brak ubezpieczenia zdrowotnego a pogotowie

nadcisnieniowiec Data ostatniej zmiany: 2012-04-10 18:45:13

brak ubezpieczenia zdrowotnego a pogotowie

2012-04-06 09:07:23 - nadcisnieniowiec

Znalazłem taką informację na wikipedii:
pl.wikipedia.org/wiki/System_opieki_zdrowotnej_w_Polsce#Ubezpieczenie_zdrowotne_w_NFZ
Niektóre świadczenia wysokospecjalistyczne finansowane są bezpośrednio z
budżetu Ministerstwa Zdrowia, a nie ze środków NFZ.

Od 1 stycznia 2007 r. z budżetu państwa finansowane jest również w całości
przedszpitalne ratownictwo medyczne (pogotowie ratunkowe).





Więc jeżeli np nie miałbym ubezpieczenia to za ewentualną pomoc udzieloną
przez karetkę nie musiałbym zapłacić, ale za leczenie szpitalne już tak?

W takim razie warto czasami zapomnieć jak się człowiek nazywa i nie podawać
swoich danych.




Re: brak ubezpieczenia zdrowotnego a pogotowie

2012-04-06 09:33:53 - t-1


Użytkownik nadcisnieniowiec napisał w wiadomości
news:4f7e963a$0$1310$65785112@news.neostrada.pl...
> Znalazłem taką informację na wikipedii:
> pl.wikipedia.org/wiki/System_opieki_zdrowotnej_w_Polsce#Ubezpieczenie_zdrowotne_w_NFZ
> Niektóre świadczenia wysokospecjalistyczne finansowane są bezpośrednio z
> budżetu Ministerstwa Zdrowia, a nie ze środków NFZ.
>
> Od 1 stycznia 2007 r. z budżetu państwa finansowane jest również w całości
> przedszpitalne ratownictwo medyczne (pogotowie ratunkowe).
>
>
>
>
>
> Więc jeżeli np nie miałbym ubezpieczenia to za ewentualną pomoc udzieloną
> przez karetkę nie musiałbym zapłacić, ale za leczenie szpitalne już tak?
>
> W takim razie warto czasami zapomnieć jak się człowiek nazywa i nie
> podawać swoich danych.
>

To zostaniesz pochowany jako nn.

t-1




Re: brak ubezpieczenia zdrowotnego a pogotowie

2012-04-06 09:42:36 - nadcisnieniowiec


Użytkownik t-1 napisał w wiadomości
news:jlm693$pk4$1@pippin.nask.net.pl...
>
> Użytkownik nadcisnieniowiec napisał w
> wiadomości news:4f7e963a$0$1310$65785112@news.neostrada.pl...
>> Znalazłem taką informację na wikipedii:
>> pl.wikipedia.org/wiki/System_opieki_zdrowotnej_w_Polsce#Ubezpieczenie_zdrowotne_w_NFZ
>> Niektóre świadczenia wysokospecjalistyczne finansowane są bezpośrednio z
>> budżetu Ministerstwa Zdrowia, a nie ze środków NFZ.
>>
>> Od 1 stycznia 2007 r. z budżetu państwa finansowane jest również w
>> całości przedszpitalne ratownictwo medyczne (pogotowie ratunkowe).
>>
>>
>>
>>
>>
>> Więc jeżeli np nie miałbym ubezpieczenia to za ewentualną pomoc
>> udzieloną przez karetkę nie musiałbym zapłacić, ale za leczenie
>> szpitalne już tak?
>>
>> W takim razie warto czasami zapomnieć jak się człowiek nazywa i nie
>> podawać swoich danych.
>>
>
> To zostaniesz pochowany jako nn.

Karetki to tylko zwłokami się zajmują? Akurat nie jestem z Łodzi...




Re: brak ubezpieczenia zdrowotnego a pogotowie

2012-04-06 13:04:58 - czeremcha

On 6 Kwi, 09:07, nadcisnieniowiec wrote:

> Więc jeżeli np nie miałbym ubezpieczenia to za ewentualną pomoc udzieloną
> przez karetkę nie musiałbym zapłacić, ale za leczenie szpitalne już tak?

A co w tym dziwnego?

Jeśli ktoś wyciągnie cię z przerębli w zimie, to jeszcze ma płacić za
maści na twoje odmrożenia, opłacić pielęgniarkę, zapewnić dach nad
głową, wikt i opierunek dopóki nie ozdrowiejesz?

> W takim razie warto czasami zapomnieć jak się człowiek nazywa i nie podawać
> swoich danych.

Warto się ubezpieczyć albo zarejestrować jako bezrobotny.

Jeśli nie ma się czasu pójść do UP, bo się pracuje na czarno - to
chyba oczywiste, że nie państwo go oszukuje, a odwrotnie...

Ania




Re: brak ubezpieczenia zdrowotnego a pogotowie

2012-04-06 14:08:12 - nadcisnieniowiec

Użytkownik czeremcha <123.czeremcha@gmail.com> napisał w wiadomości
news:28ccc000-fd02-4b47-8234-c8e2a03f70dd@er9g2000vbb.googlegroups.com...
On 6 Kwi, 09:07, nadcisnieniowiec wrote:

> Więc jeżeli np nie miałbym ubezpieczenia to za ewentualną pomoc udzieloną
> przez karetkę nie musiałbym zapłacić, ale za leczenie szpitalne już tak?

>A co w tym dziwnego?

>Jeśli ktoś wyciągnie cię z przerębli w zimie, to jeszcze ma płacić za
>maści na twoje odmrożenia, opłacić pielęgniarkę, zapewnić dach nad
>głową, wikt i opierunek dopóki nie ozdrowiejesz?

Czemu ten konkretny ktoś ma za to płacić, a nie budżet? To jak wezwę
karetkę do bezdmonego, a będzie wymagał jakichś leków, to ja za to zapłacę?

> W takim razie warto czasami zapomnieć jak się człowiek nazywa i nie
> podawać
> swoich danych.

>Warto się ubezpieczyć albo zarejestrować jako bezrobotny.

O takich mądrościach to ja wiem.

>Jeśli nie ma się czasu pójść do UP, bo się pracuje na czarno - to
>chyba oczywiste, że nie państwo go oszukuje, a odwrotnie...

Nie pracuje na czarno, do PUPu się wybieram, ale jak to się mówi próbuje
'rozkminić' ten system, rozważam różne ewentualności.




Re: brak ubezpieczenia zdrowotnego a pogotowie

2012-04-06 14:54:46 - K


> Nie pracuje na czarno, do PUPu się wybieram, ale jak to się mówi próbuje
> 'rozkminić' ten system, rozważam różne ewentualności.
>

Wiesz ze w twoim przypadku prawdopodobienstwo ze zejdziesz przed 67
rokiem zycia jest 90% . W zwiazku z tym zastanawial bym sie czy warto
podejmowac jakakolwiek legalna prace a jesli juz to taka zeby zostac
emerytem w kwiecie wieku. Ewentualnie renta w moich okolicach taka
przyjemnosc kosztuje u znajomego lekarza 10kzl.





Re: brak ubezpieczenia zdrowotnego a pogotowie

2012-04-06 15:28:29 - nadcisnieniowiec

Użytkownik K napisał w wiadomości
news:jlmp2k$mtp$1@news.dialog.net.pl...
>
>> Nie pracuje na czarno, do PUPu się wybieram, ale jak to się mówi próbuje
>> 'rozkminić' ten system, rozważam różne ewentualności.
>>
>
> Wiesz ze w twoim przypadku prawdopodobienstwo ze zejdziesz przed 67
> rokiem zycia jest 90% . W zwiazku z tym zastanawial bym sie czy warto
> podejmowac jakakolwiek legalna prace a jesli juz to taka zeby zostac
> emerytem w kwiecie wieku. Ewentualnie renta w moich okolicach taka
> przyjemnosc kosztuje u znajomego lekarza 10kzl.

Widzę że jesteś jak zapach axe czyt. smród, wszędzie za mną chodzi.
Jakbym miał jeszcze się zastanawiać co będzie prawie 40 lat, to bym dopiero
zwariował i dostał zawału, bardziej zależy mi na ubezpieczeniu z tytułu
legalnego stosunku pracy, niż prawach emerytalnych.
Dziękuje za uwagę. Rozumiem że zainwestowałeś w swoją lewą rentę i stąd
Twoje wielkie szczęście? Opowiesz swoją historię?




Re: brak ubezpieczenia zdrowotnego a pogotowie

2012-04-06 15:35:03 - K

W dniu 2012-04-06 15:28, nadcisnieniowiec pisze:
> Użytkownik K napisał w wiadomości
> news:jlmp2k$mtp$1@news.dialog.net.pl...
>>
>>> Nie pracuje na czarno, do PUPu się wybieram, ale jak to się mówi próbuje
>>> 'rozkminić' ten system, rozważam różne ewentualności.
>>>
>>
>> Wiesz ze w twoim przypadku prawdopodobienstwo ze zejdziesz przed 67
>> rokiem zycia jest 90% . W zwiazku z tym zastanawial bym sie czy warto
>> podejmowac jakakolwiek legalna prace a jesli juz to taka zeby zostac
>> emerytem w kwiecie wieku. Ewentualnie renta w moich okolicach taka
>> przyjemnosc kosztuje u znajomego lekarza 10kzl.
>
> Widzę że jesteś jak zapach axe czyt. smród, wszędzie za mną chodzi.
> Jakbym miał jeszcze się zastanawiać co będzie prawie 40 lat, to bym
> dopiero zwariował i dostał zawału, bardziej zależy mi na ubezpieczeniu z
> tytułu legalnego stosunku pracy, niż prawach emerytalnych.
> Dziękuje za uwagę. Rozumiem że zainwestowałeś w swoją lewą rentę i stąd
> Twoje wielkie szczęście? Opowiesz swoją historię?

Wbrew pozorom te 40 lat to nie jest duzo pierdolnie ze nie zauwazysz nawet.
W kazdym badz razie zainteresuj sie ubezpieczeniem rodzinnym bo jest
taka opcja jesli masz jakas rodzine bliska. I tak na przyszlosc zanim
pojdziesz gdzies do pracy na czarno ubezpiecz sie bo jak ci cegla na
dekiel spadnie to bedziesz mial znow problem YNTELYGENCIE Szpagatowy.




Re: brak ubezpieczenia zdrowotnego a pogotowie

2012-04-06 16:22:46 - plumke.pl plumke(shift+2)tenbit.pl

Użytkownik K


....widze ze jestes fachowcem (trolem) w wielu dziedzinach na wielu grupach
...z wrodzonym wdziekiem, taktem i kultura

plumke




Re: brak ubezpieczenia zdrowotnego a pogotowie

2012-04-07 00:00:20 - K

W dniu 2012-04-06 16:22, plumke.pl pisze:
> Użytkownik K
>
>
> ...widze ze jestes fachowcem (trolem) w wielu dziedzinach na wielu grupach
> ..z wrodzonym wdziekiem, taktem i kultura
>
> plumke
>
Masz jakis problem ?




Re: brak ubezpieczenia zdrowotnego a pogotowie

2012-04-07 00:19:49 - plumke.pl plumke(shift+2)tenbit.pl

>> ...widze ze jestes fachowcem (trolem) w wielu dziedzinach na wielu
>> grupach
>> ..z wrodzonym wdziekiem, taktem i kultura

>
>Masz jakis problem ?


z lektury twoich postow wynika ze jedynie ty masz problem




Re: brak ubezpieczenia zdrowotnego a pogotowie

2012-04-07 00:32:37 - K

W dniu 2012-04-07 00:19, plumke.pl pisze:
>>> ...widze ze jestes fachowcem (trolem) w wielu dziedzinach na wielu
>>> grupach
>>> ..z wrodzonym wdziekiem, taktem i kultura
>
>>
>> Masz jakis problem ?
>
>
> z lektury twoich postow wynika ze jedynie ty masz problem
>

No ja pomagam gosciowi znalezc sie w rzeczywistosci a to ze jaja sobie
robie z goscia to inna sprawa i nie powinno cie to interesowac chyba ze
chcesz zostac jego obronca bo to tak mi wyglada.





Re: brak ubezpieczenia zdrowotnego a pogotowie

2012-04-07 03:52:00 - plumke.pl plumke(shift+2)tenbit.pl

>>>> ...widze ze jestes fachowcem (trolem) w wielu dziedzinach na wielu
>>>> grupach
>>>> ..z wrodzonym wdziekiem, taktem i kultura

>>> Masz jakis problem ?

>> z lektury twoich postow wynika ze jedynie ty masz problem


>No ja pomagam gosciowi znalezc sie w rzeczywistosci a to ze jaja sobie
>robie z goscia to inna sprawa i nie powinno cie to interesowac

po pierwsze to nie sa wasze prywatne pogaduchy tylko usenet
ale nawet w prywatnej rozmowie slownictwo ktorego uzywasz jest nie na
miejscu
wiec to co nazywasz jajami moze byc smieszne jedynie dla ciebie i podobnych
prymitywow





Re: brak ubezpieczenia zdrowotnego a pogotowie

2012-04-07 11:18:49 - K

W dniu 2012-04-07 03:52, plumke.pl pisze:
>>>>> ...widze ze jestes fachowcem (trolem) w wielu dziedzinach na wielu
>>>>> grupach
>>>>> ..z wrodzonym wdziekiem, taktem i kultura
>
>>>> Masz jakis problem ?
>
>>> z lektury twoich postow wynika ze jedynie ty masz problem
>
>
>> No ja pomagam gosciowi znalezc sie w rzeczywistosci a to ze jaja sobie
>> robie z goscia to inna sprawa i nie powinno cie to interesowac
>
> po pierwsze to nie sa wasze prywatne pogaduchy tylko usenet
> ale nawet w prywatnej rozmowie slownictwo ktorego uzywasz jest nie na
> miejscu
> wiec to co nazywasz jajami moze byc smieszne jedynie dla ciebie i
> podobnych prymitywow
>
>

Nie wpierdalaja sie miedzy wodke a popitke jak nie masz nic do napisania
w tym temacie, obronca sie qrwa znalazl.




Re: brak ubezpieczenia zdrowotnego a pogotowie

2012-04-07 20:27:56 - plumke.pl plumke(shift+2)tenbit.pl

>>>>>> ...widze ze jestes fachowcem (trolem) w wielu dziedzinach na wielu
>>>>>> grupach
>>>>>> ..z wrodzonym wdziekiem, taktem i kultura

>>>>> Masz jakis problem ?

>>>> z lektury twoich postow wynika ze jedynie ty masz problem

>>> No ja pomagam gosciowi znalezc sie w rzeczywistosci a to ze jaja sobie
>>> robie z goscia to inna sprawa i nie powinno cie to interesowac

>> po pierwsze to nie sa wasze prywatne pogaduchy tylko usenet
>> ale nawet w prywatnej rozmowie slownictwo ktorego uzywasz jest nie na
>> miejscu
>> wiec to co nazywasz jajami moze byc smieszne jedynie dla ciebie i
>> podobnych prymitywow


>Nie wpierdalaja sie miedzy wodke a popitke jak nie masz nic do napisania w
>tym temacie, obronca sie qrwa znalazl.

obronca??? chyba tylko czegos co jest ci znane jak swini niebo...i jako
swinia gapisz sie w to swoje lajno i tylko w kategoriach gnoju umiesz sie
wypowiadac; uzycie wulgaryzmow jedynie pokazuja jak wielka pustke masz
miedzy uszami

bez odbioru




Re: brak ubezpieczenia zdrowotnego a pogotowie

2012-04-06 21:27:05 - czeremcha

On 6 Kwi, 14:08, nadcisnieniowiec wrote:

> Czemu ten konkretny ktoś ma za to płacić, a nie budżet? To jak wezwę
> karetkę do bezdmonego, a będzie wymagał jakichś leków, to ja za to zapłacę?

Nie. Budżet czyli wszyscy ci, którzy płacą podatki, bierze na siebie
obowiązek uratowania ci życia.

Tylko i wyłącznie.

O leczenie musisz sam zadbać.

A nie - zastanawiać się, jak dobrać się do kasy, którą inni do tego
budżetu wpłacają.

Ania



Re: brak ubezpieczenia zdrowotnego a pogotowie

2012-04-07 00:06:54 - K

W dniu 2012-04-06 21:27, czeremcha pisze:
> On 6 Kwi, 14:08, nadcisnieniowiec wrote:
>
>> Czemu ten konkretny ktoś ma za to płacić, a nie budżet? To jak wezwę
>> karetkę do bezdmonego, a będzie wymagał jakichś leków, to ja za to zapłacę?
>
> Nie. Budżet czyli wszyscy ci, którzy płacą podatki, bierze na siebie
> obowiązek uratowania ci życia.
>
> Tylko i wyłącznie.
>
> O leczenie musisz sam zadbać.
>
> A nie - zastanawiać się, jak dobrać się do kasy, którą inni do tego
> budżetu wpłacają.
>
> Ania

Tylko ze laluniu do budgetu wplaca kazdy kasiore, wystarczy ze kupi
kondona w kiosku i juz leci do wspolnej kasy ponad 40% ceny tegoz.

Problem w tym ze rzad rozpierdala ta kase na lewo i prawo, dawno temu
gruba kasiora leciala na FOZ czyli fundusz oddluzenia zagranicznego.
Kilku kolesi wpadlo na pomysl ze przeciez nie trzeba splacac dlugu tylko
odkupic go za pol ceny na rynku wierzytelnosci wtornych. Problem tylko w
tym ze kasiora zajal sie ktos kto nie odkupil dlugu a wybudowal
imperioium medialne zwane ITI TVN.








Re: brak ubezpieczenia zdrowotnego a pogotowie

2012-04-12 10:51:57 - nadcisnieniowiec

Użytkownik K napisał w wiadomości
news:jlnpds$7vg$1@news.dialog.net.pl...
>W dniu 2012-04-06 21:27, czeremcha pisze:
>> On 6 Kwi, 14:08, nadcisnieniowiec wrote:
>>
>>> Czemu ten konkretny ktoś ma za to płacić, a nie budżet? To jak wezwę
>>> karetkę do bezdmonego, a będzie wymagał jakichś leków, to ja za to
>>> zapłacę?
>>
>> Nie. Budżet czyli wszyscy ci, którzy płacą podatki, bierze na siebie
>> obowiązek uratowania ci życia.
>>
>> Tylko i wyłącznie.
>>
>> O leczenie musisz sam zadbać.
>>
>> A nie - zastanawiać się, jak dobrać się do kasy, którą inni do tego
>> budżetu wpłacają.
>>
>> Ania
>
> Tylko ze laluniu do budgetu wplaca kazdy kasiore, wystarczy ze kupi
> kondona w kiosku i juz leci do wspolnej kasy ponad 40% ceny tegoz.
>
> Problem w tym ze rzad rozpierdala ta kase na lewo i prawo, dawno temu
> gruba kasiora leciala na FOZ czyli fundusz oddluzenia zagranicznego.
> Kilku kolesi wpadlo na pomysl ze przeciez nie trzeba splacac dlugu tylko
> odkupic go za pol ceny na rynku wierzytelnosci wtornych. Problem tylko w
> tym ze kasiora zajal sie ktos kto nie odkupil dlugu a wybudowal
> imperioium medialne zwane ITI TVN.

Widzę ze jednak potrafisz napisać czasem coś do rzeczy.
Nawet kupując bułkę w biedronce płacę podatek, więc niech jakaś czeremcha
tu nie pyszczy.




Re: brak ubezpieczenia zdrowotnego a pogotowie

2012-04-07 00:31:02 - Aicha

W dniu 2012-04-06 13:04, czeremcha pisze:

> Warto się ubezpieczyć albo zarejestrować jako bezrobotny.
>
> Jeśli nie ma się czasu pójść do UP, bo się pracuje na czarno - to
> chyba oczywiste, że nie państwo go oszukuje, a odwrotnie...

Słyszałam o przypadkach (taksówkarz opowiadał), że do PUPu obowiązkowo
się ludzie zapisują, a potem wyjeżdżają do Niemiec do pracy i opłaca im
się przyjechać taryfą na ten raz w miesiącu, podpisać listę i abarot.
Ale to jeszcze sprzed kryzysu opowieści, nie wiem jak teraz :)

--
Nie ma na tym świecie bestii podobnej złej kobiecie, chociaż bowiem
wśród czworonogów lew jest najsroższy, a wśród wężów drakon najdzikszy,
to żadnego z nich nie można porównać ze złą kobietą. (Piotr Komes)



Re: brak ubezpieczenia zdrowotnego a pogotowie

2012-04-07 00:34:58 - K

W dniu 2012-04-07 00:31, Aicha pisze:
> W dniu 2012-04-06 13:04, czeremcha pisze:
>
>> Warto się ubezpieczyć albo zarejestrować jako bezrobotny.
>>
>> Jeśli nie ma się czasu pójść do UP, bo się pracuje na czarno - to
>> chyba oczywiste, że nie państwo go oszukuje, a odwrotnie...
>
> Słyszałam o przypadkach (taksówkarz opowiadał), że do PUPu obowiązkowo
> się ludzie zapisują, a potem wyjeżdżają do Niemiec do pracy i opłaca im
> się przyjechać taryfą na ten raz w miesiącu, podpisać listę i abarot.
> Ale to jeszcze sprzed kryzysu opowieści, nie wiem jak teraz :)
>
To bylo przed kryzysem teraz samolotami przylatuja na przerwie obiadowej
w niemczech przerwa trwa godzine w niektorych landach.




Re: brak ubezpieczenia zdrowotnego a pogotowie

2012-04-07 04:04:19 - gierrro

W dniu 2012-04-07 00:34, K pisze:

>> Słyszałam o przypadkach (taksówkarz opowiadał), że do PUPu obowiązkowo
>> się ludzie zapisują, a potem wyjeżdżają do Niemiec do pracy i opłaca im
>> się przyjechać taryfą na ten raz w miesiącu, podpisać listę i abarot.
>> Ale to jeszcze sprzed kryzysu opowieści, nie wiem jak teraz :)
>>
> To bylo przed kryzysem teraz samolotami przylatuja na przerwie obiadowej
> w niemczech przerwa trwa godzine w niektorych landach.

Chcesz to sprowadzić do absurdu?
Co w tym niby dziwnego? Kwestia odległości, niechby nawet zażarło z
połowę, to i tak się opłaca.








Re: brak ubezpieczenia zdrowotnego a pogotowie

2012-04-11 23:15:44 - nadcisnieniowiec


Użytkownik gierrro napisał w wiadomości
news:jlo6bs$559$1@inews.gazeta.pl...
>W dniu 2012-04-07 00:34, K pisze:
>
>>> Słyszałam o przypadkach (taksówkarz opowiadał), że do PUPu obowiązkowo
>>> się ludzie zapisują, a potem wyjeżdżają do Niemiec do pracy i opłaca im
>>> się przyjechać taryfą na ten raz w miesiącu, podpisać listę i abarot.
>>> Ale to jeszcze sprzed kryzysu opowieści, nie wiem jak teraz :)
>>>
>> To bylo przed kryzysem teraz samolotami przylatuja na przerwie obiadowej
>> w niemczech przerwa trwa godzine w niektorych landach.
>
> Chcesz to sprowadzić do absurdu?
> Co w tym niby dziwnego? Kwestia odległości, niechby nawet zażarło z
> połowę, to i tak się opłaca.

Tak, jasne. Co za brednie. To nie lepiej już zostać w tych Niemczech i tam
płacić podatki/składki i wszystko i mieć w pupie PUP?




Re: brak ubezpieczenia zdrowotnego a pogotowie

2012-04-11 23:35:01 - Aicha

W dniu 2012-04-11 23:15, nadcisnieniowiec pisze:

>>>> Słyszałam o przypadkach (taksówkarz opowiadał), że do PUPu obowiązkowo
>>>> się ludzie zapisują, a potem wyjeżdżają do Niemiec do pracy i opłaca im
>>>> się przyjechać taryfą na ten raz w miesiącu, podpisać listę i abarot.
>>>> Ale to jeszcze sprzed kryzysu opowieści, nie wiem jak teraz :)
>>>>
>>> To bylo przed kryzysem teraz samolotami przylatuja na przerwie obiadowej
>>> w niemczech przerwa trwa godzine w niektorych landach.
>>
>> Chcesz to sprowadzić do absurdu?
>> Co w tym niby dziwnego? Kwestia odległości, niechby nawet zażarło z
>> połowę, to i tak się opłaca.
>
> Tak, jasne. Co za brednie. To nie lepiej już zostać w tych Niemczech i
> tam płacić podatki/składki i wszystko i mieć w pupie PUP?

Nie sądzę, żeby ktoś, kto pracuje tam oficjalnie, legalnie, płacąc
wszystkie składki i mając za to zagwarantowane określone świadczenia,
potrzebował takiej podkładki w Polsce.

--
Nie ma na tym świecie bestii podobnej złej kobiecie, chociaż bowiem
wśród czworonogów lew jest najsroższy, a wśród wężów drakon najdzikszy,
to żadnego z nich nie można porównać ze złą kobietą. (Piotr Komes)



Re: brak ubezpieczenia zdrowotnego a pogotowie

2012-04-12 09:57:27 - czeremcha

On 11 Kwi, 23:35, Aicha wrote:

> Nie sądzę, żeby ktoś, kto pracuje tam oficjalnie, legalnie, płacąc
> wszystkie składki i mając za to zagwarantowane określone świadczenia,
> potrzebował takiej podkładki w Polsce.

Ale przecież autor wątku nie jest z tych, którzy legalnie i
oficjalnie. On woli przekręty...

Ania



Re: brak ubezpieczenia zdrowotnego a pogotowie

2012-04-12 10:53:51 - nadcisnieniowiec

Użytkownik czeremcha <123.czeremcha@gmail.com> napisał w wiadomości
news:5052af0c-03f8-4439-b65c-2be5568b8067@z3g2000vbk.googlegroups.com...
On 11 Kwi, 23:35, Aicha wrote:

> Nie sądzę, żeby ktoś, kto pracuje tam oficjalnie, legalnie, płacąc
> wszystkie składki i mając za to zagwarantowane określone świadczenia,
> potrzebował takiej podkładki w Polsce.

>Ale przecież autor wątku nie jest z tych, którzy legalnie i
>oficjalnie. On woli przekręty...


Nawet nie wiesz jak bardzo się mylisz, ale czego wymagać od gorzkiego
pestkowca.
Ja chciałbym żeby prawo było sensowne i klarowne i służyło ludziom, a chcę
korzystać z tego co mi się należy.
Za chwilę poruszę kolejny idiotyzm na jaki natrafiłem w przypadku EKUZa.




Re: brak ubezpieczenia zdrowotnego a pogotowie

2012-04-12 15:52:51 - czeremcha

On 12 Kwi, 10:53, nadcisnieniowiec wrote:

> Ja chciałbym żeby prawo było sensowne i klarowne i służyło ludziom, a chcę
> korzystać z tego co mi się należy.

No i w porządku. Jak ci żyłka pęknie na ulicy, to cię pozbierają i
postawią w szpitalu na nogi, ale nadciśnienie to już sobie musisz
leczyć na własną rękę.

Myślisz, że tylko w Polsce tak jest? Jeśli tak - to się mylisz.

Bo to taki ból się zarejestrować w UP...

Ania



Re: brak ubezpieczenia zdrowotnego a pogotowie

2012-04-12 16:43:59 - nadcisnieniowiec


Użytkownik czeremcha <123.czeremcha@gmail.com> napisał w wiadomości
news:4f058d2a-1d1d-4b70-b06a-9d558bc8f7eb@v1g2000yqm.googlegroups.com...
On 12 Kwi, 10:53, nadcisnieniowiec wrote:

> Ja chciałbym żeby prawo było sensowne i klarowne i służyło ludziom, a
> chcę
> korzystać z tego co mi się należy.

>No i w porządku. Jak ci żyłka pęknie na ulicy, to cię pozbierają i
>postawią w szpitalu na nogi, ale nadciśnienie to już sobie musisz
>leczyć na własną rękę.

Więc to prawo jest bzdurne, skoro chcąc pomóc człowiekowi zadzwonię na
pogotowie, a Ty twierdzisz że będą mnie potem ścigać z opłatami za jego
leczenie?
Biorę zawsze różne scenariusze pod uwagę.

>Myślisz, że tylko w Polsce tak jest? Jeśli tak - to się mylisz.
>Bo to taki ból się zarejestrować w UP...

Coś kiepsko śledzisz moje poczynania, już się zarejestrowałem ale miałem
pewne obawy co do formalności.
Tak, jest to ból psychiczny... PUP to specyficzne miejsce.




Re: brak ubezpieczenia zdrowotnego a pogotowie

2012-04-13 09:32:31 - czeremcha

Żebyś ty jeszcze był w stanie myśleć przy czytaniu...

Wyjaśnię ci przykład z przeręblą.

Ktoś wyciągający cię z przerębli = pogotowie ratujące ci życie,
opłacane z budżetu, więc - państwo ratuje ci życie.

Ktoś, kto po wyciągnięciu cię z przerębli miałby płacić za dalsze
leczenie = szpital, opłacany z budżetu, więc państwo - nie ma
obowiązku płacić za leczenie cię.

Pogotowie zbierające cię z ulicy, jak ci żyłka pęknie = ratowanie
życia

Lekarz w przychodni kontrolujący twoje zdrowie i przepisujący ci leki
na nadciśnienie = leczenie.

Ta naprawdę to ty jeszcze bardzo głęboko tkwisz w poprzednim ustroju i
wiele rzeczy do ciebie nie dotarło.

Ania



Re: brak ubezpieczenia zdrowotnego a pogotowie

2012-04-13 18:05:39 - nadcisnieniowiec


Użytkownik czeremcha <123.czeremcha@gmail.com> napisał w wiadomości
news:4d9fe6b7-8ddc-4bbb-81e6-41d02dd1a36e@b14g2000vbz.googlegroups.com...
Żebyś ty jeszcze był w stanie myśleć przy czytaniu...

>Pogotowie zbierające cię z ulicy, jak ci żyłka pęknie = ratowanie
>życia

>Lekarz w przychodni kontrolujący twoje zdrowie i przepisujący ci leki
>na nadciśnienie = leczenie.

>Ta naprawdę to ty jeszcze bardzo głęboko tkwisz w poprzednim ustroju i
>wiele rzeczy do ciebie nie dotarło.

Żebyś Ty po spadnięciu już z drzewa jako gorzki pestkowiec coś rozumiała...
Podany przykład był inny, to Ty coś przekręcasz i wciskasz jakieś idiotyzmy
że będę płacił za leczenie gościa z ulicy, bo go poskładają do kupy w
karetce, ale wywalą zaraz na zbity pysk bo nie ma ubezpieczenia i jeszcze
uważasz to za normalne. Czyli tak: żyłką mi pęka: pogotowie ratuje mi życie
i zabiera do szpitala, lecz tu okazuję się, że nie mam na leczenie, więc
dostaje kopa i ląduje na ulicy gdzie znów pęka mi żyłką i tak w kółko? :)




Re: brak ubezpieczenia zdrowotnego a pogotowie

2012-04-14 10:43:18 - czeremcha

On 13 Kwi, 18:05, nadcisnieniowiec wrote:

> Czyli tak: żyłką mi pęka: pogotowie ratuje mi życie
> i zabiera do szpitala, lecz tu okazuję się, że nie mam na leczenie, więc
> dostaje kopa i ląduje na ulicy gdzie znów pęka mi żyłką i tak w kółko? :)

Tak. Dokładnie tak. Podreperują cię w szpitalu i wywalą na ulicę. A
jak zapobiec następnemu pęknięciu żyłki musisz się martwić sam.

Ania




Re: brak ubezpieczenia zdrowotnego a pogotowie

2012-04-13 02:17:21 - Animka

W dniu 2012-04-12 15:52, czeremcha pisze:
> On 12 Kwi, 10:53, nadcisnieniowiec wrote:
>
>> Ja chciałbym żeby prawo było sensowne i klarowne i służyło ludziom, a chcę
>> korzystać z tego co mi się należy.
>
> No i w porządku. Jak ci żyłka pęknie na ulicy, to cię pozbierają i
> postawią w szpitalu na nogi, ale nadciśnienie to już sobie musisz
> leczyć na własną rękę.
>
> Myślisz, że tylko w Polsce tak jest? Jeśli tak - to się mylisz.
>
> Bo to taki ból się zarejestrować w UP...

Skoro karetka bezdomnego zawiezie do szpitala, to dlaczego temu co ma
dom ma się opieka lekarska nie należeć?


--
animka



Re: brak ubezpieczenia zdrowotnego a pogotowie

2012-04-13 17:55:24 - czeremcha

On 13 Kwi, 02:17, Animka wrote:

> Skoro karetka bezdomnego zawiezie do szpitala, to dlaczego temu co ma
> dom ma się opieka lekarska nie należeć?

I temu, i temu należy się uratowanie życia. Leczenie - czyli jego
poprawianie stanu zdrowotnego organizmu - temu, kto podlega
ubezpieczeniu.

Opieka lekarska w sytuacji zagrożenia życia a opieka lekarska w każdej
innej sytuacji - nie czujesz różnicy? Nie wierzę, że nie. Tylko
pogodzić się z tym trudno.

Ania



Re: brak ubezpieczenia zdrowotnego a pogotowie

2012-04-13 18:30:39 - nadcisnieniowiec


Użytkownik czeremcha <123.czeremcha@gmail.com> napisał w wiadomości
news:96708fb7-2ccb-49ed-b094-a9cec84ce39f@v22g2000yqm.googlegroups.com...
On 13 Kwi, 02:17, Animka wrote:

> Skoro karetka bezdomnego zawiezie do szpitala, to dlaczego temu co ma
> dom ma się opieka lekarska nie należeć?

>I temu, i temu należy się uratowanie życia. Leczenie - czyli jego
>poprawianie stanu zdrowotnego organizmu - temu, kto podlega
>ubezpieczeniu.

>Opieka lekarska w sytuacji zagrożenia życia a opieka lekarska w każdej
>innej sytuacji - nie czujesz różnicy? Nie wierzę, że nie. Tylko
>pogodzić się z tym trudno.

Złamaną nogę złożą, ale już nie zabandażują, bo to leczenie? Ech,
czeremcho...




Re: brak ubezpieczenia zdrowotnego a pogotowie

2012-04-13 22:32:09 - Animka

W dniu 2012-04-13 17:55, czeremcha pisze:
> On 13 Kwi, 02:17, Animka wrote:
>
>> Skoro karetka bezdomnego zawiezie do szpitala, to dlaczego temu co ma
>> dom ma się opieka lekarska nie należeć?
>
> I temu, i temu należy się uratowanie życia. Leczenie - czyli jego
> poprawianie stanu zdrowotnego organizmu - temu, kto podlega
> ubezpieczeniu.
>
> Opieka lekarska w sytuacji zagrożenia życia a opieka lekarska w każdej
> innej sytuacji - nie czujesz różnicy? Nie wierzę, że nie. Tylko
> pogodzić się z tym trudno.

Dzięki. Uzmysłowiłam sobie.


--
animka



Re: brak ubezpieczenia zdrowotnego a pogotowie

2012-04-08 21:26:17 - Stokrotka

>Warto się ubezpieczyć albo zarejestrować jako bezrobotny.

Jeśli ratownictwo jest za dormo to nie warto się ani ubezpieczać, ani
rejestrować.
Bo lecznictwa i tak nie ma.

Ze mną było tak: bałam się nie mieć ubezpieczenia więc zgłaszałm się do
użędu pracy systematycznie co miesiąc stęplując książeczkę zdrowia.
I było tak 5-6 lat (nie pamiętam dokładnie).
Użąd wpadł więc na pomysł by pozbawić mnie prawa bycia bezrobotnym z datą
wsteczną ____o około rok____.
Sprawa - odwołania itp- trwały kilka miesięcy.
W tym czasie byłam poważnie hora i nie zgłosiłam się do medyka ani na
pogotowie,
bo nie miałam ubezpieczenia.
Gdy się już zgłosiłam nie pszyszło mi nawet do głowy, że objawy mogą mieć
związek z popszednią horobą. Medyk był lewy. Nic mi nie zapisał, nie kazał
też odstawić szkodzącej mi w tym czasie , a samodzielnie wziętej witaminy.
Sama się leczyłam powoli i skutecznie.

!!!!!!!!!:
Kilka miesięcy potem kolejny raz meldując się w użędzie pracy, by
podstęplować książeczkę zdrowia, by wykonać badanie cytologiuczne napadnieto
mnie:
dwa draby zaczyły mnie ciągnąć za bary w nieokreślonym kierunku , tuż po
wyjściu z użędu - na shodah . Czekali na mnie, a użedniczka wcześniej
celowo rozmawiając ze mną pszedłużała ___w nieskończoność___ rozmowę.
Musiała być z nimi w zmowie, rozmowę pszedłużała by oni zdążyli pszybyć.

Zaczęłąm kszyczeć. Zaaresztowano mnie, a oni poszli wolno, wypuścili mnie po
kilku godzinah.
___Cytologi w pszyhodni nie zrobiono mi, mimo, że miałam coś w stylu
zaproszenia z NFZtu.___
Z użędu pracy pracy wyrejestrowałam się listownie. Moja noga więcej tam nie
postała.

I nie mam ubezpieczenia.
Na pewno zyskuję na zdrowiu psyhicznym.



--
(tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom.
reforma.ortografi.w.interia.pl/









Re: brak ubezpieczenia zdrowotnego a pogotowie

2012-04-09 15:30:39 - czeremcha

On 8 Kwi, 21:26, Stokrotka wrote:

> I nie mam ubezpieczenia.
> Na pewno zyskuję na zdrowiu psyhicznym.

A nie widać jakoś...

Ania



Re: brak ubezpieczenia zdrowotnego a pogotowie

2012-04-09 19:24:49 - plumke.pl plumke(shift+2)tenbit.pl

>> I nie mam ubezpieczenia.
>> Na pewno zyskuję na zdrowiu psyhicznym.

>A nie widać jakoś...


ten lezacy kopie sie sam...nie trzeba nawet tego pilnowac




Re: brak ubezpieczenia zdrowotnego a pogotowie

2012-04-10 18:45:13 - nadcisnieniowiec

Użytkownik Stokrotka napisał w wiadomości
news:jlsop2$2hg$1@inews.gazeta.pl...
> Ze mną było tak: bałam się nie mieć ubezpieczenia więc zgłaszałm się do
> użędu pracy systematycznie co miesiąc stęplując książeczkę zdrowia.
> I było tak 5-6 lat (nie pamiętam dokładnie).
> Użąd wpadł więc na pomysł by pozbawić mnie prawa bycia bezrobotnym z datą
> wsteczną ____o około rok____.
> Sprawa - odwołania itp- trwały kilka miesięcy.
> W tym czasie byłam poważnie hora i nie zgłosiłam się do medyka ani na
> pogotowie,
> bo nie miałam ubezpieczenia.
> Gdy się już zgłosiłam nie pszyszło mi nawet do głowy, że objawy mogą mieć
> związek z popszednią horobą. Medyk był lewy. Nic mi nie zapisał, nie
> kazał też odstawić szkodzącej mi w tym czasie , a samodzielnie wziętej
> witaminy.
> Sama się leczyłam powoli i skutecznie.

Fzrószyła mnie tfoja chistoria, pisz scenariósze do programu tródne sprawy,
maż talent.




Tylko na WirtualneMedia.pl

Galeria

PR NEWS