Michał Karnowski o okładce „Faktu”: przemyślana decyzja i konsekwencje za wielkość
- Publikacja drastycznego zdjęcia była wynikiem bardzo świadomej decyzji, być może to test, jak zareaguje opinia publiczna oraz czy można już zmienić profil gazety. A dlaczego zmienić? Nawet największych dotykają spadki, ale większego boli bardziej - ocenia Michał Karnowski, członek zarządu Grupy Fratria ds. redakcyjnych.
„Fakt” miał dotąd stabilną i konsekwentną politykę, aby nie publikować najbardziej drastycznych zdjęć. Dziennik wychodził z założenia, że po okresie burzy i naporu, kiedy zdobywał rynek, liderowi rynku wolno mniej. Z różnych powodów, także dlatego, że jest najbardziej obserwowany, a krąg jego odbiorców jest najszerszy, więc najłatwiej tym kogoś urazić. Być może również niemiecki wydawca uznał, że nie może być liderem w przełamywaniu pewnych tabu. „Fakt” konsekwentnie nie drukował drastycznych treści.
Myślę, że puszczenie tego zdjęcia było wynikiem bardzo świadomej decyzji. Być może to testowanie opinii publicznej, czy można zmienić profil gazety, wynikające z nerwowości biorącej się turbulencji na rynku sprzedaży. A dlaczego zmienić profil? Jak spojrzymy na wyniki to zobaczymy, że nawet największych dotykają spadki, gdy rynek jest bardzo trudny. A większego boli bardziej. Na dodatek „Super Express” traci mniej. Poza tym czynników nerwowości można wskazać kilka, np. bardzo drogi marketing, bycie liderem rynku czy mniejsze spadki innych tytułów.
„Super Express” pokazywał wielokrotnie, że nie ma żadnych zahamowań. Może „Fakt” dotknął jakiegoś bardzo czułego punktu, czyli tragedii dziecka. Oburzenie nie brało się tylko z tego, że na okładce znalazło się zdjęcie drastyczne, ale również dotykało tragedii dziewczynki i jej rodziny. Emocje odbiorców są wtedy wyostrzone.
Mnie się ta okładka nie podobała, ja bym jej nie opublikował. Uważam jednak, że tabloid, jeśli już podjął decyzję o druku, powinien od razu przeprosić lub po prostu sprawę przemilczeć. Redakcja ma przecież do tego prawo. A tak mamy do czynienia z sytuacją, która jest absurdalna i niepotrzebna.
Michał Karnowski, członek zarządu Grupy Fratria ds. redakcyjnych
Dołącz do dyskusji: Michał Karnowski o okładce „Faktu”: przemyślana decyzja i konsekwencje za wielkość
naklad...buahaha, marzylo im sie
miszn, urojenia poslannictwa,
misji dziejowej i slawa przywodcy
ludu skoltunionego... i nie wyszlo..
nie kupili, he,he