Eurozet sprzedane za 326,75 mln zł. "Agora wchodzi do pierwszej ligi biznesu radiowego. W Radiu Zet zmiany programowe"
Agora ogłosiła w środę, że wspólnie z czeską spółką SFS Ventures kupi Grupę Eurozet, nadawcę m.in. Radia Zet. Sama nabędzie 40 proc. udziałów za 130,7 mln złotych. - Repolonizacja mediów staje się faktem, tyle że jest to efekt rynkowej gry, a nie partyjnej decyzji realizowanej za publiczne pieniądze - oceniają eksperci.
- Transakcja jest zgodna z długoterminową strategią Grupy Agora, w szczególności z planem wzmacniania pozycji grupy kapitałowej Agory w wybranych obszarach dotychczasowej działalności. Realizacja transakcji może wpłynąć na zrewidowanie planów inwestycyjnych grupy kapitałowej Agora w biznesach pozamediowych - dodano.
Cena za 100 proc. udziałów wyniosła 326,75 mln zł.
- Od ponad 20 lat inwestujemy w radio. To dla nas strategiczny rynek, który w dodatku ma bardzo dobre perspektywy. A takie okazje inwestycyjne, jak sprzedaż drugiego największego nadawcy radiowego, zdarzają się raz na wiele lat. Dzięki tej inwestycji zapewniamy sobie możliwość przejęcia wszystkich pozostałych udziałów w Eurozet, jeśli uznamy to za korzystne, w przyszłości" - powiedział prezes Agory Bartosz Hojka.
Przejęcie mniejszościowego pakietu udziałów nie wymaga zgody Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Do 2022 roku Agora będzie mogła przejąć pozostałe udziały Eurozetu
W umowie miedzy Agorą a SFS Ventures zapisano, że w okresie zaczynającym się za 12 miesięcy i trwającym do 20 czerwca 2020 roku Agora będzie mogła wezwać wspólnika do sprzedaży jej 60 proc. udziałów Eurozetu (to tzw. opcja call). Na taką transakcję będzie już musiał zgodzić się UOKiK.
- Cena nabycia przez Agorę udziałów objętych opcją w przypadku skorzystania przez Agorę z opcji call zostanie określona w oparciu o formułę określoną w umowie wspólników uwzględniającą osiągnięcie określonych wskaźników finansowych przez SFS Ventures - zaznaczono w komunikacie.
Agora i SFS Ventures porozumiały się też co do tego, że bez zgody wspólnika nie będą sprzedawać posiadanych udziałów Eurozetu. Wobec SFS Ventures ta zasada będzie obowiązywać do końca okresu opcji call (czyli najpóźniej do 20 czerwca 2022 roku), a wobec Agory - w ciągu najbliższych 12 miesięcy oraz w ciągu 18 miesięcy od końca okresu opcji call.
SFS Ventures to czeska spółka, której większościowym udziałem jest firma Sourcefabric oferująca rozwiązania typu open source dla mediów, a mniejszościowym - amerykańska spółka Salvatorska Ventures LCC należąca do funduszu Media Development Investment Fund (MDIF). Fundusz ten jest wspierany finansowo przez George'a Sorosa.
W połowie 2016 roku edia Development Investment Fund kupił 5,35 mln akcji Agory stanowiących 11,22 proc. kapitału zakładowego spółki i dających 8,26 proc. głosów na jej walnym zgromadzeniu.
Według Marka Sowy, m.in. byłego prezesa Agory i UPC Polska, spółka powraca tą transakcją jako znaczący gracz w sektorze radiowym, potwierdzając tym samym, że strategicznie pozostaje przede wszystkim grupą mediową.
- Pozycję Agory jako mniejszościowego udziałowca Eurozetu należy traktować jako etap przejściowy - taka struktura transakcji pozwoli na sfinalizowanie jej szybko i bez zbędnych komplikacji (na tym etapie) ze strony UOKiK-u. Jest raczej pewne, że strategiczne uzasadnienie transakcji, wynegocjowana cena i potencjalne synergie zakładają w przyszłości przejęcie pełnej kontroli nad Eurozetem przez Agorę - uważa Sowa.
Natomiast Juliusz Braun, były prezes Telewizji Polskiej, obecnie w Radzie Mediów Narodowych podkreśla: - Po pierwsze: ostateczna umowa w sprawie przejęcia Grupy Eurozet nie została jeszcze podpisana. Zapewne jednak do podpisania dojdzie wkrótce, bo nie widzę żadnych przeszkód dla jej finalizacji. Zgodnie z zasadami, jakie obowiązują spółki giełdowe Agora musiała poinformować jednak już o umowie przedwstępnej. Myślę, że Agora zgodnie z koncepcją rozwoju spółki chce poszerzać obszar swojej działalności - ocenia Braun w rozmowie z nami.
Agora musi mieć wpływ na strategię programową Eurozetu
- Mając na uwadze ochronę inwestycji Agora w Eurozet oraz ochronę pozycji Agora jako wspólnika mniejszościowego Eurozet, Agorze przysługują typowe uprawnienia wspólnika mniejszościowego, w tym prawo do mianowania i odwołania jednego członka rady nadzorczej Eurozet, oraz wpływ na decyzje w wybranych kluczowych sprawach dotyczących, w szczególności struktury kapitałowej, zmiany umowy spółki, zmiany kapitału zakładowego czy likwidacji spółki. Uprawnienia te będą przysługiwały Agorze dopóki Agora wraz z podmiotami powiązanymi będzie posiadała co najmniej 34 proc. plus jeden udziałów / głosów w kapitale zakładowym Eurozet / na zgromadzeniu wspólników Eurozet - wyliczono w komunikacie Agory. Zaznaczono przy tym, że Agora jako wspólnik mniejszościowy obecnie nie będzie mieć wpływu m.in. na działalność operacyjną Eurozetu ani strategię programową jego stacji.
To wzbudza jednak wątpliwości naszych rozmówców, którzy zaznaczają, że kupowanie pakietu akcji spółki nie miałoby sensu, gdyby nie perspektywa wprowadzania zmian w profilu programowym stacji.
Robert Kozyra, były prezes i redaktor naczelny Radia Zet nie wierzy w to, że Agora nie wprowadzi zmian w ramówce stacji i nie będzie mieć wpływu na decyzje programowe w rozgłośniach tej Grupy.
- Muszą wprowadzić zmiany w programie stacji. Nie kupuje się spółki z problemami po to, by nie móc nic w niej zmienić i przyglądać się jak jest nieudolnie zarządzana. Widać, że obecny zarząd działa raczej metodą prób i błędów, z bardzo słabym rezultatem. Dla rynku jest oczywistym, że nie wiedzą co mają zrobić, w którą stronę podążać, a przypadkowe wymienianie naczelnych Radia Zet jest tylko kupowaniem czasu dla szefów Eurozetu - stwierdza w rozmowie z Wirtualnemedia.pl.
W umowie miedzy Agorą a SFS Ventures zastrzeżono jednak, że w okresie zaczynającym się za 12 miesięcy i trwającym do 20 czerwca 2020 roku Agora będzie mogła wezwać wspólnika do sprzedaży jej 60 proc. udziałów Eurozetu (to tzw. opcja call). Na taką transakcję będzie już musiał zgodzić się UOKiK.
Zwraca na to uwagę Juliusz Braun: - Sądzę, że Agora będzie chciała wzmacniać swoją pozycję w nowej spółce, zapewne wykupując dalsze udziały po określonym w umowie terminie 12 miesięcy, choć na razie nie mamy w tym zakresie żadnej wiedzy. Rząd powinien być zadowolony – spółka medialna, która do tej pory była pod kontrolą zagranicznego właściciela – staje się częściowo polska. Generalnie chodzi przecież o to, by wzmacniać pozycję polskiego kapitału. To dobra wiadomość, to wreszcie udana inicjatywa w ramach Grupy Wyszehradzkiej - poważne, polsko-czeskie przedsięwzięcie inwestycyjne. W efekcie transakcji podmiot, który był zagraniczny stał się częściowo polski - uważa.
To nie jest powrót do korzeni
Według Roberta Kozyry Radio Zet zawsze wygrywało tym, że miało mocną pozycję w Warszawie, a następną stację w rankingu słuchalności dzieliła przepaść.
- Zarówno pod względem ilości słuchaczy, jak i ich struktury. Dlatego ten, kto chciał sprzedać coś w Warszawie nie mógł pominąć w swojej kampanii reklamowej Radia Zet. Dziś Radio Zet jest w stolicy na tej samej pozycji co RMF FM i TOK FM. Różnica pomiędzy tymi stacjami jest niewielka. Zarząd Agory musi wprowadzić zmiany, bo inaczej straci zainwestowane pieniądze, a niezmieniony Eurozet może stać się dla niej kulą u nogi. Agora w tym układzie właścicielskim na pewno będzie merytoryczną lokomotywą. Nie jest możliwe, aby nie miała wpływu na profil stacji. Agora musi mieć swoją wizję i odwagę w jej realizacji – zaznacza.
Podkreśla jednocześnie, że trudno ocenić, czy Radio Zet stanie się politycznie sprofilowane, tak jak TOK FM.
- Jeśli chce się odbudować pozycję Zetki, to trzeba brać pod uwagę DNA stacji. Ta transakcja, to nie jest powrót do korzeni. Słyszę takie komentarze w związku z tym, że Agora była kiedyś mniejszościowym udziałowcem Radia Zet. To puste słowa, które nic nie znaczą. Zmienił się nie tylko zarząd Agory i Eurozetu, ale i ludzie pracujący w obu spółkach. Mamy inną rzeczywistość medialną. Jest dynamicznie rozwijający się internet, media społecznościowe, coraz popularniejszy Spotify. To jest zupełnie nowe rozdanie, wymagające zupełnie innego myślenia o radiu a szczególnie o aktywach Eurozetu - podsumowuje.
Natomiast Juliusz Braun stwierdza, że TOK FM jest radiem informacyjnym, a nie jak Zetka - rozrywkowym.
- Uwzględniając strategię Agory, niewątpliwie udział w Grupie Eurozet ma wzmocnić wielokierunkowy rozwój Agory. Nie sądzę, aby to wpłynęło na profil stacji. Zetka jest raczej radiem rozrywkowym i myślę, że takim pozostanie - ocenia Braun w rozmowie z nami.
Marek Sowa jest innego zdania i przekazał nam, że "połączenie potencjału stacji radiowych Eurozetu i Agory umożliwi grupie nawiązanie walki z Bauerem i RMF FM o pozycję lidera w segmencie radiowym w Polsce, znacząco zwiększając siłę Agory w negocjacjach z reklamodawcami".
- Historia zatoczyła koło - warto pamiętać, że Agora była właścicielem Radia ZET na początku lat 90-tych ubiegłego wieku. „Repolonizacja mediów” staje się faktem, tyle że jest to efekt rynkowej gry, a nie partyjnej decyzji realizowanej za publiczne pieniądze - podsumowuje Sowa.
Na stole Czech Media Invest oferta Fratrii, PMPG, ZPR Media i Jakubasa
Pierwsze informacje, że Czech Media Invest szykuje się do sprzedaży Eurozetu, pojawiły się pod koniec października ub.r. Firma sprzedaje Eurozet, ponieważ zależy jej na aktywach radiowych przejętych od Lagardère w Czechach i na Słowacji.
W gronie podmiotów zainteresowanych kupnem Eurozetu wymieniane były Fratria (wydawca „Sieci” i wPolitce.pl), PMPG Polskie Media (wydawca „Wprost” i „Do Rzeczy”), Agora (nadawca m.in. TOK FM, Radia Złote Przeboje i Radia Pogoda), Grupa ZPR (należą do niej m.in. Radio Eska, Eska Rock i Radio Wawa) oraz miliarder Zbigniew Jakubas.
W drugiej połowie grudnia portal Wirtualnemedia.pl dowiedział się, że Fratria uzyskała od Banku Pekao SA zapewnienie o możliwości otrzymania kredytu w wysokości ok. 51 mln euro. Część dziennikarzy bliskich obozowi rządzącemu oceniało, że przejęcie przez tę spółkę byłoby najlepszym możliwym rozwiązaniem i pozwoliłoby na realizację planu repolonizacji mediów, bez konieczności wprowadzania w tym celu ustawy.
Były prezes i redaktor naczelny Radia Zet Robert Kozyra sądzi, że oferta Agory i czeskiej firmy była „na pewno najlepszą ofertą z tych, które były na stole”.
- Gdyby Eurozet kupiła spółka w jakikolwiek sposób połączona z obecnym rządem, byłby to spektakularny koniec burzliwej historii Radia Zet. Na szczęście Radio Zet nie będzie początkiem realizacji zapowiadanej przez PiS rządowej strategii tzw. repolonizacji mediów. Tymczasem Agora to polska spółka. Nowy właściciel kupuje firmę z poważnymi problemami strategicznymi. Stacja zmierza w kierunku spadku poniżej 10 proc. udziałów w rynku słuchalności, co byłoby bardzo niebezpieczne dla Eurozetu. Mimo słabej pozycji Radia Zet, Eurozet jeszcze wypracowuje zysk, głównie z powodu tego, że Zetka jest jedną z dwóch komercyjnych stacji o zasięgu ogólnopolskim. Zysk Eurozetu dodany do wyników Agory sprawi, że pozycja Agory na pewno się wzmocni. Teraz największym problemem będzie co zrobić z Radiem Zet, by nie stracić zainwestowanych pieniędzy - tłumaczy t Kozyra.
Jednocześnie zastrzega, że zdziwiła go informacja, że Zbigniew Jakubas chciał kupić Radio Zet.
- Szczególnie, że nie ma doświadczenia w mediach, ani żadnego sukcesu w tym biznesie. Dla dziennikarzy Radia Zet drugorzędną sprawą jest jego majątek. Przede wszystkim kojarzą go z akcją wycinania niepochlebnego w stosunku do braci Kaczyńskich felietonu Manueli Gretkowskiej z „Sukcesu”, którego był właścicielem. A to nie najlepsza rekomendacja dla potencjalnego właściciela niezależnego radia z silną tradycją opiniotwórczości. Dziwne było również to, że biznesmen przyzwyczajony do negocjacji biznesowych - a pieniądze lubią ciszę - postawił kategoryczne ultimatum czasowe Czechom na dokonanie transakcji. Na dodatek poprzez media. Rynek medialny odebrał takie zagranie raczej jako „szukanie PR-u”, a nie rzeczywistą chęć kupienia spółki - ocenia w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Kozyra.
Zbigniew Jakubas inwestował już w branży mediów. W latach 90. był właścicielem firm wydających kilka tytułów prasowych (m.in. „Kurier Lubelski”, „Życie Warszawy”, „Sukces”), był też udziałowcem w lubelskim Radiu Puls i Wydawnictwach Szkolnych i Pedagogicznych. Mennica Polska, której większościowymi akcjonariuszami są Zbigniew i Joanna Jakubasowie, od kilku lat jest mecenasem Nagrody Radia ZET im. Andrzeja Woyciechowskiego. Podczas ostatniej uroczystości wręczenia tej nagrody (dostali ją autorzy reportażu „Superwizjera” o neonazistach) Jakubas zadeklarował, że jego firma w kolejnej edycji ufunduje dodatkowe wyróżnienie.
38 mln zł zysku Eurozetu w 2017 roku
Do Eurozetu należą Radio ZET, Antyradio, Meloradio (do września 2017 roku działające pod nazwą ZET Gold), Radio Plus i Chillizet oraz serwisy internetowe, a także spółka Studio ZET produkująca reklamy radiowe i telewizyjne oraz agencja eventowa Eurozet Live.
W ostatnich latach Radio ZET notowało spore spadki słuchalności. Według badania Radio Track od sierpnia do października ub.r. stacja miała 12,3 proc. udziału w rynku słuchalności, wobec 13,9 proc. rok wcześniej.
Pod koniec września rozgłośnia rozstała się z redaktorem naczelnym Sławomirem Assendi. Antyradio od sierpnia do października ub.r. miało 2 proc. udziału w rynku, Meloradio - 0,9 proc., a Chillizet - 0,2 proc. Z kolei według badania Gemius/PBI w sierpniu ub.r. Radiozet.pl zanotowało 4,34 mln realnych użytkowników i 29,33 mln odsłon, Antyradio.pl - 1,48 mln użytkowników i 6,31 mln odsłon, Chillizet.pl - 1,21 mln użytkowników i 3,63 mln odsłon, a Planeta.fm (641,8 tys. użytkowników i 2 mln odsłon).
Dołącz do dyskusji: Eurozet sprzedane za 326,75 mln zł. "Agora wchodzi do pierwszej ligi biznesu radiowego. W Radiu Zet zmiany programowe"