hekatomba 49
2011-10-15 21:38:10 - kukikoko
Mam przeidealny scenariusz do gry komputerowej.
Gdzie to wysłać, żeby ocenili?
W sensie do jakich polskich nie wiem, producentów,
autorów gier, firm?
Co się z tym robi?
Pomóżcie.
Dzięki.
Re: hekatomba 49
2011-10-15 22:51:03 - Goomich
> Mam przeidealny scenariusz do gry komputerowej.
> Gdzie to wysłać, żeby ocenili?
> W sensie do jakich polskich nie wiem, producentów,
> autorów gier, firm?
> Co się z tym robi?
Uczysz się programować, robisz prototyp gry i z tym idziesz do studia.
--
Pozdrawiam Krzysztof Ferenc
krzysztof.ferenc.usunto@interia.eu UIN: 6750153
We are the revolutionaries. We are the usurpers to heavenly thrones.
We are the enemies of the gods.
Re: hekatomba 49
2011-10-15 23:47:40 - kukikoko
OK, to ma sens.
Kolega mi pomoże, tylko, że to będzie wyglądało jak totalny szkic.
Wręcz będzie wyglądało do dupy szczerze mówiąc.
A mi chodzi o scenariusz, bo jest najlepszy.
Re: hekatomba 49
2011-10-17 14:45:04 - kamil
> You have one message from: kukikoko
>
>> Mam przeidealny scenariusz do gry komputerowej.
>> Gdzie to wysłać, żeby ocenili?
>> W sensie do jakich polskich nie wiem, producentów,
>> autorów gier, firm?
>> Co się z tym robi?
>
> Uczysz się programować, robisz prototyp gry i z tym idziesz do studia.
Po 5 latach studiowania nie masz pieniędzy na zatrudnienie ekipy, biuro
i rok pracy, a do tego 5 lat poświęciłeś na liczenie całek, zamiast grę
wydać. Po tym zatrudniasz się w korporacji i udajesz, że 5000
miesięcznie to jest to, o czym marzyłeś.
--
Pozdrawiam,
Kamil
bynajmniej.net
Re: hekatomba 49
2011-10-17 15:05:49 - Rais
> On 15/10/2011 21:51, Goomich wrote:
>> You have one message from: kukikoko
>>
>>> Mam przeidealny scenariusz do gry komputerowej.
>>> Gdzie to wysłać, żeby ocenili?
>>> W sensie do jakich polskich nie wiem, producentów,
>>> autorów gier, firm?
>>> Co się z tym robi?
>>
>> Uczysz się programować, robisz prototyp gry i z tym idziesz do studia.
>
> Po 5 latach studiowania nie masz pieniędzy na zatrudnienie ekipy, biuro
> i rok pracy, a do tego 5 lat poświęciłeś na liczenie całek, zamiast grę
> wydać. Po tym zatrudniasz się w korporacji i udajesz, że 5000
> miesięcznie to jest to, o czym marzyłeś.
>
Chyba, że w wolnych chwilach napisałeś Minecrafta.
--
Re: hekatomba 49
2011-10-17 15:16:50 - Jader
>>>
>>>> Mam przeidealny scenariusz do gry komputerowej.
>>>> Gdzie to wysłać, żeby ocenili?
>>>
>>> Uczysz się programować, robisz prototyp gry i z tym idziesz do studia.
>>
>> Po 5 latach studiowania nie masz pieniędzy na zatrudnienie ekipy, biuro
....
> Chyba, że w wolnych chwilach napisałeś Minecrafta.
A wtedy wystarczy wysłać scenariusz razem z zarobioną kasą do wybranego
studia w Europie wschodniej. Tada! :)
Jader
Re: hekatomba 49
2011-10-17 15:30:19 - M.G.
> W dniu 10/17/2011 03:05 PM, Rais pisze:
>>>>
>>>>> Mam przeidealny scenariusz do gry komputerowej.
>>>>> Gdzie to wysłać, żeby ocenili?
>>>>
>>>> Uczysz się programować, robisz prototyp gry i z tym idziesz do studia.
>>>
>>> Po 5 latach studiowania nie masz pieniędzy na zatrudnienie ekipy, biuro
> ...
>> Chyba, że w wolnych chwilach napisałeś Minecrafta.
>
> A wtedy wystarczy wysłać scenariusz razem z zarobioną kasą do wybranego
> studia w Europie wschodniej. Tada! :)
I nie dawać w tytule Scrolls bo Bethesda Cię pozwie :-)
--
M.G.
Re: hekatomba 49
2011-10-17 15:14:25 - Cezar Matkowski
Użytkownik kamil
news:j7h80g$569$6@inews.gazeta.pl...
>> Uczysz się programować, robisz prototyp gry i z tym idziesz do
>> studia.
> Po 5 latach studiowania
Uczysz się programować != idziesz na studia informatyczne.
Pozdrawiam
Re: hekatomba 49
2011-10-18 09:05:40 - Jader
>
> Uczysz się programować != idziesz na studia informatyczne.
Jasne, i potem trzeba się użerać z takimi niedorobionymi, co się uczyli
javy z samouczków w gazetach ;)
Jader
Re: hekatomba 49
2011-10-18 09:35:36 - M.G.
> W dniu 10/17/2011 03:14 PM, Cezar Matkowski pisze:
>>
>> Uczysz się programować != idziesz na studia informatyczne.
>
> Jasne, i potem trzeba się użerać z takimi niedorobionymi, co się uczyli
> javy z samouczków w gazetach ;)
Javy? Nie mówimy o grach na Nokię 6210 :-)
--
M.G.
Re: hekatomba 49
2011-10-18 10:55:35 - Jader
>
> Javy? Nie mówimy o grach na Nokię 6210 :-)
Myślałem o programowaniu generalnie, ale nie sądzę, żeby C było jakieś
dużo łatwiejsze do opanowania...
Jader
Re: hekatomba 49
2011-10-18 14:46:59 - gacek
> W dniu 10/17/2011 03:14 PM, Cezar Matkowski pisze:
>>
>> Uczysz się programować != idziesz na studia informatyczne.
>
> Jasne, i potem trzeba się użerać z takimi niedorobionymi, co się uczyli
> javy z samouczków w gazetach ;)
Ale kto się musi użerać? Od tego masz rekrutację, żeby ich odsiać.
gacek
Re: hekatomba 49
2011-10-18 15:40:07 - Jader
>
> Ale kto się musi użerać? Od tego masz rekrutację, żeby ich odsiać.
Rekrutacja rzadko wykonuje inspekcję kodu.
Jader
Re: hekatomba 49
2011-10-18 15:51:25 - Cezar Matkowski
Użytkownik Jader
news:j7jvjl$7st$1@inews.gazeta.pl...
>> Ale kto się musi użerać? Od tego masz rekrutację, żeby ich odsiać.
> Rekrutacja rzadko wykonuje inspekcję kodu.
Jeżeli firma nie potrafi zatrudnić nawet rekruterów potrafiących
odsiać osoby niekopetentne, to niech się nie dziwi :8]
Pozdrawiam
Re: hekatomba 49
2011-10-19 11:39:34 - Jader
>
> Jeżeli firma nie potrafi zatrudnić nawet rekruterów potrafiących odsiać
> osoby niekopetentne, to niech się nie dziwi :8]
Owszem, najlepiej odsiać tych, którzy stwierdzili, że należy olać
studia, bo życie ich nauczy programowania.
Jader
Re: hekatomba 49
2011-10-18 15:58:56 - gacek
> W dniu 10/18/2011 02:46 PM, gacek pisze:
>>
>> Ale kto się musi użerać? Od tego masz rekrutację, żeby ich odsiać.
>
> Rekrutacja rzadko wykonuje inspekcję kodu.
Na stanowisko programisty?
Myślę, że często. Nie HRowiec, ale inżyniera się w pokoju siada.
Naprawdę wystarczy parę minut rozmowy, nie trzeba przeglądać ton kodu.
gacek
Re: hekatomba 49
2011-10-19 11:44:45 - Jader
>
> Myślę, że często. Nie HRowiec, ale inżyniera się w pokoju siada.
> Naprawdę wystarczy parę minut rozmowy, nie trzeba przeglądać ton kodu.
To myślisz, że często, czy że wystarczy rozmowa? Programistę poznaje się
niestety po kodach a nie z rozmowy. Kilku już poznałem z obu stron i
wiem, jak się potrafią różnić.
Jader
Re: hekatomba 49
2011-10-19 12:07:14 - Wojciech Bancer
[...]
> Na stanowisko programisty?
>
> Myślę, że często. Nie HRowiec, ale inżyniera się w pokoju siada.
> Naprawdę wystarczy parę minut rozmowy, nie trzeba przeglądać ton kodu.
Kilka minut rozmowy wystarczy by ocenić wiedzę i aktualnę umiejętności,
a nie to że człowiek będzie nad drobnym problemem stękał 2 godziny, bo
nie umie poprawnego zapytania do google wymyślić.
Ja np. dodatkowo daję zadanie do zrobienia w domu :)
--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl
Re: hekatomba 49
2011-10-18 17:22:52 - kamil
> W dniu 10/18/2011 02:46 PM, gacek pisze:
>>
>> Ale kto się musi użerać? Od tego masz rekrutację, żeby ich odsiać.
>
> Rekrutacja rzadko wykonuje inspekcję kodu.
Sensowna rozmowa kwalifikacyjna to 1-2 osoby z HR i przynajmniej jedna
techniczna, dla której będziesz pracować. Jeśli firma wyśle dwie
blondynki po Marketingu i Zarządzaniu do rekrutowania programistów, to
już ich problem.
--
Pozdrawiam,
Kamil
bynajmniej.net
Re: hekatomba 49
2011-10-18 15:53:06 - Cezar Matkowski
Użytkownik Jader
news:j7j8g2$t85$2@inews.gazeta.pl...
>> Uczysz się programować != idziesz na studia informatyczne.
> Jasne, i potem trzeba się użerać z takimi niedorobionymi, co się
> uczyli javy z samouczków w gazetach ;)
Od tego jest proces rekrutacyjny. Poza tym, jak już pisałem - idea
portfolio ma duży sens. Ktoś, kto się uczył na własną rękę i wykonał
sporo projektów może lepiej się nadawać niż człowiek szeroko
wykształcony, ale nie posiadający specjalizacji.
A tak w ogóle, to pisaliśmy o uczeniu się na _własny_ użytek
(samodzielne napisanie własnego projektu) :8]
Pozdrawiam
Re: hekatomba 49
2011-10-20 11:37:35 - Galnospoke
> Uczysz się programować
Bzdury. Scenarzysta nie potrafi najczesciej nawet napisac Hello World w
Basicu.
--
Pozdrawiam, Galnospoke
Re: hekatomba 49
2011-10-15 23:28:09 - M.G.
> Hej,
> Mam przeidealny scenariusz do gry komputerowej.
> Gdzie to wysłać, żeby ocenili?
> W sensie do jakich polskich nie wiem, producentów,
> autorów gier, firm?
> Co się z tym robi?
> Pomóżcie.
> Dzięki.
Grę stwórz, skoro chcesz grę. Scenariusz można dopisać później. Dobra gra w
ogóle scenariusza nie potrzebuje.
--
M.G.
Re: hekatomba 49
2011-10-15 23:48:18 - kukikoko
> w
> ogóle scenariusza nie potrzebuje.
Jak to?
Re: hekatomba 49
2011-10-16 12:26:13 - M.G.
>> Grę stwórz, skoro chcesz grę. Scenariusz można dopisać później. Dobra gra
>> w
>> ogóle scenariusza nie potrzebuje.
>
> Jak to?
Można mieć doskonałą grę w ogóle bez fabuły ale nie można mieć doskonałej
gry ze świetnym scenariuszem i kiepską rozgrywką. Scenariusz jest jak
wisienka na torcie, motywator, często zresztą stosowany jako przepychacz
przez nudniejsze sekcje gry, jak grind festy w RPG. Nie napisałeś też co to
znaczy, że masz scenariusz. Pomysł? Gotowy dokument? Opis świata?
--
M.G.
Re: hekatomba 49
2011-10-16 18:54:25 - kukikoko
> gry ze świetnym scenariuszem i kiepską rozgrywką. Scenariusz jest jak
> wisienka na torcie, motywator, często zresztą stosowany jako przepychacz
> przez nudniejsze sekcje gry, jak grind festy w RPG. Nie napisałeś też co
> to
> znaczy, że masz scenariusz. Pomysł? Gotowy dokument? Opis świata?
Mam gotowy opis świata, opisana fabuła, NPC, wielowątkowość,
możliwe warianty, wszystko rozpisane na możliwe rozwiązania, świat
jest totalnie niestandartowy, mam szkice postaci - w sensie rysunki,
szkice głównych lokacji, robił to grafik, więc są ok, mam ogarniętą
rozgrywkę jako taką, budowanie postaci, choć nie tak jak myślicie,
będzie inaczej.
I zgodzę się z Tobą, że są gry typu doom, że brak fabuły i scenariusza
jest atutem. Ale totalnie nie ten segment graczy mnie interesuje.
Re: hekatomba 49
2011-10-16 19:30:45 - Mateusz Ludwin
> Mam gotowy opis świata, opisana fabuła, NPC, wielowątkowość,
> możliwe warianty, wszystko rozpisane na możliwe rozwiązania, świat
> jest totalnie niestandartowy, mam szkice postaci - w sensie rysunki,
> szkice głównych lokacji, robił to grafik, więc są ok, mam ogarniętą
> rozgrywkę jako taką, budowanie postaci, choć nie tak jak myślicie,
> będzie inaczej.
Zrób jRPG i sprzedaj na Steamie. Zapomnij o innych możliwościach.
--
Horror and moral terror are your friends.
Mateusz Ludwin mateuszl [at] gmail [dot] com
Re: hekatomba 49
2011-10-16 21:24:14 - M.G.
> Rzecze kukikoko:
>
>> Mam gotowy opis świata, opisana fabuła, NPC, wielowątkowość,
>> możliwe warianty, wszystko rozpisane na możliwe rozwiązania, świat
>> jest totalnie niestandartowy, mam szkice postaci - w sensie rysunki,
>> szkice głównych lokacji, robił to grafik, więc są ok, mam ogarniętą
>> rozgrywkę jako taką, budowanie postaci, choć nie tak jak myślicie,
>> będzie inaczej.
>
> Zrób jRPG i sprzedaj na Steamie. Zapomnij o innych możliwościach.
To jest w sumie niezły pomysł. Na jakimś standardwoym narzędziu do RPGów
powstało min. fenomenalne Rainblood: Town of Death.
--
M.G.
Re: hekatomba 49
2011-10-17 14:32:21 - Cezar Matkowski
Użytkownik Mateusz Ludwin
news:j7fbd6.2r8.1@teren.hamstera.pl...
> Zrób jRPG i sprzedaj na Steamie. Zapomnij o innych możliwościach.
Chyba że ma znajomych programistów, którzy mogą zrobić jakieś
narzędzie nie ograniczające graczy do jRPG (kiedyś coś by się nawet
dało znaleźć, ale nie wiem, jak jest teraz). Moim zdaniem przy
ambitnym projekcie mającym szanse powodzenia (nie mówię, że tak jest w
tym przypadku) warto byłoby pokusić się o napisanie lub kupienie
jakiegoś prostego silnika do zastosowań komercyjnych.
Pozdrawiam
Re: hekatomba 49
2011-10-17 15:14:04 - piorun
użytkownik *Cezar Matkowski* napisał:
> Użytkownik Mateusz Ludwin
> news:j7fbd6.2r8.1@teren.hamstera.pl...
>> Zrób jRPG i sprzedaj na Steamie. Zapomnij o innych możliwościach.
>
> Chyba że ma znajomych programistów, którzy mogą zrobić jakieś
> narzędzie nie ograniczające graczy do jRPG (kiedyś coś by się nawet
> dało znaleźć, ale nie wiem, jak jest teraz). Moim zdaniem przy
> ambitnym projekcie mającym szanse powodzenia (nie mówię, że tak jest w
> tym przypadku) warto byłoby pokusić się o napisanie lub kupienie
> jakiegoś prostego silnika do zastosowań komercyjnych.
Jak coś to dodam, że Unity 3D w wersji darmowej jest do zastosować
komercyjnych. Tyle, że ma trochę ograniczeń (które jednak nie muszą być
ograniczeniami w niektórych grach, bo dotyczą głównie takich rzeczy jak
brak cieni dynamicznych i postprocessingu). Aktualnie coś w tym dłubię i
spokojnie potrafię się bez tego obejść, ale jeśli to ma być coś
realistycznego graficznie to jednak wersja Free się nie nada.
--
Jakub 'piorun' Hamczyk
gg:1079513
icq:222103719
www.gangrel.3d.pl
Re: hekatomba 49
2011-10-17 15:20:17 - M.G.
[...]
> Jak coś to dodam, że Unity 3D w wersji darmowej jest do zastosować
> komercyjnych. Tyle, że ma trochę ograniczeń (które jednak nie muszą być
> ograniczeniami w niektórych grach, bo dotyczą głównie takich rzeczy jak
> brak cieni dynamicznych i postprocessingu). Aktualnie coś w tym dłubię i
> spokojnie potrafię się bez tego obejść, ale jeśli to ma być coś
> realistycznego graficznie to jednak wersja Free się nie nada.
A co dłubiesz? :-) I pytanie czy pójście w 3D nie implikuje od razu jakichś
chorych kosztów.
--
M.G.
Re: hekatomba 49
2011-10-17 15:41:34 - piorun
napisał:
> A co dłubiesz? :-) I pytanie czy pójście w 3D nie implikuje od razu jakichś
> chorych kosztów.
A taką prostą gierkę w 3D (ale gameplay 2D, coś jak w Trine). Ogólnie
doczytałem i przystopowałem (może pamiętacie kiedyś mój wątek tu odnoście
tworzenia świata) więc aktualnie jeśli chodzi o uniwersum to mam mocno
ogólną koncepcję i skupiłem się właśnie na silniku/techdemie. Jak będzie na
etapie ukończenia techdema (że będzie grywalne, ale bez finalnej
zawartości) to i więcej tutaj napiszę. Ale ogólnie w założeniu to ma to być
prosta[1], komiksowa, czysto-steampunkowa platformówka :>
[1] - prosta w sterowaniu, nad którym - przyznaję - trochę się męczę bo
próbuję dopasowywać jak będzie lepiej. Jednak pogodzenie obsługi mysz &
klawiatura vs pad, jest trudniejsze niż sądziłem i dlatego sama koncepcja
obsługi się jeszcze zmienia.
--
Jakub 'piorun' Hamczyk
gg:1079513
icq:222103719
www.gangrel.3d.pl
Re: hekatomba 49
2011-10-17 18:43:48 - Cezar Matkowski
Użytkownik piorun
news:3ymprl53ej17.dlg@gangrel.3d.pl...
> komiksowa, czysto-steampunkowa platformówka :>
Mnie to wystarczy, żeby czekać i kibicować :8]
Pozdrawiam
Re: hekatomba 49
2011-10-17 21:56:13 - piorun
użytkownik *Cezar Matkowski* napisał:
>> komiksowa, czysto-steampunkowa platformówka :>
>
> Mnie to wystarczy, żeby czekać i kibicować :8]
:D
--
Jakub 'piorun' Hamczyk
gg:1079513
icq:222103719
www.gangrel.3d.pl
Re: hekatomba 49
2011-10-17 22:56:20 - Cezar Matkowski
Użytkownik Mateusz Ludwin
news:j7fbd6.2r8.1@teren.hamstera.pl...
> Zrób jRPG i sprzedaj na Steamie. Zapomnij o innych możliwościach.
Z ciekawości zapytam, czy są teraz jakieś sensowne narzędzia do RPG
nie kopiujące rozwiązań z segowych jRPG?
Pozdrawiam
Re: hekatomba 49
2011-10-16 21:20:16 - M.G.
>> Można mieć doskonałą grę w ogóle bez fabuły ale nie można mieć doskonałej
>> gry ze świetnym scenariuszem i kiepską rozgrywką. Scenariusz jest jak
>> wisienka na torcie, motywator, często zresztą stosowany jako przepychacz
>> przez nudniejsze sekcje gry, jak grind festy w RPG. Nie napisałeś też co
>> to
>> znaczy, że masz scenariusz. Pomysł? Gotowy dokument? Opis świata?
>
> Mam gotowy opis świata, opisana fabuła, NPC, wielowątkowość,
> możliwe warianty, wszystko rozpisane na możliwe rozwiązania, świat
> jest totalnie niestandartowy, mam szkice postaci - w sensie rysunki,
> szkice głównych lokacji, robił to grafik, więc są ok, mam ogarniętą
> rozgrywkę jako taką, budowanie postaci, choć nie tak jak myślicie,
> będzie inaczej.
> I zgodzę się z Tobą, że są gry typu doom, że brak fabuły i scenariusza
> jest atutem. Ale totalnie nie ten segment graczy mnie interesuje.
To będzie dokładnie ten sam segment. Głębia mechaniki i głębia narracji to
rzeczy zupełnie ortogonalne. Szachy mają głęboką mechanikę ale pozbawione
są jakiegkolwiek świata (acz można byłoby go dorobić), z kolei Dead
Space był narracyjnie bogaty (zwłascza biorąc pod uwagę całą stworzoną na
jego potrzeby fikcję) ale prościutki co do zasad. Gdzieś pomiędzy jest np.
System Shock czy Bioshock z całkiem rozbudowaną rozgrywką oraz solidną
warstwą narracyjną.
Mateusz w sumie dobrze napisał. Jeśli masz rozpisaną bogatą fikcję, to
stwórz prostą i chwitliwą grę, która z niej skorzysta. Chwytliwą tzn. taką,
w której rozgrywka będzie ciekawa sama z siebie. Dobrym testem dla RPGów
jest np. jakiś niefabularny tryb areny. Jeśli walka i rozbudowa bohatera
jest interesująca na tyle by chciało się grać w coś takiego bez żadnej
linii fabularnej - jest produkt. Chyba najlepszym przykładem jest tutaj
Starcraft - przy całym bogactwie fabularnym, popularność swoją zawdzięcza
niewiarygodnie atrakcyjnej (dla graczy i widzów) rozgrywce. Nikogo z
oglądających mecze w SC nie interesują losy Sektora Koprulu.
Samą fikcję możesz zaś wypróbować publikując w sieci kilka krótkich
opowiadań w świecie, który stworzyłeś. Jeśli ma on jakąś wartość, to
powinien być atrakcyjnym źródłem także dla literatury, nie tylko gier.
--
M.G.
Re: hekatomba 49
2011-10-17 17:32:42 - M.G.
[...]
> Chyba najlepszym przykładem jest tutaj
> Starcraft - przy całym bogactwie fabularnym, popularność swoją zawdzięcza
> niewiarygodnie atrakcyjnej (dla graczy i widzów) rozgrywce. Nikogo z
> oglądających mecze w SC nie interesują losy Sektora Koprulu.
No i proszę - człowiek o czymś wspomni, a w Forbesie już o tym piszą:
www.forbes.com/sites/insertcoin/2011/10/17/nerd-chills-for-starcraft-my-sport-of-choice/
--
M.G.
Re: hekatomba 49
2011-10-17 15:00:00 - Cezar Matkowski
Użytkownik kukikoko
news:j7f284$1s8$1@news.onet.pl...
> Mam gotowy opis świata, opisana fabuła, NPC, wielowątkowość,
> możliwe warianty, wszystko rozpisane na możliwe rozwiązania,
Rozumiem, że masz kompletny scenopis, czyli gotową historię ze scenami
i dialogami, którą teraz trzeba przepisać na konkretny silnik. Możesz
pokazać to wydawcom (oczywiście tylko próbkę), ale możesz też poszukać
darmowego silnika i zrobić grę samemu (zawsze możesz też zrobić
próbkę, np.: jeden rozdział, w celu pokazania go potencjalnemu
klientowi).
Jeżeli masz ambicje wydania wysokobudżetowej gry cRPG, to mam złą
wiadomość. W Polsce istnieje tylko jeden taki wydawca (CD Projekt
RED), a on ma naprawdę bardzo mocną ekipę scenarzystów i projektantów
(weterani GGFF siedzący w scenariuszach i narracji od kilkunastu lat).
Tak więc albo liczysz na łut szczęścia, albo uderzasz za granicę
(sytuacja podobna - wydawców niewielu, każdy ma dostęp do naprawdę
dobrych ludzi), albo wydajesz coś własnoręcznie. Teoretycznie możesz
spróbować z innymi wydawcami, ale nie znam ich na tyle, by stwierdzić
czy w ogóle są zainteresowani takim projektem.
> świat jest totalnie niestandartowy,
Ale w porównaniu z czym? Poza tym, niestandardowość sama w sobie nie
jest żadną zaletą. Nawet najpopularniejsze światy są wciąż
wykorzystane w tak niewielkim stopniu, że nawet stosując realia
wykorzystywane już wiele razy można stworzyć coś całkowicie nowego.
> mam ogarniętą rozgrywkę jako taką, budowanie postaci,
Nie zapominaj, że przy pisaniu gry podstawą jest gra. Świat to dobry
dodatek, ale najważniejsze jest to, żeby gracz dobrze się bawił.
Dlatego też w grze cRPG sposób rozgrywki i mechanika mają znaczenei
pierwszorzędne, gdyż definiują to, co i w jaki sposób gracz będzie
mógł robić. Zaczynanie od opisu świata to typowy błąd początkujących
twórców gier komputerowych - nawet najciekawszy świat, postacie czy
fabuła nie uratuje bowiem gry, przy której gracz się będzie nudzić. Ze
swojej strony radziłym na razie zapomnieć o stworzonym świecie i
fabule, skupić się na mechanice i schemacie rozgrywki (zwłaszcza
jeżeli chcesz wydać grę sam, gdyż to będzie określać możliwe do
zastosowania narzędzia), skończyć ją i następnie zastanowić się, jak w
takl stworzony schmat da się wpisać gotową fabułę.
Mam też nadzieję, że masz dobrze określoną grupę docelową. Jak już
napisał M.G., podstawą produktu jest mechanika. Zupełnie czym innym
jest bowiem gra cRPG mocno zahaczająca o przygodówkę, z bardzo
rozbudowaną fabułą i wykorzystująca np.: walkę jako element
przerywnikowy (np.: Wiedźmin, Deus Ex: Human Revolution), a czym
innym jest tradycyjna przygoda drogi, w której rozwój postaci i walka
stanowią podstawę rozgrywki (Neverwinter Nights, Baldur's Gate). W
pierwszym przypadku świat i fabułą ciągnie gracza, więc musi być
dobra. W pozostałych dwóch - może być prowizoryczna, gracz i tak
łyknie, bo nie po to przyszedł.
No i nie zapominaj, że jeżeli nie wyjdzie, a masz gotowy świat, zawsze
możesz wydać normalny system RPG albo napisać książkę. Uwierz - obie
te rzeczy są znacznie prostsze niż stworzenie dobrej, nowoczesnej,
niebagatalnej gry komputerowej.
> choć nie tak jak myślicie,
> będzie inaczej.
Jesteś jasnowidzem? :8] Poza tym, jeżeli naprawdę chcesz wydać grę, to
ma nie być inaczej, tylko ma być dobrze. Jedno z drugim nie ma
absolutnie nic wspólnego.
Pozdrawiam
Re: hekatomba 49
2011-10-17 21:35:31 - kukikoko
Re: hekatomba 49
2011-10-17 09:08:43 - Jader
> Mam przeidealny scenariusz do gry komputerowej.
> Gdzie to wysłać, żeby ocenili?
Dawaj tutaj, już my Ci ocenimy ;)
Jader
Re: hekatomba 49
2011-10-17 13:39:15 - Cezar Matkowski
Użytkownik kukikoko
news:j7cnf4$od2$1@news.onet.pl...
> Mam przeidealny scenariusz do gry komputerowej.
A przynajmniej tak Ci się wydaje. A tak w ogóle, to do jakiej gry?
> Gdzie to wysłać, żeby ocenili?
Zależy. Możesz wysłać próbkę do większych wydawców - jeżeli im się
spodoba i będą akurat robili grę danego typu, to może kupią od Ciebie
całość. Jeżeli znasz jakiś zespół robiący w Polsce gry do których będą
potrzebne scenariusze (a jest ich bardzo niewiele) - możesz wysłać do
nich. Szansa na to, że zostanie wykorzystany w ciągu kilku
najbliższych lat jest nikła, ale nie zaszkodzi spróbować.
Jeżeli jest to scenariusz do cRPG możesz wykorzystać spróbować zrobić
grę na powszechnie dostępnych narzędziach (Aurora Toolkit, AGS,
Wintermute etc.). Mod nie musi wyglądać dobrze, ale jakość scenariusza
będzie widoczna dość dobrze. Oczywiście wiąże się to z pewnymi
kompromisami (silnik narzuca swoje ograniczenia), ale da radę. Jeżeli
scenariusz naprawdę jest dobry, będziesz mieć motywację, żeby zrobić
moda i przetestować sam skrypt.
I tylko nie zdziw się, jeżeli ocena nie będzie zgodna z Twoimi
wyobrażeniami :8]
Pozdrawiam
Re: hekatomba 49
2011-10-17 17:14:56 - gacek
> Hej,
> Mam przeidealny scenariusz do gry komputerowej.
> Gdzie to wys?a?, ?eby ocenili?
> W sensie do jakich polskich nie wiem, producentów,
> autorów gier, firm?
> Co si? z tym robi?
Się najpierw skonfiguruj czytnik poczty.
Obstawiam że w poważnych firmach, tak jak w wytwórniach filmowych,
scenariuszy od ludzi z ulicy się po prostu nie bierze.
Bo po co?
Człowiek z ulicy nie gwarantuje niczego. Gry zna jedynie od strony
konsumenckiej. Dyskusja też jest trudna, bo jak scenariusz jest
przeidealny to o czym rozmawiać.
Wolałbym (np. w sytuacji CDP) pogadać o scenariuszu z jakimś swoim
obecnym pracownikiem, który już parę rzeczy widział, coś zrobił (np.
pisał dialogi do wiedźmina) i przede wszystkim - jest moim pracownikiem.
Bo ostatni problem jest taki: przychodzi koleś z pomysłem na grę w
rozwalanie postapokaliptycznych zombie z wyrzutni rakiet. A ty od trzech
miesięcy robisz grę w rozwalanie postapokaliptycznych zombie z wyrzutni
rakiet.
gacek
Re: hekatomba 49
2011-10-17 18:41:59 - Cezar Matkowski
Użytkownik gacek
news:j7hgpd$ub7$1@news.task.gda.pl...
> Obstawiam że w poważnych firmach, tak jak w wytwórniach filmowych,
> scenariuszy od ludzi z ulicy się po prostu nie bierze.
Czemu? Rozsądny biznesmen korzysta ze wszystkich okazji. Istnieje
przecież wielu wybitnych amatorów, albo nawet zawodowóców z pokrewnych
branż. Wiesz - zapoznanie się z ofertą nic nie kosztuje, a może
przynieść zyski. Jeżeli ktoś jest naprawdę dobry, zawsze można mu
zaproponować współpracę w zespole.
> Człowiek z ulicy nie gwarantuje niczego. Gry zna jedynie od strony
> konsumenckiej.
Niekoniecznie. Jeżeli jest scenarzystą, może interesować się
konstrukcją gier, mieć wiele scenariuszy do RPG na koncie, jakiś
Puchar Mistrza Mistrzów etc. A to bardzo wiele, zwłaszcza w zespole, w
którym już jest człowiek znający się na rynku gier i projektant mogący
takim scenarzystą pokierować.
> Dyskusja też jest trudna, bo jak scenariusz jest przeidealny to o
> czym rozmawiać.
Gdybym dostawał 5 dolców za każdym razem grzy widziałem zapewnienie o
przegenialnym scenariuszu/pomyśle/systemie, to bym nie martwił się o
przyszłość albo siedział w Głantanamo Bej za niezarejestrowane dochody
:8]
> Wolałbym (np. w sytuacji CDP) pogadać o scenariuszu z jakimś swoim
> obecnym pracownikiem, który już parę rzeczy widział, coś zrobił (np.
> pisał dialogi do wiedźmina) i przede wszystkim - jest moim
> pracownikiem.
No i dodajmy, że taki pracownik może mieć swoich kolegów, którzy
zajmują się podobnymi sprawami i wciągnąć ich do firmy albo zlecić im
napisanie czegoś, bo wie z doświadczenia, że posiadają oni stosowne
umiejętności.
> Bo ostatni problem jest taki: przychodzi koleś z pomysłem na grę w
> rozwalanie postapokaliptycznych zombie z wyrzutni rakiet. A ty od
> trzech miesięcy robisz grę w rozwalanie postapokaliptycznych zombie
> z wyrzutni rakiet.
No ale wtedy mówisz - dziękujemy, nie skorzystamy, do widzenia,
skontaktujemy się z panem w ciągu dwóch lat i damy wykrętną odpowiedź
:8]
Pozdrawiam
Re: hekatomba 49
2011-10-17 18:58:51 - gacek
>
> Użytkownik gacek
> news:j7hgpd$ub7$1@news.task.gda.pl...
>> Obstawiam że w poważnych firmach, tak jak w wytwórniach filmowych,
>> scenariuszy od ludzi z ulicy się po prostu nie bierze.
>
> Czemu? Rozsądny biznesmen korzysta ze wszystkich okazji. Istnieje
> przecież wielu wybitnych amatorów, albo nawet zawodowóców z pokrewnych
> branż. Wiesz - zapoznanie się z ofertą nic nie kosztuje, a może
> przynieść zyski. Jeżeli ktoś jest naprawdę dobry, zawsze można mu
> zaproponować współpracę w zespole.
No tak. Tyle, że godzina dobrego pracownika kosztuje przynajmniej
kilkadziesiąt złotych (brutto brutto). Jaka jest wartość oczekiwana
jednego zapoznania się z ofertą? Na jedną ciekawą będzie tysiąc
zmarnowanych godzin.
>> Człowiek z ulicy nie gwarantuje niczego. Gry zna jedynie od strony
>> konsumenckiej.
>
> Niekoniecznie. Jeżeli jest scenarzystą, może interesować się konstrukcją
> gier, mieć wiele scenariuszy do RPG na koncie, jakiś Puchar Mistrza
> Mistrzów etc. A to bardzo wiele, zwłaszcza w zespole, w którym już jest
> człowiek znający się na rynku gier i projektant mogący takim scenarzystą
> pokierować.
Kluczem jest nie gwarantuje.
Taki dobry scenarzysta? Niech napisze kilkadziesiąt stron dialogów do
tego nad czym pracujemy, potem pogadamy*.
>> Bo ostatni problem jest taki: przychodzi koleś z pomysłem na grę w
>> rozwalanie postapokaliptycznych zombie z wyrzutni rakiet. A ty od
>> trzech miesięcy robisz grę w rozwalanie postapokaliptycznych zombie z
>> wyrzutni rakiet.
>
> No ale wtedy mówisz - dziękujemy, nie skorzystamy, do widzenia,
> skontaktujemy się z panem w ciągu dwóch lat i damy wykrętną odpowiedź :8]
A koleś za rok zaczyna ci smrodzić, że ukradłeś pomysł, musisz znaleźć
prawnika, ehhh.
*) jakby co nie jestem właścicielem studia deweloperskiego ;)
gacek
Re: hekatomba 49
2011-10-17 22:53:56 - Cezar Matkowski
Użytkownik gacek
news:j7hms7$b36$1@news.task.gda.pl...
> No tak. Tyle, że godzina dobrego pracownika kosztuje przynajmniej
> kilkadziesiąt złotych (brutto brutto). Jaka jest wartość oczekiwana
> jednego zapoznania się z ofertą? Na jedną ciekawą będzie tysiąc
> zmarnowanych godzin.
Jeżeli ktoś ma pomysł na grę, to znaczy, że ma gotowy sążnisty
dokument (kilkadziesiąt stron minimum) opisujący dokładnie swoją grę.
To na początek odsiewa wszystkich specjalistów, którym nawet nie
chce się pisać tego, co wymyślili. Wstępnie taki projekt można ocenić
w ciągu minuty-dwóch. Jeżeli nie okaże się badziewny, można go z
miejsca odrzucić. Jeżeli nie, można poświęcić resztę wspomnianej
godziny na przeczytanie całości.Sądzisz, że tak dobrze opisanych
pomysłów, z których widać, że autor wie, o czym pisze, jest naprawdę
dużo?
> Taki dobry scenarzysta? Niech napisze kilkadziesiąt stron dialogów
> do tego nad czym pracujemy, potem pogadamy*.
Ale ja o tym mówię. Ktoś naprawdę dobry nie mówi, że ma fajny pomysł,
tylko przysyła portfolio. W tym przypadku - co najmniej kilka gotowych
scenariuszy do (c)RPG. A jeszcze lepiej - bibliografię scenariuszy
opublikowanych :8] I wtedy wiemy, że mamy do czynienia z zawodowcem
albo utalentowanym amatorem.
> A koleś za rok zaczyna ci smrodzić, że ukradłeś pomysł, musisz
> znaleźć prawnika, ehhh.
Dobrzy artyści pożyczają, wielcy artyści kradną. A na poważnie -
jeżeli przesłał próbki nie podpisując żadnej umowy o przekazaniu, to
nie ma żadnej podstawy prawnej aby dochodzić żądania. To załatwi
adwokat urzędowy :8]
Pozdrawiam
Re: hekatomba 49
2011-10-18 14:37:34 - gacek
> Dobrzy artyści pożyczają, wielcy artyści kradną. A na poważnie - jeżeli
> przesłał próbki nie podpisując żadnej umowy o przekazaniu, to nie ma
> żadnej podstawy prawnej aby dochodzić żądania. To załatwi adwokat
> urzędowy :8]
Napisałeś bardzo ogólnie, ale jeśli dobrze rozumiem to twierdzisz, że
jeśli komuś wyślesz próbkę swojego dzieła bez umowy, to ta osoba może
zrobić z tym co chce...
To nie. Przekazanie autorskich praw majątkowych wymaga umowy. Chyba, że
zawężasz to tylko do pomysłu na grę, który z natury rzeczy nie podlega
ochronie. Bo jeśli są to konkretne sceny, dialogi, nazwy - to sytuacja
będzie inna.
gacek
Re: hekatomba 49
2011-10-18 15:57:26 - Cezar Matkowski
Użytkownik gacek
news:j7jru9$j8p$1@news.task.gda.pl...
> To nie. Przekazanie autorskich praw majątkowych wymaga umowy. Chyba,
> że zawężasz to tylko do pomysłu na grę, który z natury rzeczy nie
> podlega ochronie.
Tak - pisałem o ogólnych pomysłach (odnosiłem się do ukradłeś
pomysł), nie o konkretnych nazwach, dialogiach czy grafikach (albo w
ogóle wykorzystaniu całej przysłanej próbki jako fragmentu końcowego
produktu). Bo z tego, co pamiętam, część praw autorskich jest wręcz
niezbywalna.
Pozdrawiam
Re: hekatomba 49
2011-10-18 16:20:48 - M.G.
> Użytkownik gacek
> news:j7jru9$j8p$1@news.task.gda.pl...
>> To nie. Przekazanie autorskich praw majątkowych wymaga umowy. Chyba,
>> że zawężasz to tylko do pomysłu na grę, który z natury rzeczy nie
>> podlega ochronie.
>
> Tak - pisałem o ogólnych pomysłach (odnosiłem się do ukradłeś
> pomysł), nie o konkretnych nazwach, dialogiach czy grafikach (albo w
> ogóle wykorzystaniu całej przysłanej próbki jako fragmentu końcowego
> produktu). Bo z tego, co pamiętam, część praw autorskich jest wręcz
> niezbywalna.
>
> Pozdrawiam
Osobiste są niezbywalne. Nikt nie może Ci zabronić powiedzenia to jest
mojego autorstwa. Majątkowymi handlujesz. W każdym razie dopóki nie
zbędziesz, są Twoje.
--
M.G.
Re: hekatomba 49
2011-10-18 18:23:03 - Cezar Matkowski
Użytkownik M.G.
news:1xsz2j1fp2w3d$.1k0nzssgh2ua9$.dlg@40tude.net...
> Osobiste są niezbywalne. Nikt nie może Ci zabronić powiedzenia to
> jest
> mojego autorstwa. Majątkowymi handlujesz. W każdym razie dopóki nie
> zbędziesz, są Twoje.
O to dokładnie mi chodziło. Z tego co wiem, nie można faktycznego
autorstwa w ogóle nie da się zbyć, można co najwyżej podpisać umowę, w
której autor zgadza się, że np.: książka zostanie wydana pod cudzym
nazwiskiem. Podejrzewam, że w przypadku gier jest podobnie jak w
przypadku książek i spora część ludzi wyszczególnionych w sekcji
Podziękowania to właśnie przygodni autorzy różnych
pomysłów/dialogów/grafik. Może niekoniecznie z ulicy, ale np.: znajomi
zespołu ew. ludzie z innych działów tej samej firmy.
Pozdrawiam
Re: hekatomba 49
2011-10-17 18:40:25 - gacek
> Hej,
> Mam przeidealny scenariusz do gry komputerowej.
> Gdzie to wys?a?, ?eby ocenili?
> W sensie do jakich polskich nie wiem, producentów,
> autorów gier, firm?
> Co si? z tym robi?
> Pomó?cie.
> Dzi?ki.
i takie tam:
www.jeffwofford.com/?p=783
(Why Won?t Developers Listen to Your Game Idea?)
gacek