Andrzej Horubała odchodzi z „Do Rzeczy”. „Paweł Lisicki zabronił mi skrytykowania rasistowskiego tweeta Rafała Ziemkiewicza”
Publicysta Andrzej Horubała poinformował, że odchodzi z tygodnika „Do Rzeczy”, w którym przez pięć lat pełnił funkcję wicenaczelnego. - Paweł Lisicki, zabronił mi opublikowania krytycznej opinii o tweecie Rafała Ziemkiewicza, w którym użył on rasistowskiego określenia „parchy”. Zakaz ten uważam za złamanie niepisanej umowy, iż w tygodniku będzie panowała wolność słowa - uzasadnił.
Przypomnijmy, że publicysta „Do Rzeczy” Rafał Ziemkiewicz o „parchach” napisał na Twitterze pod koniec stycznia, dzień po tym jak Anna Azari, ambasadorka Izraela w Polsce, skrytykowała nowelizację. - Przez wiele lat przekonywałem rodaków, że powinniśmy Izrael wspierać. Dziś przez paru głupich względnie chciwych parchów czuję się z tym jak palant - stwierdził Ziemkiewicz.
Takie określenie wobec Żydów skrytykował m.in. Dawid Wildstein z TVP1, natomiast kilka dni później Ziemkiewicz wspólnie z Marcinem Wolskim we „W tyle wizji” w TVP Info stwierdzili, że równie uzasadnione co „polskie obozy śmierci” jest stwierdzenie „żydowskie obozy śmierci” oraz porównywali do komór gazowych testy spalin z silników realizowane na zlecenie Volkswagena z udziałem małp.
Zaraz po emisji programu zarząd Telewizji Polskiej skierował do dziennikarzy i współpracowników wewnętrzny okólnik, w którym przypomniał o „zachowaniu odpowiedzialności i kultury w relacjonowaniu i komentowaniu kwestii, związanych z ostatnią nowelizacją ustawy o IPN i towarzyszącymi jej wydarzeniami”. Natomiast Marcin Wolski niedługo potem opublikował przeprosiny dla osób, które mogły się poczuć urażone jego stwierdzeniami. Zaznaczył przy tym, że nie miały one podtekstu antysemickiego.
Z kolei Rafał Ziemkiewicz w felietonie szczegółowo wyjaśnił, dlaczego nie widzi powodów do przeprosin. Natomiast Prokuratora Okręgowa w Warszawie na polecenie prokuratora generalnego podjęła postępowanie sprawdzające w sprawie wypowiedzi Ziemkiewicza i Wolskiego, a także wpisów twitterowych w „Studiu Polska” dotyczących zbrodni na Żydach w czasie II wojny światowej.
Wpis Ziemkiewicza, a także tweet Magdaleny Ogórek z połowy ub.r. dotyczący Marka Borowskiego, są pokazywane na wystawie w Muzeum Żydów Polskich Polin o antysemityzmie. - Niewiarygodna bezczelność i głupota muzeum Polin - skomentował to Ziemkiewicz.
Andrzej Horubała: w „Do Rzeczy” nie ma wolności słowa
W czwartek rano Andrzej Horubała poinformował portal Wirtualnemedia.pl, że odchodzi z redakcji „Do Rzeczy”. - Redaktor naczelny tygodnika „Do Rzeczy”, Paweł Lisicki, zabronił mi opublikowania krytycznej opinii o tweecie Rafała Ziemkiewicza, w którym użył on rasistowskiego określenia „parchy” - wyjaśnił.
W odpowiedzi na pytania Wirtualnemedia.pl Horubała przekazał, że w swoim artykule napisał nie tylko o wpisie Ziemkiewicza. - Tweet był jednym z tematów tekstu o obchodach rocznicy Marca '68 (spektakle, wystawa w Muzeum Polin) - stwierdził.
Według Horubały taka decyzja Lisickiego to „złamanie niepisanej umowy, iż w tygodniku będzie panowała wolność słowa”. - Debatowaliśmy na naszych łamach otwarcie, często bardzo ostro - o powstaniu warszawskim, żołnierzach wyklętych, stosunkach polsko-ukraińskich. Okazuje się, że nie mogę wyrazić swojej opinii na temat skandalicznego wyrażenia użytego przez Rafała Ziemkiewicza. Skoro tak, to moja misja w piśmie najwyraźniej dobiegła końca. Odchodzę więc z redakcji tygodnika „Do Rzeczy”, w którym od początku pełniłem funkcję zastępcy redaktora naczelnego - opisał publicysta.
Andrzej Horubała był związany z „Do Rzeczy” od debiutu rynkowego tygodnika na początku 2013 roku. Wcześniej był publicystą tygodnika „Uważam Rze”, współpracował też z „Rzeczpospolitą”. W latach 1994-1996 był szefem widowisk artystycznych i rozrywkowych w TVP1, a w latach 2000-2001 - dyrektorem programowym TV Puls. Reżyserował znane programy telewizyjne, współtworzył nagrody muzyczne Fryderyki.
Na razie nie udało nam się skontaktować z Pawłem Lisickim. Jak tylko uzyskamy jego wypowiedź, dodamy ją do tekstu.
Lisicki o wpis Ziemkiewicza został zapytany pod koniec stycznia w „Tak jest” w TVN24. - Nie odpowiadam za to, co piszą różni dziennikarze na Twitterze. To jest bardzo specyficzna forma kontaktowania. Mi się oczywiście określenie „parch” nie podoba, ale Twitter rządzi się swoimi prawami i nie zamierzam w to ingerować - stwierdził redaktor naczelny „Do Rzeczy”. - Zdarzają się lepsze, mądrzejsze i mniej mądre wpisy na Twitterze - dodał.
Zapytano go też, czy nie obawia się, że Rafał Ziemkiewicz podobnego określenia mógłby użyć w artykule w „Do Rzeczy”. - Na szczęście nad tym, kto i jakich słów używa u mnie w tygodniku, mam kontrolę. Natomiast jeśli chodzi o Twitter i Facebook - są to miejsca, gdzie ludzie cieszą się znacznie większą prywatną ekspresją i nie sądzę, żeby dobrą rzeczą było, żeby redaktor panował nad wszystkimi rzeczami, które różni komentatorzy publikują w miejscach, gdzie cieszą się pełną swobodą - odpowiedział Paweł Lisicki.
Według danych ZKDP w styczniu br. średnia sprzedaż ogółem „Do Rzeczy” wynosiła 39 259 egz., o 21,1 proc. mniej niż rok wcześniej. Pod koniec ub.r. 50,1 proc. udziałów wydającej pismo spółki Orle Pióro za 11,9 mln zł kupiła PMPG Polskie Media, przejmując je od swojego prezesa i większościowego akcjonariusza Michała Lisieckiego.
- Bardzo mi przykro, że redakcyjny kolega postanowił dołączyć do nagonki na mnie, używając takiego pretekstu do swej decyzji, ale co mogę powiedzieć - wszystko już napisałem - stwierdził Rafał Ziemkiewicz na Twitterze już po publikacji naszego tekstu, dodając link do felietonu, w którym uzasadnił, dlaczego nie zamierza przepraszać za wpis dotyczący Żydów.
Bardzo mi przykro, że redakcyjny kolega postanowił dołączyć do nagonki na mnie, używając takiego pretekstu do swej decyzji, ale co mogę powiedzieć - wszystko już napisałem:https://t.co/QjPtzVmmnr https://t.co/Dh1ctjEL1l
— Rafał A. Ziemkiewicz (@R_A_Ziemkiewicz) 5 kwietnia 2018
Horubałę poparł natomiast Piotr Gursztyn, który dwa lata temu przeszedł z „Do Rzeczy” do Telewizji Polskiej. - Jako jeden z założycieli tygodnika „Do Rzeczy” nie rozumiem i nie akceptuję sytuacji, która doprowadziła do tego, że Andrzej Horubała postanowił odejść z pisma. Uważam, że w tej sprawie rację ma Andrzej - ocenił Gursztyn na Twitterze.
Piotr Zaremba, związany z tygodnikiem "Sieci", tak skomentował sprawę na Facebooku: - Zaskakujące. Wiele razy nie zgadzałem się z opiniami Andrzej Horubała na temat kultury, jego kampanię przeciw Teatrowi Telewizji uważam za przejaw niepotrzebnej ekscentryczności. Ale w tej fundamentalnej przecież sprawie wypada mi się z nim solidaryzować. Są rzeczy ważne i ważniejsze. Pawła Lisickiego z kolei nie rozumiem, choć wiele widziałem w mediach. Tyle - napisał.
Dołącz do dyskusji: Andrzej Horubała odchodzi z „Do Rzeczy”. „Paweł Lisicki zabronił mi skrytykowania rasistowskiego tweeta Rafała Ziemkiewicza”
Do dzieła prawdziwi patrioci-Polacy - rewolucja wymaga poświęceń.
Dopowiem, że może się też okazać że jest parchem...