SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Szef UKE winny zamieszania z DVB-T2/HEVC? „Powinien samodzielnie ocenić potrzebę zmian”

Witold Tomaszewski, p.o. rzecznik prasowy UKE w rozmowie z Wirtualnemedia.pl stwierdził, że regulator pozwolił TVP na nadawanie w starym standardzie naziemnym na podstawie argumentacji MSWiA. W odpowiedzi zrzeszająca m.in. stacje prywatne KIGEiT w specjalnym oświadczeniu obarcza UKE zamieszaniem wokół DVB-T2/HEVC.

Jacek Oko (screen: YouTube/UKE) Jacek Oko (screen: YouTube/UKE)

27 czerwca zakończono proces zmiany standardu naziemnej telewizji cyfrowej. MUX-1, MUX-2 i MUX-4, gdzie nadawanych jest większość kanałów komercyjnych (m.in. TVN, TVN7, TTV, Polsat, Super Polsat, TV4, TV6, TV Puls, Puls 2, TV Trwam, Stopklatka, Wydarzenia24, Eska TV, Polo TV, Fokus TV) przeszły na DVB-T2/HEVC. Pierwotnie standard miał zmienić także MUX-3 (TVP1, TVP2, TVP3, TVP Info, TVP Sport, TVP Historia), ale minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński w marcu br. wystąpił do prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej Jacka Oko o opóźnienie tego procesu. Szef UKE zgodził się na emisję MUX-3 w starym standardzie do końca 2023 roku. Tłumaczono wówczas, że multipleksowi Telewizji Polskiej towarzyszy Regionalny System Ostrzegania, który może być potrzebny w kontekście wojny na Ukrainie. Wniosek MSWiA wpłynął na kilka dni przed przejściem na DVB-T2/HEVC w dwóch pierwszych regionach, czyli województwach dolnośląskim i lubuskim.

Zobacz także: Będzie pozew TV Puls w sprawie DVB-T2. „Jest dużo gorzej niż zakładaliśmy”

Nadawcy komercyjni już w marcu krytykowali decyzję UKE. Krajowa Izba Gospodarcza Elektroniki i Telekomunikacji, zrzeszająca m.in. TVN, Polsat, TV Puls i Grupę Kino Polska, do której należy Stopklatka, próbowała wypracować kompromis z regulatorem. Miałby on zmniejszyć straty ponoszone przez stacje prywatne. Z danych Krajowego Instytutu Mediów wynika, że 1,32 mln gospodarstw domowych posiada telewizory lub tunery niekompatybilne z DVB-T2/HEVC. Ich mieszkańcy, których może być nawet 2,5 mln, utracili dostęp do większości stacji prywatnych. Rozmowy z UKE nie przyniosły kompromisu. TVN, Polsat, TV Puls i Grupa Kino Polska mówią o uprzywilejowanej pozycji TVP, która nie jest narażona na utratę przychodów reklamowych w związku ze spadkiem zasięgu jej multipleksu. Stacje prywatne, które już ponad miesiąc temu szacowały straty na ponad 150 mln zł, zamierzają walczyć o rekompensaty.

UKE: Nadawcy nie złożyli żadnego wniosku

Przed tygodniem KIGEiT wydała stanowisko, w którym skrytykowała argumentację regulatora o konieczności zachowania emisji MUX-3 w starym standardzie. - Należy zwrócić uwagę, że Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz Urząd Komunikacji Elektronicznej decyzję o pozostawieniu kanałów Telewizji Publicznej w starym systemie nadawania motywowały wyjątkowością Regionalnego Systemu Ostrzegania (RSO), dostępnego tylko na antenach Telewizji Publicznej.

System RSO w Telewizji Publicznej jest realizowany za pomocą napisów, które są widoczne dla widza wyłącznie po ich aktywowaniu i wyłącznie wtedy, gdy widz ogląda w danym momencie jeden z programów TVP. Tymczasem według badań oglądalności najwyższe dotarcie naziemnych programów TVP jest w godzinach wieczornych (tzw. prime time) i wynosi łącznie zaledwie 10 proc., więc ich skuteczność ostrzegania o zagrożeniach jest mocno ograniczona - stwierdziły stacje prywatne.

Zobacz także: Będzie pozew TV Puls w sprawie DVB-T2. „Jest dużo gorzej niż zakładaliśmy”

Do zarzutów KIGEiT w rozmowie z Wirtualnemedia.pl odniósł się Witold Tomaszewski, p.o. rzecznik prasowy UKE. - To MSWiA, a nie UKE, powoływało się na RSO. To subtelna, acz znacząca merytorycznie różnica. My wypełniliśmy wniosek MSWiA - tłumaczył Tomaszewski. Skomentował też brak kompromisu zadowalającego nadawców prywatnych. Jego zdaniem stacje prywatne nie skorzystały z możliwości jakie daje im prawo telekomunikacyjne. - Decyzję rezerwacyjną można zmienić z urzędu (art. 123 Pt) lub na wniosek strony (art. 114 i dalsze Pt). Nie nastąpiły żadne przesłanki do zmiany decyzji rezerwacyjnych z urzędu dla MUX1 i MUX2 wymienione w art. 123 ust. 1 Pt, a żaden z nadawców nie złożył też wniosku z art. 114 i dalszych Pt. Trudno w takim momencie o jakąkolwiek zmianę sytuacji, skoro nikt o nic nie wnioskuje albo nie zachodzą przesłanki do zmiany rezerwacji z urzędu, nie mówiąc już o możliwościach prawno-technicznych - zauważył przedstawiciel UKE.

Nadawcy prywatni: Rzecznik UKE umniejsza odpowiedzialność swojego szefa

Do wypowiedzi Tomaszewski odnosi się w specjalnym stanowisku KIGEiT. - W imieniu komercyjnych nadawców telewizji naziemnej zrzeszonych w KIGEiT, pragniemy odnieść się do wypowiedzi z dn. 29 czerwca 2022 r. p.o. rzecznika prasowego UKE, Pana Wiktora Tomaszewskiego, dla portalu Wirtualnemedia.pl, który zdaje się umniejszać odpowiedzialność Prezesa UKE za skutki swojej decyzji, wydanej na wniosek MSWiA - przekonują nadawcy prywatni.

Zdaniem TVN, Polsatu, TV Puls i Grupy Kino Polska, regulator powinien podjąć niezależną od rządu decyzję. - Chcemy podkreślić, że Prezes UKE nie był nigdy związany wnioskiem MSWiA co do merytorycznego rozstrzygnięcia i powinien samodzielnie ocenić potrzebę zmian w zaplanowanym od dawna procesie refarmingu. Co więcej, rozpatrując wniosek MSWiA, Prezes UKE był zobowiązany do wykonywania swoich ustawowych obowiązków, do których należy m.in. efektywne zarządzanie częstotliwościami, zapewnienie przewidywalności regulacyjnej oraz zapewnienie równego traktowania nadawców telewizji naziemnej. Uwzględnienie wniosku MSWiA dokonało się ze szkodą dla tych istotnych wartości. To na Prezesie UKE ciąży odpowiedzialność za wydawane przez niego decyzje i ich konsekwencje na rynku, a przede wszystkim ich skutki dla widzów, którzy w ogromnej liczbie zostali pozbawieni dostępu do wielu programów telewizyjnych - zauważa KIGEiT.

Nadawcy twierdzą, że wbrew zapewnieniom Tomaszewskiego, regulator tłumaczył swoją decyzję Regionalnym Systemem Ostrzegania. - Warto też wspomnieć, że nie jest prawdą, że Prezes UKE nie powoływał się na kwestie dotyczące Regionalnego Systemu Ostrzegania, co również sugeruje Pan Wiktor Tomaszewski. To właśnie powołując się na konieczność funkcjonowania RSO Prezes UKE zdecydował się na nadanie swojej decyzji rygoru natychmiastowej wykonalności, co wynika wprost z treści uzasadnienia decyzji - przekonuje Izba.

Zobacz także: Brak TVN, Polsatu i TV Puls. 500 mln zł rekompensaty dla nadawców?

Obecnie widzowie są zdezorientowani, bo część kanałów działa w starym standardzie, a część w nowym. Stacje prywatne twierdzą, że ich wnioski do UKE o zmiany w harmonogramie przejścia na DVB-T2/HEVC mogłyby doprowadzić do jeszcze większego chaosu. - Rzecznik UKE sugeruje, że nadawcy prywatni powinni byli złożyć podobne do TVP wnioski o zmiany decyzji rezerwacyjnych. Wprowadzenie dodatkowych zmian na obecnym etapie refarmingu spowodowałoby jednak dalsze obniżenie zasięgów z uwagi na już wprowadzone rozwiązania technologiczne oraz skutkowałyby dodatkowym chaosem informacyjnym. Pogłębiłoby to jeszcze bardziej negatywne skutki podjętej przez Prezesa UKE decyzji. Skutki te odczuliby widzowie i nadawcy komercyjni. Dotychczasowymi działaniami UKE pozbawiło dużą część widzów telewizji naziemnej dostępu do ulubionych kanałów, traktując w sposób dyskryminujący wszystkich nadawców komercyjnych i faworyzując Telewizję Publiczną - ocenia KIGEiT.

Zobacz także: Część widzów tylko z TVP. „Opozycja może kwestionować wyniki wyborów”

Dołącz do dyskusji: Szef UKE winny zamieszania z DVB-T2/HEVC? „Powinien samodzielnie ocenić potrzebę zmian”

11 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Degrasaa siti
Komunista Piotrowicz z kucharka powiedzą że to tak jest zgodne z konstytucją która PiS sie podciera
0 0
odpowiedź
User
Gie
Tak, tak. My tylko wykonywaliśmy rozkazy. Może do szeregowych pisowców w końcu dotrze że to oni będą odpowiadać, a nie ich mocodawcy, za łamanie czy naginanie prawa. I tłumaczenie że takie dostali polecenia na nic się zda.
0 0
odpowiedź
User
Obywatel TV
Tak to wygląda właśnie w tym pięknym prawie i sprawiedliwości. Za komuny też tak było dzwonił z partii ma być i koniec. Pamiętam to doskonałe mam swoje lata. Dziś dzwoni partyjny minister ma być i koniec urzędnik niczym sługa wykonuje polecenie partii. Oj jak historia się lubi powtarzać w takim złym wydaniu.
0 0
odpowiedź