Magdalena Ogórek uwiodła SLD, później PiS. "Jest symbolem naszych czasów"
Jej kariera zawodowa pełna jest nieoczekiwanych zwrotów akcji. W mediach dała się poznać jako ekspertka od spraw Kościoła, chwilę później Leszek Miller wybrał ją na kandydatkę na prezydenta Polski. A ona szybko go zawiodła. Gdy lewica nie weszła do parlamentu, Magdalena Ogórek związała się z obecnym obozem władzy. I trzyma się go mocno. - Podejrzewam, że spróbuje płynnie zmienić front, bo koniunkturaliści mają nosa i wiedzą, skąd za chwilę zawieje wiatr. Chyba że otwarcie pójdzie w politykę śladami Joanny Lichockiej - komentuje Łukasz Warzecha, publicysta "Do Rzeczy".
Dołącz do dyskusji: Magdalena Ogórek uwiodła SLD, później PiS. "Jest symbolem naszych czasów"
Nie moze za symbol uchodzic ktos,kto ubiera sie w kawalki rozowej firanki z okna,i kto zostal wyznaczony do odgrywania takiej roli w jakiej ja widzimy.
To jest osoba wrodzona w system,jaki on by nie byl. Na jakim konklawe zostala wybrana ,tego sie nikt nie dowie,ale zostala wlaczona w system na zasadzie koo-pta - cji,tak jest kooptacji i jakichs trybalistycznych powiazan. To sa bardzo wewnetrzne zaleznosci,tajne i o tym sie nie mowi.
Jej wiedza o Waldensach ma tu raczej marginalne znaczenie...