Wiśniewska: media publiczne nie mogą być „tubą propagandową”
- Nie da się budować nowoczesnych mediów publicznych, opartych na zaufaniu społecznym, jeśli będą podejmowane próby stworzenia z nich „tuby propagandowej” - mówi Wirtualnemedia.pl Jolanta Wiśniewska, nowy prezes Związku Pracodawców Mediów Publicznych.
- Nie sądzę, żeby rolą Związku Pracodawców Mediów Publicznych było odnoszenie się do tzw. „upolitycznienia” mediów. Obecnie funkcjonująca procedura wyłaniania kandydatów do władz mediów publicznych nie jest idealna i nie likwiduje w pełni zagrożenia ingerencji politycznych w ich działanie. Decydując się na udział w konkursie na członka zarządu Polskiego Radia miałam tego świadomość. Polskie Radio z jednej strony realizując swoją misję, a z drugiej rywalizując na różnych polach z komercyjnymi rozgłośniami musi wyróżniać się obiektywizmem, rzetelnością i dobrym programem. Jestem pewna, że tak właśnie będzie - podkreśla Jolanta Wiśniewska, która kilka dni temu została powołana na stanowisko prezesa Związku Pracodawców Mediów Publicznych (więcej na ten temat).
Z nową szefową ZPMP rozmawialiśmy także o jej strategii dotyczącej działalności związku.
- Ma to być skuteczna platforma do załatwiania ważnych, wspólnych spraw łączących media publiczne, wspierająca realizację i reprezentację ich interesów oraz egzekwowanie prawa. Jest bardzo wiele tematów, które dotyczą zarówno Polskiego Radia, Telewizji Polskiej, jak i rozgłośni regionalnych. Tylko działając wspólnie możemy nasz głos uczynić bardziej słyszalnym i stać się silnym partnerem m.in. w relacjach z organizacjami zarządzania prawami autorskimi, producentami czy operatorami infrastruktury nadawczej. Myślę, że podobnie myślą moi koledzy z zarządu związku. Konkretny plan kolejnych działań będziemy ustalać już podczas roboczych spotkań - mówi Wiśniewska.
Wiśniewska podsumowała także ostatnie lata działalności związku. - ZPMP został powołany w 2005 roku jako wzmocnienie reprezentacji mediów publicznych, które znalazły się w defensywie w stosunku zarówno do mediów komercyjnych, jak i całego otoczenia rynkowego, a także coraz mocniej działających w ich strukturach organizacji związkowych. Pomysł był jak najbardziej uzasadniony, lecz z tego, co wiem tylko w początkowym okresie związek podejmował działania statutowe i tak naprawdę dopiero rok temu został ponownie zaktywizowany - ocenia Wiśniewska.
Prezes ZPMP dodaje, że podjęte w ciągu ostatnich lat inicjatywy w dużej części będą kontynuowane. - Najprawdopodobniej skupimy się przede wszystkim na negocjacjach przed komisją prawa autorskiego dotyczącą stawek wynagrodzeń dla organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi, na działalności edukacyjnej głównie w zakresie wiedzy o mediach publicznych i istocie ich funkcjonowania, organizacji szkoleń dla pracowników spółek-członków związku. Dyskutujemy też zasadność dalszego zaangażowania w dotychczasowym zakresie w sprawę EmiTela - zapowiada Wiśniewska.
Z Jolantą Wiśniewską, nową prezes Związku Pracodawców Mediów Publicznych oraz członkiem zarządu Polskiego Radia, rozmawiamy o planach ZPMP, odpolitycznieniu mediów, sytuacji w polskich mediach publicznych.
Krzysztof Lisowski: Czy ma Pani w chwili obejmowania stanowiska Prezesa Związku Pracodawców Mediów Publicznych wizję rozwoju tej organizacji na następne lata?
Jolanta Wiśniewska, prezes Związku Pracodawców Mediów Publicznych oraz członek zarządu Polskiego Radia: Dopiero kilka dni temu zostałam powołana na stanowisko członka zarządu Polskiego Radia, a tak się złożyło, że zaraz potem odbywało się zebranie ogólne Związku Pracodawców Mediów Publicznych. Ukonstytuowały się na nim nowe władze organizacji, do których zostałam wybrana. Mimo tego ekspresowego tempa mam jednak jasną wizję funkcjonowania tej organizacji. Ma to być skuteczna platforma do załatwiania ważnych, wspólnych spraw łączących media publiczne, wspierająca realizację i reprezentację ich interesów oraz egzekwowanie prawa. Jest bardzo wiele tematów, które dotyczą zarówno Polskiego Radia, Telewizji Polskiej, jak i rozgłośni regionalnych. Tylko działając wspólnie możemy nasz głos uczynić bardziej słyszalnym i stać się silnym partnerem m.in. w relacjach z organizacjami zarządzania prawami autorskimi, producentami czy operatorami infrastruktury nadawczej. Myślę, że podobnie myślą moi koledzy z zarządu związku. Konkretny plan kolejnych działań będziemy ustalać już podczas roboczych spotkań.
Jak Pani podsumowałaby okres 6 lat dotychczasowej działalności związku? Jakie były jego największe osiągnięcia, a jakie porażki?
Związek został powołany w 2005 roku właśnie jako wzmocnienie reprezentacji mediów publicznych, które znalazły się w defensywie w stosunku zarówno do mediów komercyjnych, jak i całego otoczenia rynkowego, a także coraz mocniej działających w ich strukturach organizacji związkowych. Pomysł był jak najbardziej uzasadniony, lecz z tego, co wiem tylko
w początkowym okresie związek podejmował działania statutowe i tak naprawdę dopiero rok temu został ponownie zaktywizowany. Podjęte w tym czasie inicjatywy w dużej części będą kontynuowane. Najprawdopodobniej skupimy się przede wszystkim na negocjacjach przed komisją prawa autorskiego dotyczącą stawek wynagrodzeń dla organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi, na działalności edukacyjnej głównie w zakresie wiedzy o mediach publicznych i istocie ich funkcjonowania, organizacji szkoleń dla pracowników spółek-członków związku. Dyskutujemy też zasadność dalszego zaangażowania w dotychczasowym zakresie w sprawę EmiTela.
W jaki sposób będziecie współpracować ze związkami zawodowymi?
Niektóre związki zawodowe wcześniej niż pracodawcy w mediach publicznych uznały, że warto być reprezentowanym przez jedną wspólną organizację. Jako związek pracodawców możemy uczestniczyć w ewentualnych negocjacjach z partnerami społecznymi i rozwiązywać te problemy, które dotyczą całej grupy spółek jednocześnie.
Czy związek będzie brał udział w negocjowaniu stawek autorskich i w jakim zakresie?
Moim zdaniem to jedna z najważniejszych ról, jakie związek powinien odgrywać. Z jednej strony są organizacje zarządzania prawami autorskimi. Z drugiej, mam nadzieję, jednym głosem mówiąca organizacja zrzeszająca pracodawców zainteresowanych korzystnymi regulacjami w tym zakresie.
Co Pani sądzi o nowelizacji ustawy o prawie autorskim oraz prawach pokrewnych?
Ubiegłoroczna nowelizacja wynikała w głównej mierze z orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, który zakwestionował regulację dotyczącą trybu postępowania przed komisją prawa autorskiego, zatwierdzającą tabele wynagrodzeń za korzystanie z utworów lub artystycznych wykonań. Sędziowie Trybunału słusznie wytknęli m.in. brak możliwości uczestniczenia w charakterze strony użytkowników praw autorskich, którzy płacą tantiemy. Po tej zmianie właśnie taka organizacja jak ZPMP może dochodzić praw swoich członków i walczyć o najbardziej korzystne rozwiązania na równych zasadach z organizacjami zarządzającymi prawami autorskimi. Jednocześnie nasi przedstawiciele w charakterze arbitrów biorą udział w pracach komisji prawa autorskiego. Jeśli procedura nie będzie się specjalnie przedłużać, ZPMP może odegrać istotną role w kształtowaniu relacji, w tym tak ważnym dla funkcjonowania PR SA obszarze.
Jak Pani ocenia aktualną ustawę o radiofonii i telewizji?
Nie chcę oceniać tej ustawy. Dla mnie w tej chwili znacznie istotniejsze są np. kwestie wdrożenia jej ostatniej nowelizacji, a także nowelizacji ustawy o opłatach abonamentowych wprowadzających zadaniowe rozliczanie działalności misyjnej. Zmiana ta w zupełnie innej sytuacji stawia media publiczne. Może się bowiem okazać, że za kilka lat tzw. misję będą również realizować inne podmioty.
Na jakim etapie jest projekt powołania Rady Etyki Mediów Publicznych, zapoczątkowany jakiś czas temu przez ZPMP? Kiedy mogłaby ona być powołana i jaka jest szansa na rychłe stworzenie kodeksu etyki mediów?
Na razie zastanawiamy się nad zasadnością takiego pomysłu. Kwestie przestrzegania zasad etyki w mediach są systematycznie dyskutowane. Od lat działają przecież takie organizacje, jak Rada Etyki Mediów, której członkowie wybierani są przez środowisko. Nie można jednak nie dostrzec podziałów w kwestii postrzegania dokonań rady i coraz częstszego bagatelizowania jej stanowisk. W tej sprawie głos zabierają też stowarzyszenia dziennikarskie, a poszczególne media mają swoje wewnętrzne regulacje dotyczące etyki.
W Polskim Radiu od lat są to jasno sprecyzowane zasady w tym zakresie i działa Komisja Etyki, która – z tego, co wiem – miała w tamtym roku ręce pełne roboty. To niezwykle trudny temat, ale nie ulega wątpliwości, że musimy wreszcie wypracować uznawane przez wszystkich standardy. Nie mają to być jednak papierowe, okrągło brzmiące zapisy, tylko akceptowane, rozumiane i respektowane przez dziennikarzy i wszystkich ludzi mediów zasady. Osobiście mam wątpliwość, czy powoływanie nowego ciała, reprezentującego tylko media publiczne jest uzasadnione. Na forum ZPMP będziemy o tym dyskutować.
Czy jako związek macie jakiś pomysł na odpolitycznienie mediów?
Nie sądzę, żeby rolą związku było odnoszenie się do tzw. „upolitycznienia” mediów. Obecnie funkcjonująca procedura wyłaniania kandydatów do władz mediów publicznych nie jest idealna i nie likwiduje w pełni zagrożenia ingerencji politycznych w ich działanie. Decydując się na udział w konkursie na członka zarządu Polskiego Radia miałam tego świadomość. Moim zdaniem nie da się jednak obecnie budować nowoczesnych mediów publicznych, opartych na zaufaniu społecznym, jeśli będą podejmowane próby stworzenia z nich „tuby propagandowej” jakiejkolwiek partii politycznej. Polskie Radio z jednej strony realizując swoją misję, a z drugiej rywalizując na różnych polach z komercyjnymi rozgłośniami musi wyróżniać się obiektywizmem, rzetelnością i dobrym programem. Jestem pewna, że tak właśnie będzie.
Jak Pani ocenia aktualną sytuację w TVP? Jako prezes ZPMP reprezentuje Pani wszystkie media publiczne, także telewizję.
Jako członek zarządu Polskiego Radia dosyć niezręcznie wypowiadać mi się o sytuacji w TVP. W związku będziemy zajmować się wspólnymi problemami dotyczącymi mediów publicznych jako swoistej branży.
Jak Pani podsumowuje pracę zarządu Polskiego Radia w ciągu ubiegłej kadencji?
Nasi poprzednicy zostali skwitowani zarówno przez radę nadzorczą, jak i walne zgromadzenie akcjonariuszy, tym samym otrzymali formalnie pozytywne oceny. Jako zarząd kolejnej kadencji jesteśmy kontynuatorami ich pracy. Nie oznacza to jednak, że wszystkie projekty i kierunki rozwoju firmy będą takie same. O tym będziemy decydować wspólnie. Mam nadzieję, że już w pełnym składzie zarządu.
Jakie kroki będziecie podejmować w celu poprawienia ściągalności abonamentu?
To jeden najważniejszych problemów, którym związek, jak przypuszczam, będzie zajmował się permanentnie. Abonament jako opłata ustawowo wymagana od obywateli i podmiotów gospodarczych musi być traktowany z powagą i skutecznie egzekwowany. W przypadku „dużego” radia, a jeszcze bardziej rozgłośni regionalnych to jest być albo nie być. Rynek reklamy radiowej nie daje szans na uzupełnienie uszczerbku powstałego w wyniku spadającego abonamentu. Telewizja także chcąc realizować w dotychczasowym zakresie swoje obowiązki misyjne musi aktywnie włączyć się w kampanię abonamentową. Myślę, że cały czas będziemy pracować nad formami docierania do odbiorców oraz środowisk opiniotwórczych z informacją o konieczności płacenia abonamentu. Będziemy także przekonywać ustawodawców o konieczności uszczelnienia systemu abonamentowego lub stworzenia inne skutecznej formuły finansowania mediów publicznych.
W jaki sposób związek będzie dbał o interesy publicznych radiowych rozgłośni regionalnych, które często są pozostawione same sobie?
Regionalne rozgłośnie publiczne są naszymi naturalnymi partnerami do współpracy. Występowanie pod egidą ZPMP z pewnością zwiększy ich siłę przebicia. Problemy poruszane na forum związku np. związane z kwestią pozyskiwania praw i współpracy z organizacjami nimi zarządzającymi są niezwykle ważne dla ich bieżącego funkcjonowania.
Podobno ZPMP chce przeprowadzić badania słuchalności stacji radiowych. Jaki jest cel tych badań? Czy nie bardziej zasadne jest wykorzystanie licznych badań, które są już dostępne?
Od lat docierają do nas informację, że powszechnie wykorzystywane badania słuchalności bywają nieprecyzyjne. Być może warto zatem podjąć próbę stworzenia nowego, bardziej dokładnego badania radia. Oczywiście ewentualne koszty jego przygotowania powinny ponieść zainteresowane nim stacje radiowe, a nie TVP.
O rozmówcy
Jolanta Wiśniewska od 12 lipca 2011 pełni funkcję członka zarządu Polskiego Radia. Absolwentka Wydziału Prawa Uniwersytetu im. Mikołaja Kopernika w Toruniu i podyplomowych studiów menedżerskich na SGH. Ukończyła aplikację radcowską.
Związana z branżą mediową i reklamową od 1990 roku. W latach 1990-1995 pełniła funkcje prezesa zarządu i dyrektora generalnego Radia Eska, a przez następne 5 lat wiceprezesa zarządu i dyrektora generalnego RMF FM. W kolejnych latach zajmowała stanowiska: wiceprezesa zarządu Fundacji Warta, dyrektora biura marketingu TU na Życie Warta Vita, dyrektora biura marketingu i PR TUiR Warta, dyrektora departamentu komunikacji marketingowej Polkomtel i dyrektora marketingu wydawnictwa Presspublica.
Dołącz do dyskusji: Wiśniewska: media publiczne nie mogą być „tubą propagandową”
Konrad Lesiak -artysta który wie jak rozwiązać problemy kultury i ludzi sztuki
Postuluje zmiany w TVP by była kulturotwórcza i edukacyjna na wzór TVP kultura
www.konradlesiak.art.pl
http://ideowerefleksje.blogx.pl/
Pozdrawiam
Maciej Kurylak
http://www.kurylak.cso.pl/maciej