Telewizja Polska: liczba pracowników w ub.r. zmalała o 7,4 proc., strata nie była rekordowa
Telewizja Polska podkreśla, że poziom zatrudnienia w niej zmalał w ub.r. o 7,4 proc. dzięki programowi dobrowolnych odejść. Natomiast strata netto firmy była mniejsza niż w 2009 i 2012 roku, wynikała głównie z kosztów odejść i nałożenia VAT-u na wpływy z abonamentu RTV.
Według sprawozdania przekazanego Radzie Mediów Narodowych w ub.r. Telewizja Polska zanotowała 180 mln zł straty, a koszty jej działalności wzrosły o 8,1 proc. Juliusz Braun, członek RMN, a w latach 2011-2015 prezes TVP, przekazał portalowi Wirtualnemedia.pl, że jednocześnie zwiększyła się liczba etatowych pracowników firmy, mimo wprowadzenia jesienią ub.r. programu dobrowolnych odejść (PDO). - Otóż zwolniło się w ramach tego programu niemal 250 osób, lecz mimo tego na koniec roku zatrudnienie było o blisko 50 osób wyższe niż przed rozpoczęciem programu - stwierdził Braun.
W poniedziałek Telewizja Polska w oświadczeniu zaprzeczyła informacjom o wzroście zatrudnienia. - PDO został zaoferowany pracownikom jesienią 2016 r.. W efekcie wprowadzenia programu w dniu 1 stycznia 2017 roku zatrudnienie w porównaniu do analogicznego okresu rok wcześniej zmniejszyło się o 7,4 proc. Od początku bieżącego roku uzyskany w wyniku PDO wskaźnik zatrudnienia utrzymuje się na stałym poziomie - opisała firma.
TVP: zeszłoroczna strata nie jest rekordowa, finansowanie ze źródeł pomostowych
TVP nie zdementowała doniesień o 180 mln zł straty w ub.r., podała natomiast kilka przyczyn takiego wyniku finansowego. - Strata za 2016 r. wynika ze zmiany Ustawy o VAT, co obciążyło budżet Spółki kwotą blisko 50 mln zł, a której nie uwzględnił w prognozie finansowej poprzedni Zarząd. Dodatkowym wydatkiem był konieczny do przeprowadzenia program PDO, który kosztował TVP blisko 29,5 mln zł. Na stratę wpłynęła również konieczność odnowienia oferty programowej, zaniedbanej przez poprzednie Zarządy - wyliczyła firma.
Zaznaczyła, że we wcześniejszych latach, kiedy zarządzały nią inne ekipy, jej strata finansowa była wyższa: w 2009 roku wyniosła ponad 205 mln zł, a w 2012 roku - prawie 219 mln zł.
Według informacji „Dziennika Gazety Prawnej” Telewizja Polska szykuje się do zaciągnięcia w Banku Gospodarstwa Krajowego 800 mln zł kredytu. Połowę tych środków zamierza przeznaczyć na rozwój technologiczny, a połowę na ofertę programową.
W oświadczeniu TVP wyjaśnia, że obecnie pozyskuje finansowanie „ze źródeł pomostowych”, dopóki nie wejdą w życie nowe przepisy uszczelniające pobór abonamentu radiowo-telewizyjnego. - Strategia ta przeciwdziała zastanej przez obecny Zarząd, wieloletniej degradacji TVP. Finanse Spółki ustabilizują się po wejściu w życie nowej ustawy abonamentowej - podkreśla nadawca.
- Zła wola lub brak kompetencji Juliusza Brauna, członka Rady Mediów Narodowych, która jest upoważniona do otrzymywania m.in. sprawozdań finansowych TVP, skutkuje nierzetelnymi informacjami medialnymi obniżającymi wiarygodność TVP i RMN - komentuje Telewizja Polska w oświadczeniu.
Nowelizacja ustawy abonamentowej ma przynieść dodatkowe 620 mln zł
Według projektu nowelizacji ustawy abonamentowej, miesiąc temu przedstawionego przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, w pobieraniu abonamentu będą brać udział operatorzy płatnej telewizji. Mają oni przekazywać Poczcie Polskiej zgłoszenia od swoich klientów o posiadaniu telewizorów, za co będą dodatkowo wynagradzani. Jednocześnie wprowadzona zostanie abolicja dla osób zalegających obecnie z płaceniem abonamentu. Resort szacuje, że w efekcie abonament zacznie płacić ok. 2,8 mln klientów płatnej telewizji, a roczne wpływy z tego tytułu wzrosną o 620 mln zł. Projekt w połowie kwietnia ma trafić pod obrady rządu, a do wakacji ma zostać uchwalony przez parlament.
W ub.r. Telewizja Polska zanotowała 872 mln zł wpływów reklamowych (o 5,4 proc. mniej niż rok wcześniej) i 365,5 mln zł z abonamentu radiowo-telewizyjnego (o 9,6 proc. mniej niż w 2015 roku).
Dołącz do dyskusji: Telewizja Polska: liczba pracowników w ub.r. zmalała o 7,4 proc., strata nie była rekordowa
Małe resume kurskiego oświadczenia:
Zmniejszyło się zatrudnienie o 7%,dzięki programowi dobrowolnych odejść, przez co zatrudnienie pozostaje na tym samym poziomie. Aktualnie żyjemy na kredyt i nie zamierzamy tego zmieniać.
Myślę, że takie podejście się kwalifikuje pod jakieś zaburzenia.