SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Wydawca „Wprost” skarży Romana Giertycha do Rady Adwokackiej za personalne ataki na dziennikarzy i wybiórcze informacje o procesach

Spółka AWR „Wprost” (należąca do PMPG Polskie Media) złożyła do rzecznika dyscyplinarnego Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie zawiadomienie o uzasadnionym podejrzeniu naruszenia zasad wykonywania zawodu oraz zasad etyki i godności zawodu adwokata przez Romana Giertycha. Firma wytyka mu m.in., że w wypowiedziach personalnie atakuje dziennikarzy „Wprost”, podaje wybiórcze informacje i oceny dotyczące procesów sądowych oraz że chociaż jest w kilku sporach sądowych z tygodnikiem, podjął się reprezentowania innych podmiotów pozywających to pismo.

Miesiąc temu Roman Giertych poinformował, że na jego zlecenie komornik rozpoczął egzekucję z majątku AWR „Wprost”, wydawcy tygodnika „Wprost”, w związku z niewykonaniem wyroku sądu w sprawie dotyczącej publikacji w piśmie w 2014 roku podsłuchanej rozmowy Giertycha i Jana Pińskiego. Firma PMPG Polskie Media, właściciel AWR „Wprost”, zaprzeczyła, jakoby komornik prowadził działania w siedzibie wydawnictwa. Jednocześnie poinformowała, że skierowała do Rzecznika Dyscyplinarnego Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie zawiadomienie o naruszeniu zasad etyki adwokackiej przez Giertycha.

Teraz spółka podała szczegóły złożonego zawiadomienia. Zwraca w nim uwagę, że Roman Giertych w wielu wypowiedziach w mediach oraz wpisach na portalach społecznościowych i na swoim blogu na naTemat.pl „cyklicznie dopuszcza się personalnych ataków pod adresem dziennikarzy ‘Wprost’ daleko wykraczających poza dozwoloną, konstruktywną krytykę”.

Jako przykład podano m.in. stwierdzenia Giertycha z wywiadów z czerwca 2014 roku, w których nazwał „Wprost” „szmatławą gazetą” i ocenił, że dziennikarze pisma „tworzą zorganizowaną grupę przestępczą”. Mecenas został za to pozwany przez AWR „Wprost”, a Sąd Okręgowy w Warszawie w lipcu ub.r. oddalił pozew, uznając, że te wypowiedzi mieszczą się w ramach swobody wyrażania opinii.

Zupełnie inaczej ocenia to wydawca „Wprost”. - Wystąpienia medialne oraz internetowa aktywność byłego polityka, w szczególności teksty jego autorstwa publikowane na prowadzonym przezeń blogu w serwisie „naTemat’’ oraz na portalach społecznościowych, nagminnie naruszają idee krzewione przez adwokaturę, w tym z zasady etyki sprecyzowane w Zbiorze Zasad Etyki Adwokackiej i Godności Zawodu. Używanie przez Romana Giertycha wyraźnie pejoratywnych sformułowań na forum publicznym stanowi rażące nadużycie wolności słowa, w żadnym stopniu nieuzasadnione okolicznościami - stwierdza AWR „Wprost” w komunikacie przesłanym portalowi Wirtualnemedia.pl.

Spółka krytykuje też sposób, w jaki Roman Giertych relacjonuje postępowania sądowe, w których pozwał lub został pozwany przez wydawcę lub dziennikarzy „Wprost”. - Nie poprzestaje na obiektywnym przytoczeniu faktów, lecz przedstawia je wybiórczo, narzucając odbiorcom swoją interpretację stanu faktycznego, nie wynikającą z materiału źródłowego, nie zawsze zgodnie z rzeczywistością i prawdą - wylicza firma. - Wydawca „Wprost” podkreśla, że część publicznych wypowiedzi Giertycha dotyczy spraw sądowych, w których występuje on jako strona postępowania, niemniej jednak, powyższe może stanowić naruszenie art. 80 Prawa o adwokaturze, bowiem adwokat odpowiada dyscyplinarnie za uchybienia etyce adwokackiej także w życiu prywatnym - dodaje.

Wydawca „Wprost” zwraca uwagę, że w ostatnich latach Roman Giertych wytoczył firmie i byłemu redaktorowi naczelnemu tygodnika Sylwestrowi Latkowskiemu trzy pozwy cywilne i prywatny akt oskarżenia (dotyczący też byłych dziennikarzy „Wprost” i prezesowi AWR „Wprost”), a sam został przez nich pozwany w trzech procesach.

Większość jest związana z publikacją w tygodniku w połowie 2014 roku zapisu podsłuchanej rozmowy Giertycha z Janem Pińskim, sugerującej, że adwokat planował szantażować biznesmenów za pomocą ich autobiografii. Giertych w ramach zabezpieczenia powództwa wniósł o zakaz odsprzedania tytułu „Wprost” przez wydawcę, do czego przychylił się sąd pierwszej instancji, a zniósł to sąd apelacyjny. Ponadto uchylono postanowienie o zabezpieczeniu na rachunku bankowym AWR „Wprost” kwoty 100 tys. zł na poczet odszkodowania, którego domaga się Giertych.

- Wymienione wyżej pozwy dowodzą zatargu osobistego pomiędzy Romanem Giertychem a dziennikarzami tygodnika „Wprost”, co dodatkowo potwierdzają publiczne wypowiedzi Giertycha - ocenia wydawca pisma.

Firma zaznacza, że mimo to Roman Giertych przyjmował zlecenia prowadzenia spraw sądowych od innych podmiotów będących w sporach z nią. Ponadto na żadnym też etapie tych spraw nie wyłączył się z nich. Chodzi m.in. o procesy wytoczone wydawcy „Wprost” przez Michała Tuska (w marcu br. Sąd Apelacyjny orzekł, że firma ma go przeprosić, a nie musi mu płacić zadośćuczynienia) i Sławomira Nowaka (który początkowo domagał się od wydawcy tygodnika publikacji przeprosin kosztujących 30 mln zł) oraz proces dotyczący tekstu z grudnia 2015 roku „Anatomia bankructwa” o upadłości SK Banku.

- W ten sposób dopuścił się naruszenia art. 80 Prawa o adwokaturze w zw. z §  48 KEA, zgodnie z którym, adwokat nie powinien podejmować się prowadzenia spraw przeciwko osobie, z którą ma poważny zatarg osobisty - ocenia AWR „Wprost” postępowanie Giertycha.

- W opinii wydawcy „Wprost”, liczba i częstotliwość naruszeń etyki adwokackiej przez Romana Giertycha i wykorzystywanie przez niego pozycji w palestrze do rozgrywania osobistych zatargów nie tylko stawia pod znakiem zapytania jego moralne prawo do wykonywania zawodu adwokata, ale może również przyczyniać się do pogorszenia opinii o adwokatach jako grupie zawodowej w ogóle. Dlatego zdecydował się na złożenia skargi do Rzecznika Dyscyplinarnego ORA - uzasadnia AWR „Wprost”.

Firma informuje, że po tym jak złożyła to zawiadomienie, Roman Giertych wycofał dwa pozwy skierowane przeciw niej, powołując się na konieczność zachowania standardów Etyki Adwokackiej. Za każdym razem musiał ponieść koszty procesowe.

- Takie przyznanie się do błędu, nie usprawiedliwia jednak profesjonalisty w zawodzie i świadczy jedynie o tym, jak emocjonalne decyzje podejmował mecenas Roman Giertych, składając pozwy przeciw „Wprost”. Wydawnictwo dostrzega wolę mecenasa do zaniechania konfliktów personalnych i jednocześnie doradza mecenasowi kierowanie w przyszłości spraw do profesjonalnej mediacji obowiązującej w sporach prawnych zanim zacznie kierować sprawy na drogę postępowania sądowego - komentuje to wydawca „Wprost”.

Dołącz do dyskusji: Wydawca „Wprost” skarży Romana Giertycha do Rady Adwokackiej za personalne ataki na dziennikarzy i wybiórcze informacje o procesach

6 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
prawnik
"(...) że chociaż jest w kilku sporach sądowych z tygodnikiem, podjął się reprezentowania innych podmiotów pozywających to pismo."

Co to ma być za zarzut? Czyli jeśli pismo X pozwałoby wszystkich adwokatów w Okręgu, to potem domagałoby się, żeby nikt nie reprezentował ludzi chcących pozwać to pismo?
Praca adwokata po prostu polega na reprezentowaniu klientów.
0 0
odpowiedź
User
wda
Mogli domagać się ścięcia Giertychowi głowy, a piszą tylko skargę. Ludzkie pany.
0 0
odpowiedź
User
Noname
WPROST - sprzedaż 01.2016: 33.860; sprzedaż 01.2017: 21.070 (-37%).
0 0
odpowiedź