Monika Olejnik i Samuel Pereira skrytykowali się za wywiady prezydenckie. „Niepokorny” kontra „była dobra dziennikarka”
Monika Olejnik zarzuciła dziennikarzowi „Gazety Polskiej” i „Gazety Polskiej Codziennie” Samuelowi Pereirze, że w niedawnym wywiadzie z Andrzejem Dudą nie zadał niewygodnych pytań. W polemice Pereira wytknął Olejnik, że słabo wypadła jako prowadząca debaty przedwyborcze i sama pytała już Dudę o trudne kwestie.
W felietonie w piątkowej „Gazecie Wyborczej” Monika Olejnik z ironią napisała, że w wywiadzie „niepokornego dziennikarza Samuela Pereiry” z Andrzejem Dudą, zamieszczonym w „Gazecie Polskiej”, czyta „ostre, dociekliwe pytania”. Jako przykład podała trzy pytania dotyczące znaczenia wiary w życiu Dudy (m.in. jego wizyty na Jasnej Górze zaraz po drugiej turze wyborów).
- Niepokorny dziennikarz reprezentujący „Gazetę Polską”, która walczyła, nie udając, o zwycięstwo Dudy - za co zresztą dziękowali prezydent elekt i prezes Jarosław Kaczyński - niestety nie postawił ważkich pytań - oceniła Monika Olejnik, po czym wyliczyła takie pytania, m.in. o ściągnięcie do Polski wraku smoleńskiego samolotu, ujawnienie aneksu do raportu o likwidacji WSI, obietnicę przewalutowania kredytów mieszkaniowych we frankach szwajcarskich na złotówki, nieobecność Jarosława Kaczyńskiego i Antoniego Macierewicza w czasie kampanii wyborczej oraz stosunek dla JOW-ów i ruchu Pawła Kukiza. - Jak prezydenta elekta będą otaczać wazeliniarze, to wiele się nie dowiemy - podsumowała dziennikarka.
Samuel Pereira szybko odpowiedział na te zarzuty w serwisie Niezalezna.pl. - Jako wzór niepokorności i rzetelności dziennikarskiej, zamiast odnieść się do treści, postanowiła wypisać listę pytań, które powinienem zadać i całość okrasiła kilkoma złośliwościami. Pani Olejnik, ja jestem młodym człowiekiem, ale starsi koledzy mówią mi, że kiedyś była Pani dobrą dziennikarką. Niestety, sam tego nie pamiętam - odpowiedział Monice Olejnik złośliwością na złośliwość.
Pereira przypomniał Olejnik, że nie tylko „Gazeta Polska” jasno określiła swoje sympatie przed wyborami prezydenckimi. W „Gazecie Wyborczej” tuż przed drugą turą na pierwszej stronie pojawiło się stanowisko redakcji popierające Bronisława Komorowskiego (mniej lub bardziej wprost wsparły go też „Polityka” i „Newsweek”, za Dudą opowiedziały się „Do Rzeczy” i „W Sieci”, a bezstronność zachowały m.in. „Wprost” i „Tygodnik Powszechny” - zobacz szczegóły). - Red. Olejnik może nie kojarzyć, że ani w „Gazecie Polskiej”, ani w „Gazecie Polskiej Codziennie” gdzie piszę, nikt nie kazał całej redakcji zbiorowo popierać jakiegoś kandydata w wyborach - zaznaczył Pereira.
Dziennikarz przypomniał też, że Monika Olejnik została oceniona jako najsłabsza z trojga prowadzących debatę przedwyborczą Komorowskiego i Dudy w TVN (przeczytaj więcej na ten temat). Zresztą w tej debacie zadała już pytania o wyjaśnienie katastrofy smoleńskiej i finansowanie in vitro. - Jaki sens byłoby powtarzać pytania po Monice Olejnik? - zapytał Pereira. - Nie wywiaduję Giertychów, Niesiołowskich, czy Palikotów, by być uznanym dziennikarzem III RP, który ma prawo innych pouczać. Chciałbym jednak skromnie zauważyć, że przeprowadzając wywiady myślę nad pytaniami po prostu ciekawymi. Jeśli przez całą kampanię dziennikarze z tej samej opcji co Monika Olejnik wałkowali temat in-vitro, Smoleńska, JOW-ów, Pawła Kukiza etc., to dlaczego miałbym te same pytania zadawać? - dodał.
Samuel Pereira zaznaczył, że o ujawnienie aneksu dotyczącego likwidacji WSI pytał Andrzeja Dudę jeszcze przed wyborami, za to Monika Olejnik nie zapytała Bronisława Komorowskiego o nieobecność w czasie jego kampanii Marka Dukaczewskiego, byłego szefa WSI. Z kolei tezę Olejnik, że „jak prezydenta elekta będą otaczać wazeliniarze, to wiele się nie dowiemy”, dziennikarz uznał za trafne podsumowanie nastawienia części mediów do Bronisława Komorowskiego. - Ustępującego prezydenta pogrążyło właśnie otaczanie się wazeliniarzami, czy zapraszanie na wywiady jedynie osoby tak „niepokorne” jak Monika Olejnik. Dwór bał się to powiedzieć, a okazało się, że „cesarz jest nagi” - ocenił Pereira.
Od drugiej tury wyborów Andrzej Duda udzielił kilku dłuższych wywiadów: RMF FM i Radiu Kraków, Polsatowi News, „Rzeczpospolitej” i „Gazecie Polskiej”.
Dołącz do dyskusji: Monika Olejnik i Samuel Pereira skrytykowali się za wywiady prezydenckie. „Niepokorny” kontra „była dobra dziennikarka”
Siedzą w okopach, po dwóch stronach barykady wspierając "swoich" polityków - oboje nie są obiektywni.
Ot, polskie "dziennikarstwo"...