Ströer Polska miał 14 mln zł zysku w 2019 roku. W epidemii cięcie kosztów
Firma reklamy zewnętrznej Ströer Polska w ub.r. osiągnęła wzrost przychodów o 4,9 proc. do 107,35 mln zł oraz wyniku netto z 10,24 mln zł straty do 14,05 mln zł zysku netto. Spłaciła 4,9 mln zł z pożyczki zaciągniętej u swojego właściciela. W związku z epidemią wdrożyła redukcję kosztów.
W ub.r. wpływy Ströer Polska z usług reklamowych poszły w górę ze 100 do 105,38 mln zł, natomiast te z usług pomocniczych zmalały z 2,36 do 1,97 mln zł.
Jesienią 2018 roku firma wprowadziła nowy system sprzedaży powierzchni na swoich nośnikach, oparty na wynikach badania Outdoor Track zrealizowanego w 10 największych ośrodkach miejskich.
Wiosną ub.r. Ströer zaczął obsługę prawie 140 nośników citylight w przejściach podziemnych między warszawskim Dworcem Centralnym a Hotelem Marriott, a jesienią zainstalowała nośniki cyfrowe Digital Metroboard na peronach siedmiu stacji drugiej linii metra w Warszawie, reklamy są tam emitowane od początku br.
W sprawozdaniu firma dodała, że w ub.r. uruchomiła nowe citylighty na słupach reklamowych w centrum Warszawy oraz podpisała umowę na obsługę 400 citylightów na 124 wiatach przystankowych w Poznaniu. Z drugiej strony zlikwidowała część nośników , które były niezgodne z wytycznymi lokalnych uchwał krajobrazowych.
Koszty 1,4 proc. w górę
W ub.r. wydatki operacyjne Ströer Polska wyniosły 89,78 mln zł, co wobec 88,53 mln zł rok wcześniej oznacza wzrost o 1,4 proc. Zdecydowaną większość stanowią koszty usług obcych, które zwiększyły się 66,32 do 67,85 mln zł.
Nakłady na wynagrodzenia zmalały z 6,1 do 5,96 mln zł, a na ubezpieczenia społeczne i inne świadczenia pracownicze - z 1,23 do 1,22 mln zł. W firmie pracowało w ub.r. średnio 60 osób na etacie, o dwie więcej niż rok wcześniej.
Z kolei koszty amortyzacji wzrosły z 8,54 do 8,71 mln zł, zużycia materiałów i energii - z 3,54 do 3,94 mln zł, a pozostałe koszty rodzajowe - z 1,21 do 1,35 mln zł. Przełożyło się na to wzrost zysku sprzedażowego z 13,83 do 17,57 mln zł.
Bez odpisu zysk, 13,6 mln zł na nośniki premium
Pozostałe przychody operacyjne firmy zwiększyły się z 2,27 do 3,35 mln zł, a pozostałe koszty operacyjne spadły z 4,97 do 2,12 mln zł. W efekcie zysk operacyjny poszedł w górę z 11,12 do 18,8 mln zł.
Na wyniku brutto i netto Ströer Polska w ub.r. zaciążyło 16,9 mln zł odpisu dotyczącego pełnej wartości udziałów spółki zależnej Ströer Digital Operations, która została postawiona w stan likwidacji. Natomiast w ub.r. koszty finansowe wyniosły jedynie 954,2 tys. zł, wobec 18,81 mln zł rok wcześniej.
Dzięki temu wynik brutto firmy poszedł w górę z 7,68 mln zł straty do 18,05 mln zł zysku, a wynik netto - z 10,24 mln zł straty do 14,05 mln zł zysku.
- Dzięki bardzo dobrym wynikom operacyjnym Spółka osiągnęła dodatni przepływ środków pieniężnych z działalności operacyjnej w kwocie 18 mln zł i mogła spłacić kolejną część zadłużenia z tytułu pożyczki wobec udziałowców w wysokości 4,9 mln zł. Pozostała część wypracowanych środków w kwocie 13,6 mln zł została przeznaczona na inwestycje w nośniki reklamowe premium - opisano w sprawozdaniu Ströer Polska.
Bezpośrednio 100 proc. udziałów firmy ma Ströer SE & Co. KGaA. Na koniec ub.r. Ströer Polska miał 17,03 mln zł pożyczki od swojego właściciela, ma ją spłacić do 2021 roku.
Pod koniec września właściciel Ströer Polska zdecydował, że zeszłoroczny zysk netto spółki zostanie przeznaczony na pokrycie jej wcześniejszych strat.
Cięcie kosztów wskutek epidemii
Wiosenny lockdown związany z epidemią koronawirusa spowodował bardzo duży spadek wydatków na reklamę zewnętrzną.
Jak zareagował na to Ströer Polska? - W związku z utrudnieniami w osiąganiu przychodów, Zarząd wdrożył w trybie pilnym projekt redukcji kosztów polegający na masowej renegocjacji warunków umów ze wszystkimi partnerami handlowymi - poinformowano w sprawozdaniu, sporządzonym w połowie lipca.
- Po ponad miesiącu trwania projektu wyniki są bardzo obiecujące. Redukcja kosztów nie pokrywa całego spadku przychodów ale znacząco obniża straty - zaznaczono.
Mocny spadek rynku reklamy zewnętrznej w drugim kwartale widać w wynikach spółek należących firm notowanych na giełdzie, które podały już dane finansowe za ten okres. Przychody Grupy AMS, należącej do Agory, skurczyły się rok do roku o 73,8 proc. do 13,3 mln zł. - W związku z restrykcjami mającymi na celu zatrzymanie rozprzestrzeniania się pandemii zawieszona została możliwość prowadzenia działalności gospodarczej przez część przedsiębiorstw (np. centra handlowe, instytucje kulturalne, siłownie, hotele itp.), co wpłynęło na wstrzymanie przez reklamodawców działań promocyjnych - wyliczono w sprawozdaniu Agory. - Dodatkowym czynnikiem negatywnie wpływającym na poziom przychodów grupy AMS było ograniczenie liczby kampanii patronackich oraz wpływów z usług druku plakatów, które są pochodną sprzedaży w segmencie reklamy klasycznej oraz brak zleceń reklamowych ze strony spółek skarbu państwa - dodano. Koszty operacyjne grupy AMS zmalały w zeszłym kwartale o 13,7 proc. do 33,4 mln zł. Najmocniej ograniczono wydatki na realizację kampanii, reprezentację i reklamę oraz utrzymanie systemu.
Także zajmująca się cyfrową reklamą zewnętrzną spółka Screen Network (4fun Media) w pierwszym półroczu zanotowała spadek wpływów z 9,9 do 8,47 mln zł, czyli o 14 proc. Grupa 4fun Media zauważa, że według danych IGRZ cały rynek reklamy zewnętrznej zmalał o 44 proc., a w części cyfrowej - o 21 proc. Koszty operacyjne Screen Network zwiększyły się z 8,26 do 8,68 mln zł, a zysk EBITDA zmalał z 3,04 do 2,45 mln zł. W związku ze spowolnieniem ograniczono wydatki na zatrudnienie i wstrzymano inwestycje. - Pierwotne plany na 2020 rok zakładały m.in. inwestycje w rozbudowę sieci nośników reklamowych oraz infrastruktury technologicznej, na co środki zapewnia umowa leasingowa umożliwiająca finansowanie zakupu ekranów wielkoformatowych LED o łącznej wartości 11 mln złotych - przypomniała grupa 4fun Media, zaznaczając, że te plany wstrzymano.
Dołącz do dyskusji: Ströer Polska miał 14 mln zł zysku w 2019 roku. W epidemii cięcie kosztów
Jeżeli firma wykazuje zysk (i nie jest audytorem), oznacza to, że oszukuje klientów i należy (po pobraniu należnego wynagrodzenia) działalność takowej skomplikować i ograniczyć. I niech zapłaci jeszcze karę za to, że Covid wpłynął na rynek reklamy.
Bo jak wiadomo, to tylko niemerytoryczna wymówka.