Narząd wzroku odpowiada blisko za 80 proc. odbieranych przez nas bodźców. Jednak każdego dnia wykonuje nie tylko swoje „standardowe” obowiązki, ale narażony jest również na oddziaływanie światła niebieskiego. Emitują je ekrany komputerów, telewizorów czy telefonów komórkowych, które obecnie tak mocno wpisują się w nasze życie (obowiązki zawodowe, rozrywka, komunikacja). Zbyt intensywne korzystanie z urządzeń cyfrowych może jednak doprowadzić do wystąpienia tzw. cyfrowego zmęczenia oczu. Na czym polega to schorzenie? Kto jest najbardziej narażony i jak właściwie chronić nasz wzrok? Odpowiada Luiza Polak, optyk i optometrysta, ekspert Krajowej Rzemieślniczej Izby Optycznej.
Rzućmy okiem na statystyki
Współcześnie nasze oczy permanentnie narażone są na oddziaływanie światła niebieskiego, a my bardzo często nie zastanawiamy się nad konsekwencjami zbyt częstego korzystania z komputera, telewizji czy telefonu komórkowego. Aby uzmysłowić sobie jak bardzo obciążamy na co dzień narząd wzroku, warto przywołać kilka danych. Według badań średni czas dziennego korzystania z Internetu w naszym kraju wynosi 6 godzin i 2 minuty[1]. Serfowanie po sieci to jednak nie jedyny element, który może nadwyrężyć narząd wzroku. Polacy wciąż chętnie oglądają telewizję, poświęcając na nią każdego dnia średnio 4 godziny i 17 minut[2]. Jeżeli połączymy oba wskaźniki, okaże się, że w skrajnych przypadkach światło niebieskie może „bombardować” nasze oczy niemal 11 godzin każdego dnia!
Światło niebieskie a narząd wzroku
Technologia nieustannie idzie do przodu, zaskakując nas nowinkami, które nie tylko ułatwiają pracę, ale również poprawiają codzienny komfort życia. Coraz więcej obowiązków wykonujemy za pomocą cyfrowych rozwiązań, a niektóre zawody są wprost uzależnione od komputerów. Urządzenia te emitują jednak bardzo dużą ilość światła niebieskiego, które „przyjmowane” niemal permanentnie ma destruktywny wpływ na narząd wzroku – komentuje Luiza Polak, optyk i optometrysta, ekspert Krajowej Rzemieślniczej Izby Optycznej – Przede wszystkim ciągła ekspozycja na ten rodzaj promieniowania zaburza procesy metaboliczne, które zachodzą w siatkówce oka. Konsekwencją jest zwiększone wytwarzanie wolnych rodników, które stopniowo doprowadzają do niszczenia receptorów wzrokowych. Ponadto, tak regularne odbieranie tych bodźców sprawia, że procesy wzrokowe w celu odpowiedniego zogniskowania oraz utrzymania prawidłowego widzenia obuocznego, są nadmiernie włączane. Doprowadza to do ich nieprawidłowego funkcjonowania i pojawienia się tzw. cyfrowego zmęczenia oczu, które dotyczy wielu osób na co dzień pracujących z urządzeniami cyfrowymi. Warto dodać, że problem obejmuje niemal 70 proc. dorosłych, a wśród osób pracujących przed komputerem odsetek ten wynosi aż 90 proc. – dodaje.
Chcesz zmęczyć swój wzrok? Nic prostszego!
Oczywiście, nie zawsze posiadamy możliwość ograniczenia korzystania z urządzeń wydzielających światło niebieskie. W dobie rosnącej cyfryzacji wiele zawodów jest wręcz opartych o pracę przed komputerem (np. dziennikarze, graficy, pracownicy agencji marketingowych czy PR) i trudno oczekiwać, że sytuacja ta ulegnie zmianie. Kiedy jesteśmy niejako zmuszeni do ciągłego korzystania z urządzeń cyfrowych, możemy poczynić kroki, które nam tę pracę zoptymalizują i sprawią, że będzie ona trochę mniej uciążliwa dla naszych oczu. Co możemy zrobić? Poznaj zasadę 3 „P”.
· Pomrugaj – to jedna z najprostszych metod nawilżania naszych oczu. Zdarza się bowiem, że podczas pracy przed komputerem lub obserwując z napięciem wątek fabularny filmu, zdecydowanie rzadziej mrugamy. Doprowadza to do szybszego wysuszania oka i pojawienia się takich dolegliwości jak: ból, zaczerwienienie czy swędzenie.
· Przerwij pracę – nasze oczy również potrzebują przerwy od bieżących „obowiązków”. Dlatego, przynajmniej co godzinę warto opuścić stanowisko pracy i choć na parę minut odpocząć od komputera.
· Popatrz w dal – narząd wzroku człowieka został zaprojektowany w taki sposób, że odpoczywa w momencie, gdy jest skierowany w dal. Tymczasem korzystanie z urządzeń cyfrowych zazwyczaj odbywa się z bardzo bliskiej odległości, powodując maksymalne napięcie oczu, które w konsekwencji może doprowadzić do cyfrowego zmęczenia wzroku. Dlatego zaleca się, aby po każdych 20-40 minutach spędzonych przez komputerem, popatrzeć przez co najmniej minutę na otoczenie znajdujące się w odległości min. 20 metrów.
Pracujesz przed komputerem? Korzystaj z okularów!
Czy poza wymienionymi powyżej zasadami możemy coś jeszcze zrobić dla naszych oczu?
Często zachęcam moich pacjentów, aby przy długotrwałej pracy z urządzeniami cyfrowymi, korzystali z okularów, wyposażonych w powłokę antyrefleksyjną oraz specjalny filtr hamujący dopływ światła niebieskiego do oka. Dotyczy to także osób, które nie mają stwierdzonej wady wzroku. Jeżeli bowiem nie musimy korzystać z korekcji, warto wyposażyć się w tzw. okulary „zerówki”, których soczewki mają zerową moc sferyczną, a jednocześnie posiadają wbudowane oba omówione filtry. Pamiętajmy jednak, że powinny być one wybrane pod opieką specjalisty w profesjonalnym salonie optycznym. Nie decydujmy się na zakup okularów w supermarketach, w sklepach sportowych czy na straganach, nawet jeżeli ich cena i wygląd są dla nas bardzo kuszące. Okulary z niepewnego źródła często nie zachowują bowiem zerowej mocy sferycznej, a to może skutkować nie tylko niewyraźnym czy niekomfortowym widzeniem ale również poważnymi zmianami i uszkodzeniami w układzie wzrokowym. Osiągniemy wówczas efekt odwrotny do zamierzonego. Ponadto, okulary z niepewnego źródła nie są także precyzyjnie dopasowane do kształtu naszej twarzy oraz mogą zawierać wiele defektów, związanych z ich częstym przymierzaniem przez wiele osób. Pamiętajmy, że zarysowania, krzywizny i wygięcia okularów mogą negatywnie wpływać na nasz komfort widzenia – nasz wzrok będzie odczuwał jeszcze większe zmęczenie i napięcie, a to może doprowadzić do pogorszenia jakości widzenia, a w konsekwencji konieczności noszenia okularów korekcyjnych – kończy.