pozycji Mediaset Trybunał Konstytucyjny.
Wobec wysokich kosztów dygitalizacji, czyli przechodzenia na system cyfrowy, przewidzianego w nowej ustawie, najsilniejszy partner, czyli Mediaset Berlusconiego - podkreślają eksperci - będzie zyskiwał coraz większą kontrolę nad tym, co ogląda w swych telewizorach 58 milionów Włochów.
Dołącz do dyskusji: Berlusconi sięga po włoską publiczną TV