SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Putin toczy wojnę nie tylko militarną, ale i informacyjną. "Manipulacja i dezinformacja"

Prezydent Rosji Władimir Putin atakiem militarnym na Ukrainę udowodnił, że nie liczy się z międzynarodowym prawem i nieistotne dla niego są jakiekolwiek ustalenia wypracowane przez ostatnie tygodnie drogą dyplomatyczną. - Putin rozgrywa właśnie tragiczną partię szachów na swoich zasadach, które jednak zna tylko on. Każdy krok i komunikację, która za nim idzie dostosowuje do swoich potrzeb i strategii. Potrafi komunikować w taki sposób, aby Rosjanie identyfikowali się z jego chorą narracją. Każde słowo podpiera argumentem militarnym obrazującym siłę - komentuje prof. Dariusz Tworzydło z Uniwersytetu Warszawskiego.

24 lutego wczesnym rankiem Władimir Putin, prezydent Rosji poinformował o rozpoczęciu „operacji wojskowej w celu ochrony Donbasu”, a ukraińskich żołnierzy wezwał do „złożenia broni i powrotu do domu". Zapowiedział, że „ci, którzy będą próbowali nam przeszkodzić, spotkają się z odpowiedzią militarną, która doprowadzi do konsekwencji, z jakimi się nie spotkaliście. Jesteśmy gotowi na wszystko”.

Dr Krystian Dudek, ekspert z zakresu komunikacji kryzysowej i marketingu politycznego. Wykładowca i Pełnomocnik Rektor Akademii WSB ds. PR i strategii komunikacji, właściciel Instytutu Publico nie ma wątpliwości, że Władimir Putin atakiem militarnym na Ukrainę realizuje swoje prywatne ambicje i marzenia o imperialistycznej Rosji.

- Chce dorównać carowi Piotrowi I Wielkiemu, który mimo, że słynął z brutalności i bezwzględności uważany jest przez Rosjan za bohatera, a nomen omen był też wzorem do naśladowania dla Stalina. Rosja po rozpadzie ZSRR traktowana była jak kolos na glinianych nogach. Patrząc na te uwarunkowania historyczne i kulturowe można lepiej zrozumieć, co tak mocno motywuje Putina, który szacunek na arenie międzynarodowej może wymóc tylko siłą i to robi. W swoim kraju staje się legendą za życia, bo skutecznie wyniszcza też opozycję i każdy głos nieprzychylny jego rządom. Jego styl działania oparty jest na sianiu chaosu i niepewności - co najlepiej pokazały dotychczasowe deklaracja i wiele pustych słów - wskazuje nasz rozmówca.

Czytaj także: Światowe media relacjonują inwazję Rosji na Ukrainę: „Putin naszym wrogiem”

Putin toczy wojnę nie tylko militarną, ale i informacyjną

Zdaniem eksperta Putin zadbał przede wszystkim o propagandę - konsekwentnie od dłuższego czasu wkładał do głowy Rosjanom jak ważne i potrzebne jest zdominowanie Ukrainy, łącznie z inwazją. Jak ważne jest pokazanie siły Rosji. Dzisiaj wielu Rosjan uwierzyło, że mogą być dumni z putinowskiej Rosji.

- Wykorzystał do tego media tradycyjne, social media, hakerów, klakierów etc. Toczy wojnę nie tylko na płaszczyźnie militarnej, ale też wirtualnej i informacyjnej. Hakerzy Rosji zadrwili sobie już nawet z wyborów prezydenckich w USA, podczas których skala sianych fakenewsów bezdyskusyjnie wpływała na amerykańską opinię publiczną. Szczytem propagandy rosyjskiej jest telewizja Russia Today - zwraca uwagę Krystian Dudek.

W rozmowie z Wirtualnemedia.pl podkreśla, że zadziwiający jest fakt, że liderzy światowi przez lata nie wyciągnęli żadnych wniosków ani z I i II wojny światowej, ani z dotychczasowej polityki międzynarodowej Rosji - w tym aneksji Krymu i nie zahamowali Putina, gdy ten nie miał jeszcze tak silnej pozycji.

- Pozwolili wyrosnąć potworowi, który miał wiele czasu na przygotowanie swoich działań i tylko naiwni uwierzą dzisiaj, że Ukraina to jego ostatnie słowo, a jakiekolwiek jego deklaracje są wiarygodne - uważa Krystian Dudek.

W ocenie naszego rozmówcy lekceważenie przez Putina liderów europejskich jest symboliczne. - To teatr w jaki dają się wciągnąć odwiedzając Moskwę i siadając na końcu długiego stołu najważniejszy politycy starego kontynentu. Putin pokazuje Rosjanom, że na jego kiwnięcie do stolicy Rosji stawiają się liderzy UE, których po kolei lekceważy mamiąc pustymi słowami. Tak zbudowana jest pozycja i legenda silnego Putina, który prowadzi Rosję do pozycji Mocarstwa. Trudno nawet mówić, że to ostatni dzwonek, by pokazać Rosji, że musi liczyć się z prawem międzynarodowym, bo dzwonków było już wiele, ale jeśli teraz środowisko międzynarodowe nie znajdzie sposobu na ukrócenie zapędów Putina, zachęci go to do podejmowania kolejnych śmiałych, barbarzyńskich i nieograniczonych kroków - zaznacza ekspert.

Czytaj także: Wojna informacyjna w cieniu nalotów: jak Rosja dezinformuje w sprawie Ukrainy

Putin mówi Zachodowi: "sprawdzam"

Według Bartosza Czupryka, eksperta ds. wizerunku i marketingu politycznego Władimir Putin zawsze kreował się na dominującego gracza na arenie międzynarodowej. Stawiał warunki współpracy z zachodem, łamał protokoły dyplomatyczne i własne deklaracje, na szczytach kazał na siebie czekać.

- Dziś Putin udowadnia światu, że stać go na bardzo dużo. Przed tygodniem Stany Zjednoczone usiłowały sprowadzić Rosję do narożnika stosując prowokacje informacyjne o terminie inwazji. Dziś Putin powiedział Zachodowi sprawdzam, wychodząc z narożnika. Putin wciąż prowadzi grę na własnych warunkach. Nie boi się Zachodu, sankcji i nawet konfrontacji. Myślę, że zdaje sobie z sprawę, że jest to misja samobójcza, jednak mocno w wierzy w siebie i swoje imperium nasycone osobistymi ambicjami - mówi Czupryk.

Zdaniem naszego rozmówcy Putinowi od lat sprzyjały polityka informacyjna i komunikacyjna, bo były i są zaaranżowane.

- Putin dopuszcza tylko te informacje, które świat ma usłyszeć. Posługuje się manipulacją, dezinformacją, i prowokacją. Ponadto, udało mu się wskrzesić w narodzie wiarę w mocarstwowość Rosji. Sam Putin za sprawą mediów przez wielu Rosjan jest gloryfikowany i traktowany jako zbawca narodu. Mylne to jednak przekonanie, bo historia minionych przywódców Rosji temu przeczy - podkreśla Bartosz Czupryk.

Czytaj także: Portale wyłączają komentarze przy tekstach o agresji Rosji na Ukrainę

Prezentował się jako racjonalny przywódca

Hubert Sosnowski, konsultant w InPlus Media zaznacza, że analizując wizerunek Władimira Putina, musimy mieć na uwadze nie tylko to, co prezydent Rosji chce przy jego pomocy osiągnąć, ale i do kogo jest on skierowany. Jego zdaniem zachodni decydenci i obywatele mogą zupełnie inaczej odbierać prezydenta Rosji niż jego obywatele. - W zależności od grupy odbiorców, do której rosyjski przywódca kieruje swój przekaz, Putinowi może zależeć na zupełnie innym efekcie – wskazuje Hubert Sosnowski.

Przypomina w rozmowie z Wirtualnemedia.pl, że do niedawna Putin prezentował się jako racjonalny, silny fizycznie i psychicznie przywódca. Potrafił zarówno okazywać bezwzględność, jak i dowcipność czy pewną otwartość. Pomagały mu w tym m.in. rosyjska propaganda oraz twórczość internautów w mediach społecznościowych. Znane są obrazki przedstawiające Putina jeżdżącego na koniu z odsłoniętym torsem, polującego na tygrysy, nurkującego, biorącego udział w polowaniach czy nawet w gaszeniu pożarów, które wybuchły w Rosji w 2010 roku.

- Można powiedzieć, że do tej pory kreował wizerunek zimnego i silnego macho.  Wizerunek ten zaczął topnieć od czasu agresji na Ukrainę w 2014 roku oraz po próbach zabójstwa Sergieja Skripala i Aleksieja Nawalnego. Dodatkowo Putin znacznie zmienił swoje postawy i zachowania w trakcie epidemii SARS-CoV-2 – wymienia nasz rozmówca.

Zwraca też uwagę, że od początku pandemii Putin coraz częściej jest widywany w mediach samotnie. Rosyjska telewizja najczęściej pokazuje przywódcę Rosji zamkniętego w gabinecie, z którego zdalnie podejmuje decyzje i przeprowadza konferencje. Podobnie wyglądało jego przemówienie, w trakcie którego ogłosił uznanie niepodległości separatystycznych “republik” na terenie Ukrainy.

Tworzy dystans między sobą a resztą świata

- Oddzielony od widzów wielkim biurkiem przemawiał zimno, momentami arogancko i konfrontacyjnie, ukazując możliwie najmniej emocji i niewerbalnych gestów. Podobnie jak w przypadku spotkań z prezydentem Francji, czy kanclerzem Niemiec, których posadził za absurdalnie długim stołem. Stworzył dystans i poczucie niedostępności pomiędzy sobą a resztą świata. Jego kolejne wypowiedzi i gesty są coraz bardziej konfrontacyjne, czego kulminacją było wczorajsze ogłoszenie „specjalnej operacji wojskowej” na Ukrainie. „Ci, którzy będą próbowali nam przeszkodzić, spotkają się z odpowiedzią militarną, która doprowadzi do konsekwencji, z jakimi się nie spotkaliście”. Można powiedzieć, że o Putinie, który wcześniej bywał na europejskich salonach, który miał odmienić dzisiejszą Rosję i z którym do tej pory Zachód prowadził partnerskie interesy, możemy już zapomnieć. Mamy przed sobą zimnego i bezwzględnego człowieka, który w imieniu własnych interesów jest gotów łamać wszelkie zobowiązania i eskalować konflikt zbrojny - analizuje Hubert Sosnowski.

Czytaj także: Ruszyły internetowe zbiórki na pomoc ofiarom agresji Rosji na Ukrainę

Jaki to może mieć wpływ na jego relacje międzynarodowe? Zdaniem naszego rozmówcy z jednej strony jego nowe postawy i zachowanie, ale przede wszystkim agresja wymierzona w Ukrainę, obaliły wśród wielu zachodnich polityków opinie o Putinie, jako racjonalnym graczu, z którym można się układać i prowadzić interesy. Od czasu kryzysu na Ukrainie z 2014 roku, coraz rzadziej słychać w zachodniej przestrzeni medialnej koncepcje tworzenia alternatyw wobec NATO czy Unii Europejskiej.

- Z drugiej strony, taka postawa może mieć pewne zalety z punktu widzenia Putina. Po pierwsze, przeciwnika, którego uważa się za znacznie groźniejszego i nieprzewidywalnego, traktuje się poważniej. Zachowując się agresywnie, Putin stawia pod ścianą negocjujące z nim strony. Do tej pory prezydent Rosji był kreowany na niebezpiecznego agresora głównie przez Zachodnią narrację. Dzisiaj z niektórych medialnych doniesień wynika, że część informacji o stanie wojny na Ukrainie, o kolejnych walkach, podbojach czy ofiarach, może pochodzić z rosyjskich źródeł - zaznacza ekspert.

Konsultant InPlus Media ocenia, że w dłuższym okresie taki wizerunek najprawdopodobniej będzie szkodliwy dla Rosji, dla jej relacji z partnerami i inwestorami, co zresztą rosyjska giełda już odczuła. - Jednak aktualnie Putin może przekuwać wizerunek niebezpiecznego agresora w kolejny atut. Jeżeli będą prowadzone rozmowy wokół statusu Ukrainy czy w sprawie pokoju, narastający i zaogniający się kryzys oraz poczucie zagrożenia, będą zawężać pole do negocjacji i postawią drugą stronę pod ścianą - mówi Hubert Sosnowski.

Podkreśla też, że w kwestii samego wizerunku zupełnie innym aspektem jest to, jak odbierają go sami Rosjanie. Putin może kreować się na groźnego, niedostępnego i bezwzględne, także dlatego, że wielu Rosjan właśnie tak wyobraża sobie przywódcę. Wielu z nich, jeśli nie większość, wciąż widzi Rosję jako imperium lub tęskni za czasami, kiedy ich państwo dominowało w Azji i w Europie.

- Dlatego zmiana wizerunku Putina i agresja na Ukrainę mogą być także odpowiedzią na spadające poparcie pośród rosyjskich obywateli. Od 2018 roku i zwłaszcza po pojawieniu się koronawirusa, poparcie Putina ma tendencję spadkową. Podobnie wyglądała sytuacja sprzed 2014 roku, jednak wystąpienie konfliktu na Ukrainie wywołało w Rosji patriotyczne nastroje, a w efekcie poprawę wizerunku Putina w oczach rosyjskiej opinii publicznej. Z tego powodu analizując wizerunek prezydenta Rosji, należy zwracać uwagę na to, do kogo kieruje on swoje gesty i komunikat - podkreśla ekspert.

Putin swoją komunikację opiera na manipulacji i dezinformacji

Dr hab Monika Kaczmarek-Śliwińska z Uniwersytetu Warszawskiego, ekspertka w obszarze  budowy wizerunku, relacji z mediami oraz zarządzania sytuacjami kryzysowym zwraca uwagę, że obserwując komunikację Putina można zauważyć, że przyjmuje taktykę dość popularną w kręgach politycznych w sytuacji polaryzacji stanowisk.

- Putin nie stara się przekonać niechętnych mu odbiorców, ale konsekwentnie koncentruje się na tworzeniu przekazu mającego wzmacniać jego pozycję u odbiorców przekonanych i rozumiejących jego działania. Narracja Putina opiera się o najgorsze praktyki manipulacji i dezinformacji - podkreśla. Dodaje, że próba prowadzenia komunikacji innej od dotychczasowej byłaby równoznaczna ze zmianą działania, a to nierealne, gdyż Putin realizuje swój plan polityczny. - Mam wrażenie, że Putin nie bardzo przejmuje się komunikacją i tym, czy jest ona wiarygodna w perspektywie odbiorców.  Warto także mieć na względzie, że komunikacja prezydenta Rosji różnymi kanałami niestety skutecznie zalewa media społecznościowe i w ostatnim czasie zauważalna jest intensyfikacja - dodaje.

Udowadnia globalne znaczenie Rosji

- Putin kreując się na silnego, niezbędnego Rosjanom przywódcę, używa otoczenia międzynarodowego jako sceny dla wystawienia sztuki, której głównym widzem - w zakresie wizerunku przywódcy - jest jednak odbiorca wewnętrzny – zauważa z kolei Rafał Czechowski, managing director w ImagoPR. - Słabnące ekonomicznie społeczeństwo i wzbierające nastroje antyputinowskie wymagają wprowadzenia do narodowej agendy kwestii większych, niż sprawy krajowe. Ochrona własnych obywateli, przeciwstawienie się zagrożeniom ze świata zachodniego, wreszcie projekt odbudowy rosyjskiej potęgi
dobrze się do tego nadają. Udowadnianie globalnego znaczenia Rosji przez eksponowanie roli prezydenta jest więc istotnym elementem gry Kremla, służącej odtworzeniu zimnowojennego porządku w sensie ponownego ulokowania Rosji w gronie światowych mocarstw - dodaje.

Nasz rozmówca uważa, że w związku z tym, że realnie mocarstwowość Rosji sprowadza się do potencjału militarnego, jest to jedyne narzędzie w rękach Putina, które może uruchomić reakcje w skali całego świata.

- Putina wzmacnia więc każda rozmowa z przywódcami krajów zachodnich, której celem jest deeskalacja - można ją prezentować jako dowód na to, że Putin pozostaje zawodnikiem wagi superciężkiej. Liczył zapewne także na efekt podziału stanowisk krajów NATO i państw Europy wobec konfliktu, a ich jednolite stanowisko jest dla prezydenta Rosji zaskoczeniem, podobnie jak skuteczna kampania NATO, z wyprzedzeniem rozbrajająca rosyjską propagandę uzasadnień dla inwazji. Nie na tyle wielkie są to jednak zaskoczenia, by zrewidować rosyjską strategię. Niewykluczone zresztą,  że powstała w ten sposób
możliwość zignorowania w arogancki sposób wysiłków zjednoczonego towarzystwa [która to jedność stała się mantrą przywódców Zachodu w ostatnich kilkunastu dniach] w jednym akcie, pojawiła się jako niespodziewana, ale wielce nęcąca okoliczność-analizuje Rafał Czechowski.

Nasz rozmówca zaznacza, że w kontekście aktualnej wojny, Kreml w dużej mierze komunikuje się przez działania, którym towarzyszy propaganda ubrana w pozory komunikacji. - Część przekazów jest po prostu elementem taktycznej dezinformacji - głównie te treści są przeznaczone dla zewnętrznego odbiorcy – dodaje.

Komunikacja dostosowana do własnych potrzeb

Zdaniem prof. Dariusza Tworzydło z Uniwersytetu Warszawskiego, Putin rozgrywa właśnie tragiczną partię szachów na swoich zasadach, które jednak zna tylko on. Każdy krok i komunikację, która za nim idzie dostosowuje do swoich potrzeb i strategii. Ekspert uważa, że przywódca Rosji w  sposób świadomy oraz zaplanowany kłamie i manipuluje. Potrafi komunikować w taki sposób, aby Rosjanie identyfikowali się z jego chorą narracją.

- Każde słowo podpiera argumentem militarnym obrazującym siłę. Dotychczas stanowiło to przeciwieństwo w stosunku do komunikatów polityków europejskich bądź amerykańskich, którzy tylko zapowiadali zmasowane sankcje. Jego wizerunek opiera się na bezkompromisowości, sile i przede wszystkim nieobliczalności. Jednocześnie zaczynając swoją grę miał pełną świadomość, jak mocno niespójna i podzielona była masa polityczna po drugiej stronie. I umiejętnie to dotychczas wykorzystywał. Może zrozumieć tylko komunikację budowaną z pozycji siły i działania o takim charakterze, oczywiście spójne z komunikatami. Na pewno nic oprócz argumentów siły go nie przestraszy – twierdzi nasz rozmówca.

Polityka to gra pozorów i sztuka komunikowania iluzji, w tym także wizerunku polityków. Bardzo rzadko ta komunikacja jest prawdziwa, niemal zawsze ma ukryte cele, a rzeczywistość z reguły wygląda zupełnie inaczej albo wręcz odwrotnie niż przedstawiają ją politycy. To są cechy nie tylko komunikacji Putina i jego ludzi, zwłaszcza w ostatnich dniach. Możemy to samo obserwować w jakimś stopniu w każdym kraju, także u nas, a także na poziomie międzynarodowym. Wizerunek polityków nigdy nie jest oczywisty i jednolity, rzadko trzymają się tego, co mówią, za to często potrafią robić gwałtowne zwroty. W krajach bardziej cywilizowanych bywa, że politycy ponoszą za to odpowiedzialność, i świadomość tego nieco ich ogranicza. W krajach mniej cywilizowanych można kłamać do woli, bez konsekwencji, zwłaszcza jeśli nadzoruje się media. Putin ma wieloletnią praktykę, dobrze o tym wie, i nie sądzę, żeby się przejmował tym, jak wygląda jego wizerunek w innych krajach, też przecież nie jednoznaczny. A w tle tego - on jest szalenie przydatny dla tych, którzy chcą się przy jego okazji, zarówno za jak i przeciw, pokazać jako wybitni i energiczni politycy. Więc znowu mamy do czynienia z płynną niejednoznacznością. Konkluzja - jakikolwiek jest dziś wizerunek Putina i jego ekipy dziś, jutro może być inny i dodatkowo zależny od kraju obserwacji - podsumowuje z kolei Piotr Czarnowski, prezes agencji First PR.

Dołącz do dyskusji: Putin toczy wojnę nie tylko militarną, ale i informacyjną. "Manipulacja i dezinformacja"

27 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Pawel
Putin za ludobójstwo powinien dostać dożywocie.
0 0
odpowiedź
User
Pawel
Putin za ludobójstwo powinien dostać dożywocie.
0 0
odpowiedź
User
Pawel
Putin za ludobójstwo powinien dostać dożywocie.
0 0
odpowiedź